Bieganiem się nie przejmuj, nadrobisz innym razem. Przecież synek jest najwaznijeszy :wink:
Pozdrawiam gorąco Ciebie i maluszka :wink:
Wersja do druku
Bieganiem się nie przejmuj, nadrobisz innym razem. Przecież synek jest najwaznijeszy :wink:
Pozdrawiam gorąco Ciebie i maluszka :wink:
Pad musisz odpocząć raze z niusiaczkiem. Dietkę trzymasz to najważniejsze, ćwiczenia to tylko przyśpieszacz. Teraz priorytetem jes zdrowie twojego synka. Trzymajcie się ciepło i kurujcie.
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...2d5/weight.png
Mój misiulek dalej cierpi ale nocke mielismy o wiele spokojniejszą :)
Ja dalej plazuje tzn.3 dzień bez węgowodanów i odrazu mniejsze łaknienie i jakos lżej :)
dodatkowy sukces to taki ,ze od 3 dni na wage nie wchodzę :D chociaz kusi mnie bardzo :)
Miłego dnia
ania
Cieszę się że synkowi lepiej. Podziwiam Silną wolę i fakt że się nie złamałaś pomimo trudności.
Ja po dwóch tygodniach zważyłam się i
http://www.choosing2lose.com/ticker/...weightloss.png
To pociesza
Kurpianko wielgasne gratulacje 2 kiloski to jest coś i jaki zachecajacy kopniaczek do dalszej walki :)
A propo kopniaczków to właśnie jestem po rowerku i odrobinie ćwiczonek. Wieczorkiem jeszcze 100 brzuszków. Muszę spalić za jutro, jest niestety w planie piweczko towarzyskie.
Witaj Pad :) To dobrze, że dzisiaj się wyspałaś ;) Cieszę się, że plażowanie dobrze Ci idzie :) Pozdróweczki :*
Hej:)
Gratuluję utrzymywania dietki :) A bieganiem się nie przejmuj za bardzo... Tak zimno na dworze, że może lepiej teraz nie biegaj bo się jeszcze rozchorujesz i synka zarazisz...
Trzymaj się ciepło :)
Moja dietka od 2 dni legła w gruzach i bardzo mi z tym źle :( Przygnebienie i choroba synka zrobiły swoje :( pocieszyłam sie kanapeczkami i piwkiem :(
Pomysleć,ze prawie byłam pewna ,ze potrafie sobie z pokusami poradzić...ale niestety po raz kolejnu okazało sie ,ze zarełko żądzi moim zyciem :(
Wstyd mi bardzo ale postaram sie wrócić na dobra droge :)
pozdr ania
jejku az wstyd sie przyznać,ze tak długo mnie tu niebyło :(
Postanowiłam jednak reanimowac mój watek i zaczać wszystko niemal od poczatku w końcu wiosna niedługo :)
Na dzień dzisiejszy moje plany wygladaja nastepujaco;
3 tygodnie I fazy sB a nastepnie 1000 kalorii.Oczywiscie sporo ruchu a na wielkanoc 10 kilo mniej :D
jak myslicie chyba realne?
Wiec do dzieła :)
ania