-
witam witam :D
No ja tez nie musze Agassi ich jeść. nie jem dlatego że obsesyjnie o nich mysle ale chyba dlatego ze leża że je widze. Ostatnio tez się zastanawiałam nad tym : po co ja je jem :roll: :?: Ja nie lubie sie do niczego zmuszac, wbrew sobie, bo wiem że to nie zdaje to u mnie egzaminu i nic z tego nie bedzie.
Nie jem czekolady, albo aprawde bardzo rzadko kostke lub dwie. Częściej sa to ciacha , bo leżą w pracy i kazdy do nich podchodzi :twisted:
Ale obiecuję Wam że sie zastanowię, :D Bylebym do świąt zdążyła :twisted:
Odchudzanko witam
-
Witam :D
ja co roku mam takie postanowienie, ale pierwszy raz adwentowe, zawsze bylo na Wielki Post. Zaczęło się przed ślubem, kiedy chciałam sobie czegoś odmówić co bardzo lubię. Z reguły ludzie rezygnują z mięsa, ale ja wtedy byłam wegetarianką, to co to byłoby za postanowienie ?? :roll:
A niejedzenie słodyczy to naprawde niezły wyczyn byl. I tak już co roku robilam. A teraz do Świąt wytrzymam znowu :D
Pozdrawiam i spadam do konowała leczyć gardziołko.
-
cześć, dziewuchy!!! a ja wam powiem, że nie będę jadła słodyczy nie dlatego, że adwent, ale dlatego, że powinnam ich nie jeść!!! w adwencie chodzę nawet na koncerty, spiewam, jem mięso, ale teraz postanowiłam, ze jesli ktos spyta, dlaczego nie jem słodyczy czy nie piję alkoholu, to powiem, że w adwencie tego nie robię - zawsze to lżejsza wymówka niż opowiadanie,że jestem na diecie itp. nie chcę nikomu mówić - tak naprawdę to nikt nie wie, tylko mama i siostra, że ja się odchudzam :roll:
-
xixa: u mnie też nikt nie wie :)
a ja robię to, bo jest adwent. a tak to słodycze jeść będę, bo uważam, że nie szkodzą :)
teraz w adwencie można chodzić na imprezy itd. nie ma potrzeby umartwiania się :P
kitola: ja zaczęłam jak miałam kilka lat :) i też co roku, nawet dwa razy tak robię. tylko jak mówiłam, zawsze nie jadłam czekolady i nie piłam alkoholu :P
miłego dnia yasmin :D
zastanawiaj się szybko :D
-
Xixa adwent to czas RADOSNEGO ;) oczekiwania! można robić imprezy :) ale też można sobie czegoś odmówić np. słodyczy bo Maryja i Józef szli do Betlejem w trudzie i znoju (hm.. przynajmniej ja z tego powodu kiedys sobie odmawialam) teraz szczerze powiedziawszy cos moja wiara sie podlamuje.. :roll: :cry:
Yasmin to fajną masz prace ze Ci ciacha daja :P:P
-
Kurczę no dobra. Z alkoholu nie zrezygnuje ale słodyczy moge w sumie nie jeść do świat :D
Ciastek. hmm, nie jem ciastek do świąt :twisted: albo dłużej :wink:
-
brawo yasmin! :D
corsic: a ja nie wiem jak to jest z moją wiarą. trudny temat. chodzę do kościoła co tydzień, modlę się, ale jest tyle spraw, które mi się nie podobają :roll:
że nie wiem czy w tym wszystkim jestem fair i czy żyję w zgodzie z samą sobą :roll:
dobranoc :)
-
Hej :D
Brawo :D
fajnie zę tez nie jesz ciastek (ale innych słodyczy tez ??)
Widzę że 300 stronka stukneła :D ale i tak wyprzedzam cię o równe 100 stron :wink:
pozdrawiam :D
-
cześć. no yasmin, jednak poddałaś sie presji otoczenia :D :twisted: ciastka fuj!!!!
ja zaraz lecę na zakupy, mam dłuuuuuugasny spisek, w tym 2 czekolady na życzenie mojej mamy :evil: powiedziałam jej, że nie kupię ciastek, a czekolada gorzka nie będzie mnie kusic, więc kupię. i że skoro ja nie jem słodyczy [do tego jest adwent], to ona też nie będzie, przynajmniej przy mnie i że ja nie będę ich kupować :!: twarda byłam. odezwęs ię wieczorem :roll:
pysy. kolacja będzie trochę póxniej [o jakieś pół godz], jak wrócę z zakupów...nawet wiem, co zjem :twisted:
-
ojjj xixa, nie terroryzuj tak rodziny :P
niech jedzą jak chcą. jak Ty byś się czuła, jakby Ci powiedzieli, że nie możesz czegoś jeść i nie będą Ci kupowali?
yasmin: jak pierwszy dzień bez ciastek? :twisted:
buziaki