No i nie do końca wszystko z planem poszło.... Wieczorem wypiłam gorący kubek rosołu i zjadłam pomarańczę... Muszę mieć silniejszą wolę, ale jak???? Dziś o 18.30 fat burning. Wracam do domu ok 19.35 i mam nadzieję, że już nic nie zjem. No nic nie zjem i już!
25 dni do balu! - tu będę super laska
74 dni do moich urodzin! - tu muszę być super super laska