-
DZIŚ PRZYCHODZI MIKOŁAJ
Do mnie przyszedł rano i... na szczęście po wielu prośbach i tłumaczeniach mama nie dała mi nic słodkiego tylko... kilo marchewki :D Ja jak mam jakieś swoje słodycze to choćbym nie wiem jak się starała to i tak coś zjem :( A tak to zjadłam marchewke :) Za to Młoda (moja siostra) dostała prawie całą torbę słodyczy, które teraz stoją sobie koło mnie i mnie kuszą bardzo ;( Ale nic, muszę ćwiczyć silną wole i na nic sie nie skusze :!: :!: :!: Tak musi byc :!:
Poza tym dostałam peeling antycelulitowy i mam nadzieję że sie nie zniechęce i ze mi to pomoże...
Jak narazie udaje mi sie zmieścić sie w 1000kcal jeszcze na kolacje mam w planach zjeść pomarańczke a potem na aerobik (wreszcie sie poruszac :) ) a potem spotkanie z moim "mikołajkiem" kochanym więc mam nadzieję, że jak wróce to nic już nie zjem :) I oby tak było...
-
Fajny ten Twoj Mikolaj :) Taki na bierzaco z Twoimi potrzebami:)
-
ja wczoraj upadłam kompletnie - opchałam łazanki
-
Dzisiejszy dzień też całkiem spoko. Tata się rozchorował i nie miał mnie kto do pracy zawieść (raz w tygodniu pracuje tam gdzie tata:P) wiec mialam dodatkowy ranny spacerek (tylko czemu tak zimno i mokro jest??) A potem jeszcze angol i do domciu (na szczescie M. po mnie przyjechal) I w związku z moim "zabieganiem" nie zjadłam dziś dużo czyli zmiescilam sie w 1000 i znow udalo mi sie nie jeść po 20 :)
Poza tym chcialam sie pochwalic ze... udaje mi sie zapiąć w te spodnie do których chudne :D W prawdzie są jeszcze troche ciasne ale juz jest oki :)
Mama mi dziś przywiozła od babci czekolade na Mikołaja (hmm Goplana mleczna ta ktorą uwieeelbiam!!!) ale jestem twarda i dałam do lodówki i powiedzialam rodzince zeby zjadła... Będe sie starała o niej nie myślec i mam nadzieje, ze rodzinka ją zje szybko!!!
Wiecie moze ile kcal maja żelki?? Wziełam dzis od Młodej 6 (takie małe miśki;) i sobie jutro zjem... Tak w ramach "spoznionego Mikołaja"...
-
Jednak po "przeliczeniu" limitu kcal na jutro nie zmieszcze tam żelków wiec... będą musiały poczekać na "lepsze" dni" :) Ostro odłozyłam do paczki Młodej i mam nadzieje, że juz mnie niczym nie poczęstuje ;)
Wczoraj był mój pierwszy "peelingowy dzień" i w sumie nawet fajny prezent dostałam :lol: Mam nadzieję ze wystarczy mi silnej woli i samozaparcia żeby używać go regularnie :)
-
Nooo od razu czuc optymizm z Twoich slow :)
Zelki maja niestety ok 350 kcal/100 g. Kilka zelek nie zaszkodzi, ale cala paczka niestety juz znaczaco wplywa na limit :( A szkoda, bo ja uwielbiam zelki :(
-
Będzie dobrze :D
na szczęście nie cierpię żelków gorzej mnie bola te bułeczki z dynią, takie świeżusie, ciepłe jeszcze i niestety białe
w peelingowaniu wytrzymaj, podobno warto
-
Nio, masz orzechowa racje :) ostatnio jestem bardzo optymistycznie nastawiona :D Pomimo tego, ze na uczelni sie sesja zbliża wilkimi krokami, a ja nic sie nie ucze to nie jest źle :)
A co do dietki to ostatnio też mam pozytywne nastawienie :) Jakoś tak lepiej sie czuje jak tak mniej jem i staram się cieszyć sie z rożnych "pierdoł" jak np. ten mój peeling. Niby nic a jednak mam radochę z używania go (swoja drogą dziś bedzie 2gi raz :) ) A tak juz w ogole to ciesze się z tych spodni w które w końcu weszłam (byłam oczywiście w nich dziś na uczelni a co :lol: )
Dzień dzisiejszy uważam za udany. W prawdzie troche przekroczyłam 1000kcal (ale tylko o 50) ale za to...
:arrow: byłam na baaardzo wyczerpującym STEPie
:arrow: ostatni posiłek (czyt. jabłko) zjadłam o 18:15 ( i jeszcze nie jestem głodna)
:arrow: nie zjadłam tych żelek ani innych "niedozwolonych" rzeczy
Ech, popatrzyłam dziś na te "piękne i wyćwiczone" kobietki na aerobiku i... chcialbym mieć taką figurę... szczególnie taką jak pani instruktorka ale to mi się chyba nie uda. Niemniej jednak jestem jeszcze bardziej zmotywowana do ćwiczenia (z tej okazji w sobote ide na łyżwy a w niedzielę na basen) Ale może nie jest ze mną aż tak źle bo dziś mi M. powiedział ze mam coraz fajniejsza pupe :wink: nie wiem czy naprawde czy powiedział mi to tak dla "poprawy humoru" ale mi sie baaardzo miło zrobiło :D :D :D
To tyle, ide sie popeelingowac :P
-
:D :D :D
Zważyłam sie dziś rano i... waga pokazała nawet 59,5 :) Narazie licznik ustawiłam na 60 (hmm nie umiem tak zrobić zeby połówki pokazywałY :/) ale mam nadzieje, że juz niedługo bedzie 59 :D
BAAARDZO SIĘ CIESZE
-
A MY CIESZYMY SIĘ RAZEM Z TOBĄ MOJA DROGA ;) FAJNIE MASZ, ŻE KTOŚ CIĘ W TYM DOPINGUJE. MNIE CIĄGLE BESZTAJĄ, ŻE SIĘ KATUJĘ I ŻE TO NIE JEST POTRZEBNY. HM... ZALEŻY JAK DLA KOGO,DLA MNIE NP. JEST. MOŻE ONI NIE ZAUWAŻAJĄ MOICH 90KG, ALE JA JE WIDZĘ, ZWŁASZCZA W SKLEPACH Z CIUCHAMI I BIELIZNĄ, A NIE CHCĘ JEJ WIDZIEĆ :lol: HIHIHIHIHIHI... I NIEDŁUGO NIE BĘDĘ ;) NO MOŻE ZA 6-7 MIESIĘCY, ALE CZYMŻE JEST PÓŁ ROKU WOBEC CAŁEGO ŻYCIA ;)
POZDRAWIAM BARDZO SERDECZNIE I ŻYCZĘ WYTRWANIA ;)
TUTAJ JESTEM:
http://forum.dieta.pl/forum/viewtopi...=410846#410846