sur, już prawie jesteśmy laski
Wersja do druku
sur, już prawie jesteśmy laski
Hmm dziś troche przesadziłam z jedzeniem... właściwie to przekroczyłam 1000kcal o...
:arrow: pomarańczke
:arrow: jogurcik
:arrow: 2 cukierki (jeden taki pyyyszny z czekolada a druga landrynka- ciekawe ile maja kcal??)
:arrow: 2 małe ciasteczka Leibnietz (jakkolwiek sie to pisze)
Tak więc raczej nie jestem zadowolona z dnia pod wzgledem dietki, chociaż.. może to mi poprawi przemiane materii z którą ostatnio mam chyba troche problemów :? Ale może już jutro będzie lepiej... Mam nadzieję :)
Nio, w każdym razie od jutra znów wracam do 1000kcal i mam nadzieję, że w ten weekend wytrzymam :D Znów ide na promocje wiec... po 1 bedę cały dzień na nogach (wiec wiecej kcal spale :P) a po 2 nie będe miała możliwości zjedzenia za dużo (po powrocie do domu staram sie juz nie jeść :) hmm niestety ma to też jeden wielki minus... nie jem nic ciepłego :(
Poza tym mam jedno przedświąteczne postanowienie: jeść tak żeby
POWITAĆ NOWY ROK Z 5 Z PRZODU...
Trzymajcie kciuki żeby sie udało (hmm waszka Ty masz podobne postanowienie wiec... :D )
Uda nam się zobaczysz :D:D:D tylko te święta :roll:
widzę że dietujesz twardo, cel jest blisko
Postanowienia mamy identyczne, a jeszcze cichą nadzieję, że jak zważę się w wigilię rano, to zobaczę 58.... Ale jak sie nie uda nie będę płakać :twisted:
tylko nie jedz już tych cukierków!!!
A na przemianę materii ( jesli chodzi ci o tę łazienkową) spróbuj zjesć na kolacje otręby z maślanką i z kilkoma suszonymi sliwkami......
Pewnie, ze sie uda! Świeta tez jakos przetrzymasz. Ja zamierzam jesc wszystko, ale malo. I cwiczyc co dzien i wyciagac chlopaka na spacery :)
Pozdrawiam :)
Witam :-)
widzę, że wymiary i cele podobne :-)
Pozdrawiam serdecznie i trzymam kciuki :-)
będzieobrze, zobaczycie:D
mam nadzieję, że nie zobaczymy się w gronie tych, które po świetach będą płakac i zaczynać kopenhaską :lol: CO ROKU JEST TO SAMO
a zobaczycie, ile dziewczyn pojawi się z "noworocznym postanowieniem" a my weteranki już prawie będziemy odchudzone
blanka75 fajnie że sie pojawiłaś :)
Mama dziś upiekła pierniczki i one taaaak pysznie wyglądaja :D Oczywiście nie zjadłam ani jednego ale mój strach świąteczny jest baaardzo duży... Bo wiem, ze u babci (gdzie jade na Wigilię i 1szy dzień) będą same dobre rzeczy i wszyscy będą jesć i w ogole... ech, ale ja się musze trzymać :!: :!: :!: I jeść w małych ilościach to co będzie na stole. A 2gi dzień będe w domu ale mama tyle dobrych rzeczy szykuje... hmm chcialabym tylko nie przytyć :!: :!: :!:
Dobra, już kończe marudzic :P A ja kopenhaskiej już nigdy nie będe stosować! Raz sprobowałam, wytrzymałam całą ale po 1 schudłam napeawde niewiele a po 2 miałam takie straszne jojo ze powiedziałam NIGDY WIĘCEJ :D
Poza tym ostatnie 2 dni u mnie raczej udane (hmm troche za mało kcal mi wyszło ale może to nie zaszkodzi) Stoje sobie na promocji więc mam mało przerwy i jem tylko to co ze sobą biore i popijam herbatką bez cukru :D Jutro za to zapraszam M. na pizze a siebie na sałatkę (taką pyszną robią w tej pizzerii) w ramach obiadu zostawiłam sobie dosyć spory zapas kcal więc moze się nawet na winko skuszę... zobaczymy jeszcze :) a W poniedziałek ważenie i mam nadzieje, ze chociaż pol kilo bedzie mniej :)
Czy macie jakieś sposoby na pozbywanie się rozstępów?? Hmm mnie sie takie nieciekawe zrobily i nie wiem jak z nimi walczyć... najgorzej jest na nogach :( Licze na wszelką pomoc :)
mam rozstępy na posladkach i nie wiem co z tym mozna zrobić.
są podobno jakies kremy, ale po pierwsze nikt z moich znajomych nie próbował, a dla mnie są za drogie :evil: szczególnie na próbowanie z niepewnym efektem
Hej:)
U mnie dziś całkiem w porzadku... Zjadłam w prawdzie trochę wiecej niż 1000 kcal ale popracowałam i mam nadzieję, że to jakoś spaliłam :) Za to byłam z M. na przemiłej kolacji i w ogole super było (hmm wie ktoś ile kcal ma sos winegret??) Poza tym wypiłam lampke wina wytrawnego i teraz mi tak fajnie jest :D
Dziś rano stanełam na wadze i... jest pół kilo mniej... tak więc może uda mi sie dotrzymać postanowienia...
Może... bo znów dziś "przesadziłam" z kcal... jest ponad 1100 ale jeszcze zjadłam 4 suszone morele (może ktoś wie ile kcal maja??) i jakoś tak kiepsko sie czuje... W prawdzie to wszystko zjadałam przed 18stą więc może jakoś spalę ale boję sie że znów zacznę tyć...
Wiecie co... zaczynam mieć chyba jakąś obsesje na punkcie jedzenia szczególnie słodyczy... 2 noce z rzędu śniło mi sie że się obżerałam czekolada... ale to był tak realny sen że aż sie przestraszyłam... Ech, muszę się jakoś wziąść w garść i nie myśleć tyle o jedzeniu :!: :!: :!:
MUSI BYĆ DOBRZE :!: :!: :!: TRZYMAJCIE KCIUKI :!: :!: :!: