Strona 2 z 2 PierwszyPierwszy 1 2
Pokaż wyniki od 11 do 14 z 14

Wątek: Maja do maja z 78 na 59 :)

  1. #11
    Guest

    Domyślnie

    Cześć Maju,
    Ja jestem dokładnie w takiej samej sytuacji , jakieś 15 kilo do zrzucenia mam 162 cm i 73 kilo no i bobasa na plecach. Myślałam że jak mi da bobu to trochę schudnę ale niestety. Od wczoraj jestem na diecie ( w moim przypadku to poprostu nie jedzenie słodyczy bo jestem wegetarianką i mam problem tylko ze słodyczami )
    Pozdrawiam!
    Anka

  2. #12
    Guest

    Domyślnie

    Naprawde nie ma za co dziekować Droga Maju
    Jeśli masz ochote przyłącz sie do nas (tzn do mnie i Agapinki) od pierwszego stycznia odchudzamy sie razem z codzennym zapisywaniem co zjadłyśmy - dietka 1000kcal(po sesji dołącze areobic i basen - Agapinka już się fitnesuje ) Naprawde z drugą osoba jest dużo raźniej i milej
    pozdrawiam

  3. #13
    Awatar sowkachoinowka
    sowkachoinowka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    02-05-2005
    Mieszka w
    Szczecin
    Posty
    1

    Domyślnie

    wiesz Maju, kilka moich poprzednich prob odchudzania skonczylo sie porazka z tego samego powodu, dla ktorego zawalilas ostatnio diete - bo naobiecywalam sobie tysiace rzeczy i potem nie mialam sily dotrzymac sobie samej obietnic. Jesli nie masz silnej woli, to nie porywaj sie z motyka na slonce - a mam wrazenie, ze chcesz to zrobic. Trudno tak z marszu wprowadzic w zycie to, co nam opisalas.

    Mam mniej drastyczny sposob na diete...
    Wypisz sobie na kartce, co bys mogla zrobic, zeby schudnac - chodzic na basen, aerobik, zrezygnowac z cukierkow, ograniczyc tluszcze, jesc wiecej owocow i warzyw, pic wiecej wody... co ci tylko do glowy przyjdzie, najlepiej duzo i bardzo szczegolowo - nie "nie jesc slodyczy", tylko konkretnie, o ktore slodycze ci chodzi (oczywiscie sposrod tych, ktore zwykle jesz).
    Teraz postaw przy kazdym punkcie cyferke - powiedzmy od 1-4. "1" to cos bardzo trudnego dla ciebie, a "4" nie bedzie stanowilo problemu.
    Od jutra wprowadz w zycie wszystkie "4", jedno wybrane "1". Tylko teraz naprawde musisz obiecac sobie, ze bedzies sie tego trzymala - ale przeciez to juz nie bedzie takie trudne, to tylko same najlatwiejsze rzeczy + jedna trudna rzecz, ktora pojedynczo wcale nie jest taka straszna. Jesli bedziesz cwiczyla regularnie, to spokojnie mozesz byc na diecie 1200-1500 kcal (zalezy jak bardzo zalezy ci na szybkim chudnieciu). Jesli przechodzisz na diete 100 kcal, to nie katuj sie cwiczeniami, bo bardzo szybko sie zniechecisz.
    Za tydzien zacznij wprowadzac w zycie "2" i "3" - ustal sobie jakaskolejnosc, powiedzmy ze co tydzien jedno "2" i jedno "3", albo dwa "2" i jedno "3". Ile wytrzymasz. Co miesiac dodawaj "1".
    Moze to bezsensownie wyglada, ale tak jest po prostu latwiej. Ja na przyklad wiem, ze za Chiny ludowe nie wytrzymam zbyt dlugo na 1000 kcal, nic mnie w te pogode nie wyciagnie do klubu aerobikowego ani na basen, a raz na tydzien musze zjesc cos slodkiego. Dlatego jestem na 1200 kcal, wiecej sie ruszam w domu i jem slodycze nie czesciej niz 1 na 3 dni w malutkich ilosciach. To nie wywoluje frustracji po prostu, da sie jakos zyc, funkcjonowac normalnie.

    W ramach motywacji bardzo polecam 3 watki margolki123 w XXL - dla mnie bardzo inspirujace spojrzenie na odchudzanie, budujace na duchu, a jednoczesnie bardziej odpowiednie dla tych, ktore nie chca schudnac z 57kg na 53, tylko z 80 na 60 czy jeszcze wiecej.
    A jak margolka nie pomoze, to zapraszam na swoj dzienniczek. A jakbys miala ochote rzucic sie na jedzenie i potrzebowala kogos, kto cie od tego odciagnie, to pisz - GG 4164435 (nie przejmuj sie tym, ze status jest niedostepny).

  4. #14
    maja74 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    27-12-2005
    Posty
    0

    Domyślnie powrot Maji

    Znowu mnie nie bylo dlugo... tym razem mam wytlumaczenie rzeczywiscie uczciwe - klopoty z praca, ciagnace sie chorobsko no i oczywiscie, jak to zwykle bywa w przypadku swiezo upieczonych mamus - w dodatku pracujacych zawodowo - totalny brak czasu.

    W moim odchudzaniu niewiele postepow a wlasciwie - zero zmian - byly niestety dni kiedy sobie troche folgowalam. Istny cud ze waga nie wzrosla )) Jesli chodzi o cwiczenia to niestety do tej pory nie uprawiam nic regularnie ... wiem ze to w moim przypadku jedyny sposob bo to nie pierwszy raz kiedy zmagam sie z waga ale jest to pierwszy raz kiedy robie to pracujac i jednoczesnie wychowujac dziecko... dlatego wszelkie moje zalozenia ze minimum 3 razy w tygodniu zapisze sie do klubu itd itp wciaz spelzaja na niczym. Bo wciaz sa sprawy priorytetowe itd itp a doba ma tylko 24 godziny. Jednak powoli sie sytuacja - mam nadzieje - normuje w domku i klaruje w pracy. Dlatego jest nadzieja ze od lutego zaczne chodzic na zajecia w miare regularnie.

    Dziewczyny dziekuje za rady i wsparcie, mam nadzieje ze uda mi sie do Was regularnie zagladac...

Strona 2 z 2 PierwszyPierwszy 1 2

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •