-
Marcysiu !!!!!!!
Dziekuje bardzo za płytke z ćwiczeniami, właśnie ją dostałam i dzisiaj wypróbuję.
Nie załamuj sie wpadkami, każdemu sie zdarzają, ja wczoraj tez wrabałam ciastko ale trudno, dobrze, że jedno. Waga stoi sobie w miejscu, oby tylko nie poszła do góry.
Kiedyś słyszałam, że jak się przestanie jeść ziemniaki, makarony chleb i te sprawy to powinno sie szybko schudnąć ale w moim wypadku nie bardzo chyba działa a może jestem zbyt niecierpliwa
Na razie trwam
Pozdrawiam wszystkie wojowniczki !!!!!!
Aga
-
Dzieki dziewczyny za slowa wsparcia! Moj byly nie podal jako powod ze juz go nie pociagam, tylko wykrecil sie tekstem ze jego uczucia wygasly i ze jestem dla niego tylko przyjaciolka i nie potrafi dalej ciagnac tego zwiazku... Czyli na jedno wychodzi, niby dobrze sie dogadujemy, zapewnil mnie jaka to jestem wpaniala, ale nie chce byc ze mna... A od jakiegos czasu widzialam jak przyglada sie zgrabnym dziewczynom... I rzucal jakies komentarze na temat moich kraglosci. Niby zartobliwe, ale i tak bylo mi ciezko...
Olac go, nie jest mi latwo, bo sie przywiazalam przez te 2 lata i bylo nam razem dobrze, ale chcialabym byc z facetem ktory akceptowalby mnie w kazdym wcieleniu, a nie wiecznie stresowac sie czy moje faldki tluszczu mu nie przeszkadzaja...
Ale przede wszystkim chcialabym wreszcie schudnac do jakichs 60 kg i ustabilizowac ta wage, sama czulabym sie lepiej i seksowniej.
Wiec musze wytrwac, biorac przyklad z Was, dzielne wojowniczki!!!
-
Nieeee no dziewczyny ja tam walcze i sie nie dam bez walki, raz z gorki, raz pod gorke, byle sie nie poddac. U mnie dzis i wczoraj wzorowo
hihi ale fajnie sie czuje. Od razu lzej na zoladku i duszy. Cwicze tez z plyta i sobie na rowerku smigam.
Allure, ale dluuugo ta plyta do Ciebie szla
Do Moni jakos szybciej, tak mi sie wydaje. Ale grunt, ze ja juz masz
Ciekawi mnie jak Twoje wrazenia po niej
Gourmande, zgadzam sie z dziewczynami... nic dodac nic ujac. Ech z tymi facetami to juz tak jest. Ja tam tez szukam takiego Misia na wzor moninego (ale chyba sa juz na wymarciu albo pod scisla ochrona
)
Nan, wiesz mnie zgubilo wlasnie to, ze za szybko chcialam osiagnac cel, a tak sie nie da na dluzsza mete, bo organizm wczesniej czy pozniej sie o swoje upomni. Stad u mnie takie zawirowania, ktore wykanczaja nerwowo i psyche siada. No i trudniej zaczac od nowa walczyc. Wiec lepiej wolno. Wiem, ze tak sie latwo mowi, madry Polak po szkodzie.
Postanowilam sobie, ze we wrzesniu maja byc na moim kalendarzu same koleczka. Teraz jeszcze nie mam stresow zwiazanych ze szkola czy praca i moge sobie ten caly miesiac spokojnie przeznaczyc na odchudzanko. Dzis juz zaczelam szukac mieszkania w Szczecinie. ( Moze ktos cos slyszal o mieszkanku do wynajecia? ) Niedlugo czeka mnie wyprowadzka. W sumie to sie ciesze, bo znowu zacznie sie "studenckie" zycie, ktore niedlugo sie skonczy i trzeba dobrze wykorzystac jeszcze ten roczek (moze dluzej). Czuuje, ze bedzie fajnie. A Monia do czego tak zakluwasz? Czyzby rozmnazanie paprotnikow?
Pozdrawiam!
-
Marcyś- ciesze się że dietka Ci dobrze idzie.
Mi gorzej ;(, boje się że nie dam rady zrzucić ostatnie 5kg...a i przytyje jeszcze
-
Dziewczyny,
wczoraj mialam mega kryzys dietowy- do godziny 16 wszystko szlo dobrze ale potem tragedia, dzisiaj troche lepiej, mysle, ze nie przekroczylam 1000 ale i tak boje sie wejsc na wage. Ale jutro rano chyba to zrobie, coz jak sie nabroilo trzeba i wskazowke zobaczyc.
Najgorsze ze dieta South Beach jakos nie zdzialala jak na razie cudow w moim wypadku - tylko 2 kg mniej
a po wczorajszym to nie wiem ile z tego mam z powrotem
Marcysiu, jutro bede cwiczyc z plytka to napisze o swoich wrazeniach, ale z Waszych opowiadan to wiem, ze moze byc nielatwo dla takiego nieruchawca jak ja niestety.
Pozdrawiam wszystkie kobietki walczace !!!!!!!!
Aga
-
Ja mam dziś. Nawet postanowienie: nie jeść po 18 poszło się jeb***...
-
halo??? haaaloo!!!??? widac mnie tu????! czy mnie widac pytam??!!! widac?? no, to czytac:
WALCZYMY!!!
nie poddawac mi sie tu!! co tam wpadki, co tam lenie, trzeba sie wziac w karby i do dziela.
ja -odpukac-na dietke nie anrzekam choc ostatnio bardzo po macoszemu licze ale ilosciowo wypada podobnie wiec i sie czuje zadowolona. ale nie cwicze. musze klepac w kompa wiec wiecie, terminy gonia, a jak o 2 sie oderwe to padam na nos po to zeby mnie jakas pomylka obudzila telefonem o swicie z haslem "justynka??" -myslalam ze zabije! no, ale jutro juz oddaje ksiazki, przepisalam co tzreba i teraz to ladnie przetworze, uloze, pobawie sie w kreatora i powstanie piatkowa praca na temat czynnikow rozwoju ontogenetycznego czlowieka. ja biologie studiuje a to moja praca przejsciowa ma byc...
dzis bylam na krotkim spacerze , ale jutro juz pocwicze ladnie, bo wreszcie bedzie troszke czasu. no i spacerek z ksiazkami na cuzelnie, oczywiscie
ja wierze ze nam sie uda! wierze!
moj misiu -bo tak go tu chwalicie ladnie -to wczoraj dostal awanture ladna od swojej kuelczki bo nabroil. ale juz sie uspokoilo...
a jak marcysia ten internetowy z baru leonardo? nici? 
dziewczyny wiem po sobie -facet sam przyjdzie, uwierzcie. jak ma nas spotkac to spotka i zaiskrzy.
gourmande coz...przykre to, wierze, bo nie wyobrazam sobie jakby mnie teraz misiu mial zostawic. ale widac twoj byl niedojrzaly jeszcze, moze chce sie wyszalec pieron go wie, ale jedno Ci powiem-jego strata!!!! a widze ze z krakwoa masz wpisane, ja tez! jak bys chciala pomarudzic na facetow czy po prostu sie spotkac na spacerze (na wspolne spalanie!) to daj znac. ja meiszkam w centrum krakowa, w srodmiesciu, a Ty?
allure powodzenia z plyta! bedzie tak : cwiiiicz! nie przestawaj!!!!
-
Moniu- ciesze się, że dietka Ci idzie, i życze powodzenia z tą Twoją pracą...
Powiedźcie mi ile trwa te wasze ćwiczenia, chce zwiększyć intensywność ćwiczeń, ale moge na to przeznaczyć tylko pół godziny...mam tylko 30min. kasetę z Cindy po urodzeniu dziecka, czyli niezbyt intensywna...
-
godzinke trwa, 20 minut rozgrzewka i reszte cwiczenia. ale do vity dodwali w tym miesiacu kasete z cindy i tam ejst zestwa 17 minutowy, calkiem fajny i dosc intensywny i taki 10 minutowy ze niby ekspres, ale ona za szybko cwiczy, wiec mi to zajmuje z pol godziny. a intensywne jest. kosztuje 10zl jakos ta gazeta, mama mi kupila. taka cindy w czerwonym stroju na okladce. a dobre sa tez te cwiczenia z superlinii -jak nie amsz to moge Ci przepisac. dawniej nimi cwiczylam, fajne
-
czesc! dzis lece na uczelnie pooddawac literature i trzeba sie brac za ukladanie pracy. a pogoda iscie wycieczkowa buuuuu
biedni uczniowie, jak tu siedziec w szkole jak taka pogoda?
sniadanko wszamalam i na obiadek planuje leczo z makaronem. mniam mniam
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki