[/b]
Aniu miłego i ładnie dietkowego weekendu życzę.
Pozdrowionka.
Wersja do druku
[/b]
Aniu miłego i ładnie dietkowego weekendu życzę.
Pozdrowionka.
Akuniawy przyznam,ze tez mnie troszku to zimno przezraza ale juz postanowiłam wiec zaciskam zęby i biegam od poniedziałku :) Moja kondycja tez do bani i pewnie po 100 m mnie zadyszka dopadnie :( ale co tam jakos bedzie :wink:
Jessenia dziękuje za praktyczne rady i obiecuję,ze szaliczek z czapeczka załoze :)
U mnie dzisiaj 1 dzień 1000 kalorii i nawet sobie dogodziłam,bo zjadłam
na sniadanko: serek wiejski
II sniadanko:jabłko
obiad:2 gołabki(o dziwo na 2 zaprzestałam)
podwieczorek:jabłko
kolacja :jabko,szklanka jogurtu naturalnego
wszystko dało 993kalorie :D
Głodu nie odczuwam i jest super.
Od rana coprawda nieczułam sie najlepiej bo strasznie bolały mnie miesnie i miałam takie dreszcze jakby miała mnie grypa dopaść.Naszczescie jak mój szkrabik po południu zasnął ja tez sie 2 godzinki przespałam i mi przeszło :) Mięsnie jednak dalej bola wiec zaraz wezme jakis specyfik przeciwgrypowy i kłade sie spać :)
dobranoc
Pad po kopenhaskiej taki 1000 kcal dla Ciebie to musi być radocha ;-)
Ładny dietkowy dzień zaliczyłaś.
A co do biegania to podziwiam. Ja biegałam kilka dni w lecie a w zimie raczej sobie tego nie wyobrażam. czekam w poniedziałek na realcje jak było.
Uważaj na siebie żeby ta grypa jednak cie nie złapała...
Dobrej nocki.
I jak się dziś czujesz?? Hmm jeśli dalej łapie Cię grypa to może bieganie zostaw na "cieplejsze czasy"...
Milego tygodnia życze i pozdrawiam serdecznie
[/b]
Pad jak ci minął weekend?
zyczę łatwego jutrzejszego porannego wstawania bo to poniedziałek:-(
Pozdrawiam.
Dziewczyny moje samopoczucie jak najbardziej ok ale dzisiaj troszku zgrzeszyłam wypiłam piwko i zjadłam ciupeczke pizzy :( ale kalorycznie chyba niebyło katostrofalnie :)
jutro pewnie będzie o niebo lepiej o ile kumpela nie nawali i pójdziemy biegać
pozdr ania
O rany, podziwiam, że chcecie biegać w taki mróz :wink: Ja bym nie dała rady brrr :)
osobiście wolę biegac jak jest mróz - przy upałach to katorga i męczarnia :D
dziś będe wieczorem dopiero biegać, rano zaspałam :/
pozdrowionka znad kawy
Ja kiedyś biegałam z tatą koło 21 latem. Przyjemnie było. Nie za ciepło, nie za zimno i z tatą lepszy kontakt wtedy złapałam :D
Witaj Pad.
Za oknem -13,5 więc mróz okropny a wieczorem może być nawet -20. Chyba musisz się porządnie ubrać na to bieganie ...a ile masz zamiar przebiec?
Pozdrawiam.