Pozdrowienia dla zapracowanej !
U mnie też powoli "powstają" prezenty gwiazdkowe , na raz nie dałabym rady...
Gratuluję wytrwłości w niejedzeniu pączków , ale mi zrobiłaś smaka na bułkę z warzywami- już wiem co juyro będę jeść
Buziaki!
Pozdrowienia dla zapracowanej !
U mnie też powoli "powstają" prezenty gwiazdkowe , na raz nie dałabym rady...
Gratuluję wytrwłości w niejedzeniu pączków , ale mi zrobiłaś smaka na bułkę z warzywami- już wiem co juyro będę jeść
Buziaki!
Jak mnie dawno nie było... :P
Oj, zapracowana jesteś, ale to fajnie, że masz czas tu wejść
A dziewczynki niech mają o jeden dzień więcej "Tłustego Czwartku"
Rozumiem, że te prezenty dla dziewczynek. Czy mają zwyczaj szukać prezentów? Bo ja raz przypadkowo kiedyś znalazłam, jeszcze dobrze czytać nie umiałam i dostałam taką grę planszową. Ale nie wiedziałam, że to gra, bo mi mama powiedziała, żebym do postawiła i nie ruszała. Jak na święta to dostałam, to się cwana zrobiłam i już następnym razem szukałam, ale nie znalazłam nigdy. Rodzice zaczęli lepiej chować prezenty ...
Jeszcze roche wiecej ciekawostek z Melbourne z pamietnika od Moniki
28 sierpnia 2005Weekendowy australijski bzik, czyli idziemy na shoppingi
Co robią Australijczycy w sobotnie popołudnie?
Jeśli myslicie, że tłumnie jadą podziwiać piękne klify, góry i wodospady to się głęboko mylicie. To zajęcie zostawiają napalonym imigrantom i japońskim turystom.
Jeśli pomyślicie, że robią barbeque to trochę macie racji - niektórzy tak robią, ale troszkę później, prawie wieczorem.
Jeśli pomyślicie, że oglądają mecz footy to nie macie racji, bo to zajęcie zostawiają sobie na wieczór (nb. wczoraj St. Kilda rozgromiła Brisbane Lions w Telstra Dome - pewnie połowa Melbourne leży w domach skacowana ze szczęścia).
Ale w największej liczbie Australiczycy oddają się w sobotę swojemu największemu bożkowi: robią shoppingi (czyli po "normalnemu" zakupy).
Rozmiar zjawiska można poobserwować w pobliskim od nas Chadstone Shopping Centre, które nawet w przewodnikach po Melbourne wymieniane jest jako atrakcja turystyczna i "centrum mody".
Z zewnątrz centrum handlowe nie imponuje wielkością ani pięknem. Jednak to tylko złudzenie, bo powierzchnia handlowa to 129 tys.m2. W środku mieści się na 3 poziomach prawie 400 sklepów, kompleks kinowy z 17 salami, 2 hipermarkety, niezliczone ilości kawiarenek i restauracji i kto wie co jeszcze tam jest o czym na razie nie mam pojęcia.
W zasadzie w dobie takich gigantów jak warszawska Arkadia to Chadstone Shopping Centre nie robi juz oszałamiającego wrażenia. Trzeba jednak wiedzieć, że to centrum handlowe zostało otwarte w roku 1960 (!!!), w czasach gdy w Polsce robiono zakupy w sklepach żywcem sportretowanych w "Misiu" Barei. Wtedy Chadstone miało "tylko" 33 tys.m2 powierzchni. Później było stopniowo rozbudowywane. Do 2003 roku było to największe centrum handlowe w Australii. Zostało przebite przez Knox City (również w Melbourne!! co oni robią w tym Sydney, że najwyższe budynki i największe malle są w Melbourne?), ale w planach jest powiększenie Chadstone do 170 tys.m2 co powownie uczyni je największym w Australii. Centrum handlowe Chadstone doczekało się także własnego hasła w internetowej encyklopedii Wikipedia ([link widoczny dla zalogowanych Użytkowników])
Niemal wszyscy klienci przyjażdząją tutaj autem. Miejsc parkingowych jest ok. 8500 na kilku poziomach i planuje się budowę kolejnych. Jest to konieczne, bowiem w sobotę znalezienie wolnego miejsca na parkingu graniczy z cudem, a ja wczoraj wolałem się tam pofatygować pieszo (10 minut od nas).
Centrum jest pomyślane tak, aby dało się tam przyjemnie spędzić z całą rodziną cały dzień. Okazuje się, że po zapłaceniu raty za dom z ogrodem oraz raty za nowy samochód zostaje jeszcze w australijskiej kieszeni dosyć, żeby mysleć co z tą pozostałością zrobić. Są więc tu miejsca do zabaw dla dzieci, publiczne okazyjne teatrzyki i ogromna ilość restauracji, barów i kawiarni serwujących dania różnych kuchni świata, które można skonsumować w całkiem miłym otoczeniu tropikalnej roślinności i fontann:
I na koniec najlepsze: w środku tygodnia po godz. 18 nie uświadczysz w Chadstone niemal żywej duszy, bo sklepiki zamykane są o tej właśnie godzinie, a dłużej czynny jest tylko supermarket Coles. Wyjątkiem są czwartki i piątki gdy zamyka się sklepy o godz. 21. No i nie można w tym centrum handlowym kupić alkoholu o żadnej porze (przynajmniej ja nie umiałem go znaleźć), co
PIEKNIE TAM KASIU LICZE NA CIEBIE I TWOJE CIEKAWE PRZEPISY-NIE RYBY A DUZO BIALKA ZYCZE SŁONECZNEGO I MIŁEGO WEEKENDU
Kasiu gratuje tego że bylas twarda i nie uleglas pączkom i czekoladkom! Zuch dziewczyna!
Bardzo lubie hiszpańskie pączki!
SUPER UDANEGO WEEKENDU KASIU. JA ZAŁAMANA JESTEM, PONIEWŻ POŻARŁAM JUZ 5 CIASTEK I ZAWALIŁAM ODWYK. MAM DZIS JAKIŚ NERW W SOBIE.
udanego weekendu
***
Grażyna
Link do starego forum: http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=56238&highlight=
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
ooooo, ale wielgachne to centrum...
miłego weekendu...zakupowy specu
No niesamowite, co tu jestem, to Ciebie mniej! Brawo!!! Kochana, to 40 kg do świąt to Ty spokojnie osiągniesz, a moim zdaniem będzie tych kilogramów straconych więcej.
Po raz kolejny udowodniłaś, jaką jesteś dobrą osobą, zgadzając sie zajmować tym chłopcem. Mam nadzieję, że tym razem będzie "łatwiejszy w obsłudze". Pół roku to sporo czasu, on mógł od tamtej pory zmądrzeć, a i Ty jesteś innym Katsonkiem, bo przecież wraz z ubytkiem kilogramów przybywa siły, zdecydowania i charyzmy. Może jak zobaczy tego nowego, odmienionego Katsonka, to od razu będzie wiedział, że tu "nie podskoczy"?
Truskawki na avatarku przpysznie wyglądają.
Uściski
Zakładki