-
agnellq
Witam Cie serdecznie 
Oczywiście, że taka miłość jest możliwa. Wystarczy się obejrzeć do okoła. Mnóstwo "puszystych" jest w szczęśliwym związku.
Ja nie jestem puszysta ale uważam się za osobe, która ma tu i ówdzie zbyt za dużo tłuszczyku i mam chłopaka od ponad 2 lat. Jestem w szczęśliwym związku i on pomaga mi wytrwać w swoich postanowieniach. Wyciąge mnie na basen, zabiera na rower, na spacery itd. Nie powiem Ci ile razy juz się odchudzałam.. bo tego w moim przypadku nie da się zliczyc i ZAWSZE, nawet wtedy gdzy sie załamywałam ze nie ma żadnych efektów to mnie wspierał a zwłaszcza gdy moja "silna" wola przegrywała z łakomstwem i pokusami był przy mnie i na różne sposoby próbował mi wytłumaczyć, że nic nie wskóram tym, że obraże się na cały świat, na dietę, na niego i zacznę sie na przekór wszystkim obżerać z rozpaczy.
Przyznam, że czesto się z nim kłóciłam o to, że wtrąca się w moje jedzenie, często mu wypominałam, że mnie nie akceptuje, że jak mu się nie podobam to niech na mnie nie patrzy, ale zrozumiałam, że on to robie nie dla siebie tylko dla mnie :! Bo już nie mógł patrzeć jak przychodzi wiosna, robi się ciepło a ja wstydzę się ściągnąć sweterek czy bluzę, że na basen się wstydzę iść.
I wiem, że mu się podobam i że mnie KOCHA taką, jaka jestem.
Moim skromnym zdaniem osoby "puszyste" potrzebują dojrzałego emocjonalnie partnera, który nie będzie oceniał kobiety poprzez to czy jego koledzy ją zaakceptują czy nie tylko poporzez to jaka ona jest w środku, co ma do zaoferowania od siebie dla niego. I gwarantuję Ci, że jeżeli spotkasz kogoś takiego i pozwolisz się mu poznać, swój charakter i swoją osobowość to on pokocha również Twoje ciało.
Pozdrawiam Cię i życzę Ci spotkania takie bratniej duszy
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki