-
Waszka!!!
Jestem pełna podziwu!!!
Ja tez chcę!!!
-
Ja jestem z siebie dumna z dwoch powodow:
1) nie waze sie od soboty i obiecalam sobie nastepne wazenie dopiero w sobote rano. Przynajmniej optymistycznie podchodze do diety. Oby ten 'sposob' cos dal
2) wczoraj na glodniaka poszlam na zakupy, wiadomo -najgorsza porazka. Kupilam sobie gotowe spagetti. Przyszlam do domu z zamiarem wchloniecia tegoz, bo od rana zjadlam tylko 400kcal i stwierdzilam,z e spokojnie zmieszcze sie w tysiaku. I... nie zjadlam. Za to wsunelam groszek z puszki z jajkiem. Spagetti zjadlam dzisiaj na lunch - zawsze to organizm ma wiecej czasu do konca dnia na spalenie, niz gdybym zjadla to wczoraj na kolacje. A tak dzisiaj wsune jeszcze tylko jakas salate i jedna kromeczke wasy i bedzie good
-
No, ja dziś na trzech tostach z pieczarkami. Potem skromny obiadek (pierś z kurczaka) i kolacja ... nie wiem co
-
ziutkaa jestem z Ciebie dumna oby tal dalej, a juz niedlugo ta wspaniala obcisla sukienka bedzie na Tobie wygladala bombowo
caly czas trzymam mocno kciuki buziaki
-
Dzieki giovanina Dalej sie nie waze, mam optymistyczne nastawienie i staram sie grzecznie trwac na diecie
-
haha
A ja i tak dalej codziennie się ważę. Dzis waga pokazała 69,9
Wiesz, ze ja sie ciesze jak głupek? Bo dawno już z miesiąc, waga nie zeszła poniżej 70. A na kolacje po aquaerobicu pojadałam sobie. Dietetycznie lecz jednak0,5 kg fasolki żółtej szparagowej, pycha Na dzisiaj mam bób na kolację
-
Heh kiedys mialam obsesje na punkcie wazenia sie - codziennie teraz pochodze do tego z dystansem wiadomo ze nie ma diety cud (szkoda) A teraz nawet nie wiem kiedy sie zwaze bo nie mam wagi wiec obsesja prawde mowiac sama przeszla (pytanie tylko na kogo) Teraz staram sie trwac w diecie i cwiczyc bo zauwazylam ze cwiczenia to naprawde WAŻNA SPRAWA
-
To prawda z tym wazeniem - nie mozna przesadzac, bo nie zawsze to pomaga.. Ja na przyklad wole sie nie wazyc chwilowo, bo waga wciaz nie spada ponizej tych nieszczesnych 69, mimo wyraznych efektow "objetosciowych" Wiec po co mam sie dolowac?
A optymistyczne nastawienie to juz polowa sukcesu
-
Dlatego ja postanowilam to robic raz na tydzien. W przeciwnym razie juz bym zajadala zlosc, ze nic nie schudlam. Niestety, jesli widze na wadze ubytek tluszczyku, to mnie to mobilizuje, jesli waga stoi w miejscu, albo o zgrozo, idzie w gore - to jestem przygnebiona i czesto po prostu 'na zlosc' cos zjem. No, bo przeciez jak sie odchudzam, to i tak nic nie daje, to po co sie meczyc - przynajmniej sprawie sobie przyjemnosc jedzeniem.
A teraz - nie wiem, czy waga mi stoi w miejscu, czy troche poleciala w gore/dol, wiec staram sie trwac w diecie.
Tak i tu przyszla pora na male wyznanie - wczoraj zamiast niskokalorycznej kolacji zjadlam sushi i zapilam piwem W sumie zjadlam jakies 1500-1600kcal
No dobra, wczorajszy dzien spisany na straty. Dzisiaj juz grzeczna dieta.
-
Ziutka dzięki za wsparcie .
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki