dzis stanelam na wage... 68.2 cale trudy odchudzania kiedy to juz wazylam 64.8 spelzly na niczym najbardziej mnie denerwuje biale pieczywo, bo ja bez niego po prostu nie potrafie zyc. spoko, moge nie jesc przez kilka dni, ale pozniej koncze wlasnie tak jak ostatnio - na kanapkach z bialego bieczywa z wedlina i serem. co ja mam z tym zrobic?
Monia,to chyba ta plyta co ja ja mam. nie martw sie - ja na poczatku dostawalam zadyszki juz po rozgrzewce, a Ty juz doszlas do cwiczen na miesnie nog i posladkow - to sukces! powinnas sie cieszyc, z kazdym razem bedzie szlo coraz lepiej, tylko tam dalej jak sa pompki to ja robie takie zmodyfikowane ale tez dzialaja ale to Ci wiecej powiem jak juz dojdziesz do pompek
od dzis sprobuje na nowo wrocic do diety. moze do konca miesiaca zgubie te 3 kg zeby chociaz w sierpniu wyjsc na zero skoro nie moge schudnac? powodzenia zycze Wam i sobie. papa