zjeść kotlet, pominać ziemnialki... z domownikami zawsze problem. Ja na szczeście sama gotuję - ja się odchudzam, domownicy też, siła rzeczy
zjeść kotlet, pominać ziemnialki... z domownikami zawsze problem. Ja na szczeście sama gotuję - ja się odchudzam, domownicy też, siła rzeczy
Etap I start 2-01-2014 koniec......- odchudzanie SEZON NA ODCHUDZANIE ......
Etap II ..... wychodzenie z diety
Etap III ..... stabilizacja wagi i pilnowanie się do końca życia
Zjadłam kotlecik (wcześniej zdrapując z niego panierkę) z 2 łyzkami ryżu Oto mój dzisiejszy jadłospis (ok.900 kcal)
2 kromki chleba
łyżka marmoladyarmolady śliwkowej
kotlet schabowy
2 łyżki ryżu
Jogurt Danone Activia
Jabłko
2 kawy zbożowe
Ale ruchu dzisiaj brak!!! To jest mój największy problem...
Rada: staraj sie dobijac do 1000 bo spowolnisz sobie przemiane materii i tyle bedzie z odchudzania.
Moj sposob na ruch to chodzenie na piechote (pierwszy raz w tym roku nie kupilam sobie karty autobusowej ), rezygnacja z wind itp. I staram sie caly czas cos robic. Czekam az sie zagotuje woda na herbate - wyciagam naczynia ze zmywarki, zamiatam itp. Byleby cos robic a nie stac
Trzymam kciuki
nio to całkiem nieźle...wiesz 900-1000 kal to jest akurat zwłaszcza ze ćwiczysz. Orzechowa ma racje nie stuj bezczynnie tylko rób cokolwiek...ja tez sie postaram :P
No i nie wytrzymałam... Wczoraj ok. 21:30 zjadłam 2 pączki ze śmietaną w polewie czekoladowej NIENAWIDZĘ SIEBIE I to wcale nie za kilka dodatkowych kilogramów ale za brak silnej woli i wytrwałości : Ale nie poddaję się tak szybko... Próbuję dalej, może tym razem mi się uda
Wybieram się dzisiaj na zabawę andrzejkową, na której będą tańce więc spalę trochę kalorii a od jutra dieta 1000 kcal Mam nadzieję że tym razem wytrzymam...
Nie poddawaj sie Co to sa dwa paczki przy tym wszystkim, czego NIE zjadlas
Milej zabawy na andrzejkach
Już wrociłam z zabawy Trochę kalorii zrzuciłam ale ile zjadłam to lepiej nie piszę...
Mam taki jeden techniczny problem jak zrobić takie "coś co jest pod waszymi postami?? Stworzyłam już sobie to na tej stronce interetowej i jak mam to zrobić żeby widniało pod moim postem??
Wracam do was po dość długiej przerwie... Pora podsumować te kilka miesięcu obżarstwa. O dziwo nie zgrubła za dużo! Ważę 54 kg ale jakoś tak dziwnie spodnie się nie dopinają :/ Postanowiłam zrzucić 5 zbędnych kg Z racji tego że nie mam czasu na bawienie się w liczenie kalorii zacznę od wyeliminowania kolacji i słodyczy (mojej największej zmory). Znając siebie to z góry przewiduję że będę miała kłopot z ruchem i ćwiczeniam ale postaram jakoś przezwyciężyć tego siedzącego we mnie lenia Trzymcie kciuki i piszcie coś bo to bardzo pomaga
Na razie nie jest źle, ale zawsze mogłoby być lepiej...Szkoda że nikt nie chce mnie słownie wesprzeć w mojej walce ;(
Zakładki