no to witam w klubie spadku formy. mam nadzieje, ze jutro bedzie lepiej. nie zamierzam sie poddawac glupiemu oslabieniu, ale postanowilam baczniej sie przygladac kaloriom. co do grilla mi pewnie tez sie jutro szykuje jesli pojade na dzialke. no, ale twarda jestem. misiu mi dzis powiedzial "ja wierze ze sie nie poddasz moja kuleczko, bo jak ty sie zaprzesz to jestes twarda i zdecydowana". no wiec jak tu mozna zjesc kielbache jak sie ma takie wsparcie? ale kurczak z grilla pyszna rzecz!