no ja mysle tak jak Agasse :) Ona mam glowe na karku wiec trzeba jej sluchac! :)
Wersja do druku
no ja mysle tak jak Agasse :) Ona mam glowe na karku wiec trzeba jej sluchac! :)
no właśnie,dobrze prawisz. ja też mam teraz mnóstwo kłopotów (oczywiście, nie takich jak ty, ale też kłopotów), i widzę, że dieta może w każdje chwili się zawalić, jeśli nie bede sie pilnować. z jednej strony - ze stresu można zapomnieć o jedzeniu, ale z drugiej - jak już napięcie mija, żołądek się upomina o jedzenie, więc...najlepiej jest jednak jakoś próbować znaleźć złoty srodek. mam nadzieję,że wszystko ci się ułoży :wink:
:P :P :PCytat:
Zamieszczone przez corsicangirl
a moim ostatnim problemem sa szweje czyli żołnierze służby zasadniczej, zabije hehe właśnie za parę dni wychodzą to im bije na głowę - od przyszłego tygodnia siłka i bieganko, w tym tygodniu byłam biegać, a dziś mam święto bo dziś dzień wojsk łączności i informatyki ;)
no i po kiego grzyba takie glupoty gadacie, patrzcie jak szybko obrosla w piorka :lol:Cytat:
Zamieszczone przez agassi
Dziękuję Wam że jesteście. Tak bardzo brakuje mi kogoś, tak po prostu.....
hello, gdzie się wszystkie podziały :?:
hej yaśminku :D
jak u Ciebie humorek? :wink:
poszly w swiat :PCytat:
Zamieszczone przez cattibrie
co u Ciebie Cattie?
a u Ciebie Yasmin?
:( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :(
źle coraz gorzej
hhheeeej, co ty tak pesymistycznie??? czyli co, że wszystko jest źle??? :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: nie ma nic dobrego???? ja ci pokażę!!!! przeciez zawsze są jakieś przebłyski :evil: nawet jak już czujesz,że to koniec! yasmin, ja cię znam trochę z forum, i wiem, że podobnie jak ja masz zmiany nastrojów. pamiętam twoje posty, raz pełne optymizmu i wiary, raz smutne i melancholijne. pisałaś nawet kilka razy ,że to juz koniec, ale zawsze po tym były wiadomości optymistyczne. i pamiętam, jak się cieszyłaś z tego!
poza tym, ty masz swoje Słoneczko, a to już wielka radość! eh, pewne teraz pomyślisz,że łatwo mi pisać, ale wierz mi, jeszcze przypomnisz moje słowa i powiesz "xixa miała rację" :roll: :lol: buzi na miły dzionek 8) :P trzymaj się ciepło [bo ja się przeziębiłam] :roll:
ja też myślę, że przyjdą takie dni, kiedy słońce wyjdzie zza chmur :)
mam nadzieję, że ten kryzys to tylko przejściowy, trzymaj się yasmin :*
hello yasminku :D
zyjesz? ehhh pokaz no sie troche :wink:
yo u mnie tez kiepsko z dieta - nawet zainwestowalam w Herbalife :P i chodze na silke, w pracy mam czasem stresy nie zebym je zajadala, ale nie mam czasu dla siebie i jakos tak praca, internat gorzej niz szaraz rzeczywistosc :(
hey mam takie pytanko, nie chce zakładac nowego tematu a ten temat mniej wiecej wiaze sie z moim problemem.na poczatku grudnia zakonczyłam niby diete 1000kcal z tym ze jadłam tak naprawe ok 800kcal i od poczatk grudnia jem te 1000kcal bo chce juz wychodzic z diety... powinnam sie cieszyc bo nie przytyłam ale przyznam szczerze ze jestem zawiedziona bo tez nie schudłam...tzn poł kilo ale to juz 3 tydz leci... czyzby dieta juz na mnie nie działała?boje sie ze jak zaczne jest 1200kcal to nawet zaczne tyc... ;/;/ co zrobic?
Kochanie!
[img]
http://www.mokmarki.pl/galeria/misiurska_2006/mis_abt13.jpg[/img]
Wszystkiego dobrego na święta!
spełniania marzeń, miłości, dobrych ludzi dookoła
i cudownej atmosfery przy wigilijnym stole...
rozmawiajcie, cieszcie się sobą i po prostu bądźcie razem! :)
a Ty w końcu może się pokaż, co? ;)
Kochanie!
http://www.mokmarki.pl/galeria/misiu.../mis_abt13.jpg
Wszystkiego dobrego na święta!
spełniania marzeń, miłości, dobrych ludzi dookoła
i cudownej atmosfery przy wigilijnym stole...
rozmawiajcie, cieszcie się sobą i po prostu bądźcie razem! :)
a Ty w końcu może się pokaż, co? ;)
Żyję.... hmmm. Nie wiem co pisać, bo na temat diety czy "sukcesów" nie ma o czym. Nie dietuje, stoje z waga, nie wiem ile waże, ale przytyłam . Znaczy waże jakies 7 dych. Boje się lata. Wiosny .
Brakuje mi Was.
Siedze na naszej klasie. Fajnie jakbym mogła Was tam spotkać....
Parcy full, jestem zapracowana, zmęczona. Męczy mnie sytuacja między mną a mężem, męczy mnie świadomość pewnych rzeczy.
Jedyne na co czekam terza z utesknieniem to pełnoletnośc mojej córki...
Agassku dziękuję za życzenie..
Na święta byłam w Zakopanem.
No cóż tyle mogę napisać, więcej nie umiem, nie potrafię znaleźć słów.
Pozdrawiam :)
czesc Yasmin,
nasza-klasa jest głupia. dieta.pl jest lepsza :) wiec nie laz tam tylko tu do nas ;)
nie boj sie wiosny i lata bo bez wzgledu na kg sa to piekne pory roku ;)
a czemu czekasz do pelnoletnosci corki? przeciez to jeszcze chyba wiele lat? :roll: :roll:
no witam jasminowa pania :D
ojj dawno Cie tu nie bylo :roll:
czyzbys chciala zaczac zyc wlasnym zyciem, po wkroczeniu swojej cory w doroslosc?
no to teraz z tego, co pamiętam, yasmin+ago+kitola=69 :mrgreen:
hmm
Corsi nasza klasa jest fajna :D ale dieta tyz :D Czemu? Ago odpowiedziła za mnie...
A do pełnoletności jeszcze 10 lat, całe wieki hehe
Xixa Ty jak zawsze o jednym, zboczku :D
:D
Yasmin jak fajnie Cie znów tu widziec. A kto sie wiosny nie boi :) tez musze się za siebie wziąść.
Ja tez nie siedze na dieta.pl bo jakas sie tu wyobcowana czuje, nie wiem czemu, ale tak jest. Z reszta raz u mnie lepiej raz gorzej, w pracy fajnie, ale w zyciu prywatnym katastrofa :evil:
Pozdrowki kobietki ;)
Zakopane? to pięknie! ale Wy od kilku lat tam jeździcie, dobrze pamiętam?
nie wiem o co chodzi z mężem, w ogóle się nie orientuję w Twojej sytuacji, o niezbyt jasno piszesz :P ale uważam, że w takich sytuacjach nie ma się co kierować dzieckiem. dziecko zrozumie, a wychowywane w niedobrej atmosferze będzie się czuło jeszcze gorzej.
ale nie będę Ci nic doradzać, bo to Twoje życie i nikt inny za Ciebie go nie przeżyje :D
ja cały czas mam nadzieję, że będzie ok :*
yasminus, ale mi chodziło o wagę :mrgreen:
to sie Xixa pomyliłaś, bo ja ważę 73 kg :evil:
Yasmink cmok :**
nasza klasa znudzi ci sie niedługo i wrócisz do nas :twisted:
mam nadzieję :roll:
hej!!
Cattibrie a wiesz że u mnie tak samo jest?? :? Prywatnie jest baaardzo dziwnie, cholera, a w pracy zajebiaszczo ( Włatcy móch rulezz) :P
Agassi mówie niejasno, bo to cięzko tak opisać, w skrócie, to mamy trójkat, choć platoniczny ten trzeci kąt jest -ale jest. W związku z czym wynikaja codzień systuacje na pograniczu, rozmowy o rozwodzie tez były, chociaz wychodzi na to że zadne z nas tego nie chce. Generalnie emocje w naszym związku są na poziomie wybuchu atomowego, raz pozytywnie raz negatywnie. :roll:
Kitek nie złośc się na Xixę, ja sie nie złoszczę :mrgreen: wracam, wracam, ale naszej klasy nie opuszczę :twisted:
Xixuś wiem wiem że o wadze,ale ja jakos tak...sama wiesz jak to jest :mrgreen:
a już za dwa tygodnie premiera Step up 2..no i sie cieszę :D
Yaśminku ta złość to na wagę a nie na Xixe :wink:Cytat:
Zamieszczone przez Kitola
cmok :*
fajnie ze już jesteś z nami :D
Step up 2 i ja nic o tym nie wiem???????? eee...gdzie ja się chowam :?
a nasza klasa sie znudzi napewno...ja tez miałam na Jej unkcie hopla :P a teraz... o prosze... wróciłam na stare dietowe śmieci :P
jakie dietkowe śmieci? :P tu jest dietetyczny raj :D
co do trojkata to nie jest to mila sprawa :/ :roll: :x tak jak w piosence: "my sie nie dzieli przez 3"
na pocieszenie powiem, ze nie bylam zakochana od dawna ale bardzo dawna jest mi przykro z tego powodu ale jakos zyje i faceci nie sa do zycia potrzebni
dla buraczq-a :D
http://2.step.up.filmweb.pl/
A ja zakochana, ale bez wzajemności :(
Teraz na kursie jestem to trochę od pracy oddechnę, nawet biegac zaczełam, bo czas sie przygotowywac do egzaminu z wf'u
Widzę, że tu jest nas trzy co życie uczuciowe hmmm nie jest wzór - konspekt :(
nieee 3...cztery :( aż zaczynam sprawdzać o jakiej to piosence pisała Corsic... moje się tak własnie rozsypało to życie uczuciowe...przez to, że "my się nie dzieli przez 3" :(
Yasmin dziękuje za linka :) juz jestem na bierząco :)
Hmm ja chyba nie mam konkurencji, ale co z tego jak facetowi dobrze jest tak jak jest - jakas mu za pazury zaszła, nie wyszło mu i teraz zbudował mur.
Ale tak czy siak nie jest mi z tym dobrze, ze nie wspomnę, że dawno nie byłam zakochana do teraz :(
a ja nie jestem zakochana :mrgreen:
yasmin, wiem, wiem :mrgreen: chociaż...pisząc o wadze, miałam na myśli też inna sprawę :lol: :lol: :lol:
a ja nie moge sie doczekać nowego filmu z johnnym deppem :P
Hejka :D Witam z pracy.
Przyjde póxniej :D
Huh..
Mam dosyć, naprawdę. W pracy sajgon na maksa :evil:
W domu , no w sumie spoko jest, ale .. nie lubię tego "ale". :evil:
W pracy jeszcze siedzę.
Co do zakochania. To brak mi czasem tych "motyli" To takie przyjemne, ten dreszczyk itd.
Zjadłam dzis dwa suchary i ciastko. :roll: Pewnie w domu zjem jakis obiad. Naprawde nic tylko się chwalić.
I nie m,ogę kupić spodni. Bosh jak ja nie lubię kupowac spodni....
Pa :D
u mnie to najgorsza część zakupów... spodnie... największy koszmar mój chyba...z bluzkami, butami i spódniczkami prawie bez większych problemów...ale te moje uuuuddddaaaaaa.... jak u hipopotama robią swoje... ciężko kipić na nie spodnie... a jeszcze ciężej żeby te spodnie nie bylyt jednoczesnie o 3 nr za duże w pasie :?
hej :)
ja niczego na siebie nie lubię kupować :evil:
bo we wszytkim wyglądam jednakowo grubo, ale kurde, coś trzeba nosić :roll:
pozdrawiam :D
a ja sie dowiedziałam, że jednak jest tak trzecia. kiedys byli razem, a teraz hmm mysla do siebie wrocic z tym, że on nie wie czy ja kocha, ale nie wie czy mogłby byc z kims innym dziwne co :?: