a mnie nie ma.. płynę.. lece....
Słucham soundtracku ze STE UP :twisted:
Wersja do druku
a mnie nie ma.. płynę.. lece....
Słucham soundtracku ze STE UP :twisted:
yasmin! ziemia do bazy! :lol:
czy Ty aby sobie tam niczego nie popalasz? :P
zamotana jesteś słonko strasznie :lol: i zakręcona na punkcie swojego Ciacha :D że łooo :roll: :roll: :roll: :roll:
Hej Yasmin :D
tak mi coś sie przypomniało :(
już chyba od miesiąca do mnie nie zaglądałąś :(
wiesz, ze to przykre ??
Ago nie tylko na punkcie Ciacha ale tez muzy :roll: :D :roll: :D :roll: :D Ech... I generalnie filmu.....
Kitola no nie złość sie , no :oops: . Prosze. :D Wiem , ze to z mojej strony nie w porzadku, ale daj mi czas...
no dobla daję ci jeszcze jedną szansę :wink:
ale jesli sie na mnie na coś gniewasz, to napisz mi na priva, nie lubie niedopowiedzianych sytuacji :roll:
ale na pewno nie, ja jestem zbyt fajna, żeby sie na mnie dlugo gniewać 8)
Kitolek no w zyciu za nic!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Wariatka z ciebie :twisted:
to ja mam malutki problemik ze sobą, czasem sie tak zamknę, po prostu :? Nic się nie bój jeszcze cie zarzuce na privie swoimi wynurzeniami, ok? :twisted: :twisted: :twisted:
Spoko :D
ok :D to czekam aż dojrzejesz do decyzji :D
mozesz i na gg napisać, ale na priva to masz wiecej czasu i możesz lepliej przemyslec co chcesz poweidzieć, a to możę ci pomóc zrozumiec siebie :D
och jużnei mogę sie doczekac :mrgreen: ja tak lubię dostawać nowe wiadomosci :D a tak rzadko dostaje :(
czekam czekam czekam :lol:
Heh nawet juz sie przymierzałam troszke do tego ,ale czuje jakąs blokadę... nie bój sie doczekasz się :wink:
Tez lubie wiadomości dostawać :D
Hej :D
no to odblokowuj sie szybciej, bo ileż możńa czekać na priva ?? no ??
mam dzisiaj głupawy humor :roll:
miłego dnia żczę :D
Hej Yasmin ;)
Mam nadzieje, ze w porozumieniu z Kitolka odblokujesz się ;)
A którą piosenke z tego soundtracku lubisz najbardziej? ;)
:D :D :D
przeczytałam wszystko :)
i za dużo pisać nie będę, ale powiem tak...
też lubię zakupy z mamą :) bo mi nie smęci jak długo przymierzam, płaci ;) i jeszcze wie, co będę nosiła, a czego nie :)
a yasmin, w marketach możesz kupić taką kasetę z kabelkiem (za ok. 2o zł)
i wsadzasz ją do magnetofonu, a kabelek podłączasz do mp3 albo discmana tam gdzie się podłącza słuchawki. ja mam coś takiego i jest super :)
no. to chyba tyle. teraz już będę na bieżąco :D
miłego dnia!
yasmin, kotku, jeśli coś cię gnębi, wal pięściami w poduszkę, stłucz jeden [jeden!] talerz, posłuchaj ulubionej muzyki [może być soundtrack step up] i szalej na całego, żeby wyrzucić z siebie złe emocje, lepsze to niż kłótnia :roll: zawsze można znaleźć mnóstwo sposobów :D
agassi, też lubię robić zakupy, ale z mamą to raczej koszmar 8) :? więc dzisiaj byłam z siostrą, ha, szczegóły u mnie - yasmin, wioęc musisz wpadnąć, bo inaczej się nie dowiesz :mrgreen:
No hej. bedzie dłuzszy pościk :D cieszycie się? :wink:
Corsic ja generalnie lubie całość, bo takie mocniejsze bity prze[lataja sie ze spokojniejszymi . Natomiast juz takie naj naj to
I'MMA SHINE : YOUNGBLOUTZ
BOUT IT : J.W. ( takze wersja instruental)
SHOW ME THE MANOEY : PETEY PABLO ( tez instrumental)
TILL THE DAWN : DREW SIDORA ft. MARIO
GET UP : CIARA
GIEV IT TO ME : SEAN PAUL ft. KEISHA COLE ( to powinnyscie znać :D )
STEP UP : SAMANTHA JADE
Brakuje mi tylko piosenki w wesrji instrumentalnej "CLEANING SONG" bardzo suuuuper :D :D :D
Xixa nie chce w nic walic bo nie jestm wkurzona tylko cos mi jest. Jeszcze tego nie sprecyzowałam :( No nie wiem mam jakies egzystencjonalne problemy Młodego Wertera :P Nie kóce , po prostu nie mam ochoty siesmiac i czasem sie zacinam , wpadam w swoj swiat i mało ze mną kontaktu. :P
Jak tylko mam mozliowśc to puszczam i tańczę, bo nawet jakby mi sie nie chciało to słuchając płytki samo mi sie rusza wszystko :D :D
Agassi fajnie że jesteś :D :D Nie bardzo wiem o co z ta kasetka chodzi ale... nie mam MP3 ani discmana.. Poza tym w aucie nie moge przeciez mieć słuchawek na uszach :roll:
Tez lubie jezdzić z mamą, ale to ja za swoje płace , no chyba że akurat nie mam to mi pozycza. ale przy niej nie mam oporów, nikt mnie nie pospiesza, możemy połazić. Mama ma fajny gust i obiektywnie mnie ocenia :D
Kitola wiesz co to cieprliowść??... Rzecz świeta :D
a dziś u mnie w pracy było "jajeczko" 8) znaczy takie przed świateczne skladanie zyczeń. czyli WIELGACHNA WYZERA :twisted: Nie zamawialiśmy cateringu bo ostatnim razem to był dramata za spora kase :evil: Robilismy żarcie sami. Każdy cos przyniósł. Ja zrobiłam trzy sałatki. Koleżanka faszerowane jaja , trzy rodzaje, były sledzee, wedlina, sos taraki, grzybki marynowane, ciasta. Normalnie szok że ludzie jak sie dogadają to taka robote zrobią. A jaki piekny był pokój ustrojony i stół :shock: :D . No i winko było jeszcze :twisted: Pojadłam sobie konkretnie, ale jestem rozgrzeszona :wink: , bo nie jadła caly dzień, ale zdążyłam przed 18.00 :wink: Izebrała cały worek komplementów za moje sałatki :D
a teraz odpoczywam przy pifkoo :D
no no.. ktoś tu dzisiaj balował :roll: :D
jajeczko :?: :twisted:
xixa chciała malowac jajeczka, a yasmin je wcina :roll: hehhehehe
oj ja też tak mam, że się wyłączam zupelnie, wszystko wydaje mi się takie nie na miejscu. jakbym była oderwana od rzeczywistości. Z zupełnie innej bajki. Jakby to co mnie otacza zupełnie nie przystawało do moich odczuć. No i ten brak porozumienia z innymi. Czasem nawet nie potrafie tego opisać, sama nie wiem o co mi chodzi.
ehh.. bo my kobiety to chyba bardzo skomplikowame jesteśmy :roll:
dobranoc! :D
Ago wyjęłas mi to z ust? mysli? tak czuje się jak z innej bajki, nie z tej rzeczywistości. Jestem totalnie zwieszona...wyłaczona..
Na razie mi z tym dobrze, bardzo dobrze. Zyje sobie w innym , zupelnie innym swiecie a juak ktosmnie z niego wyrwie to sie dnerwuje.... Póki co jest mi dobrze z tym.. nie chce tego zmieniać...
a jajo było dobre :twisted:
Właśnie sobie ogladnełam fajny filmik ( z chaninngiem 8) ) "Ona to on". POLECAM. Bardzo fajny :D :D :D :D
yasmin: ta kasetka to właśnie po to, żebyś w słuchawkach nie musiała jeździć ;)
to takie łączę, żebyś muzyki z mp3 mogła słuchać przez radio w samochodzie :P
jak nie masz mp3, to chyba warto zainwestować! szczególnie, że teraz tanio można kupić jakieś niemarkowe. będziesz mogła zawsze mieć muzę ze "step up" przy sobie :P
miłego dnia!
Hej 8)
No Agasse ta kaseta jest fajna :)
Yasmin, Ago ja tez czasem sie tak wylaczam, ale zawsze potem wracam do rzeczywistosci. W sumie to chyba nie lubie takiego oddalenia. Bo wydaje mi sie wtedy, ze wszystko co robie, jest puste i nie ma sensu :roll:
yasmin :wink: a to ty jeszcze nie wiesz, że cierpliwością to ja nigdy nie grzeszyłąm ??
ale dobra, nie nalegam :roll: poczekam, pomęczę sie trochę tym czekaniem :roll:
może trochę zbliży mnie to czekanie do ideału ?? :roll:
W każdym razie nie będę cię wyciągać z twojego świata, jak ci tam dobrze, bo jeszcze sie na mnie zdenerwujesz 8)
Hej.
Agassi n teraz juz kumam, zastanowie sie. Hmm, muza zawsze ze mną, przyjemna perspektywa.. :D
Corsic ja tam lubie sie wyłaczyc czasem, tylko najgorsze jest przebudzenie....Lubię czasem zyc w innym wymiarze 8)
Kitola problem w tym ze sama nie wiem co miałabym napisać....To cięzko ogarnąć, poza tym nikomu nigdy nie opowiadałam o tym moim drugim świecie i chyba nie chcę :(
ale powiem wam jedno jak słucham soundtracku albo ogladam STEP UP i ONA TO ON to sie uspokajam. Dziala to na mnie kojaco. Teraz tez slucham, w domku jestem.
Pewnie macie juz dosyc tego chrzanienia , a ten mój post to troche psychiczny sie zrobił. Zreszta ja wiedziałm ze kiedys mnie do wariatkowa wyslą :P
Hje :D
Yasmin, przecież ja nie nalegam :roll: tylko myslałam że masz jakiś ciężki problem, doła i nie mozęsz sie na forum wyżalić, a skoro ci dobrze w twoim światku, i nie masz ochoty go pokazywać, to nie trzeba :D ja sie przecięż nie obrażę :D
Nic sie nie boj, cieibe niedlugo wyślą, a mnei już wyganiają do wariatkowa :roll: każda jedna mnie wysyła do psychologa. Cieżki temat, ale msuzę to przemysleć :roll:
Zresztą cały dzień mysle, czytam i chbya już dochodzę do pewnych wniosków.
Ale co ja ci tu głowę zawracam :roll:
dołkować to miałam u siebie :roll:
Miego dnai :D
a taką kasete też mamy i do niej można i mp3 i discmana podpiąć i normalnie wkładasz ja do radia w samochodzie i leci jak zwykła kaseta :D
fajne to :D i na allegro tez są takie kasetki chyba :D
a ja też mam taką kasetę :P
yasmin to jest nasza introwertyczka :D
yasminku ale jakby co to wal z grubej rury? ok? :D :lol:
no my właśnie też mamy i fajna jest :) choć ostatnio coś nie działa. ale nie wiem czy to wina mp3, radia czy tej kasetki :P
yasmin: przykro mi, że masz teraz taki okres, że wciąż jakieś doły łapiesz, ale uwierz, to się skończy. no bo przecież nie może być tak przez cały czas :)
a psycholog dobra rzecz... myślę, że każda z nas skorzystałaby na takiej wizycie :)
więc jeśli masz odwagę, idź śmiało :)
Heh Kitola a wiesz ze ja tez mam priva?? :D
Ago wyjasnij termin " introwertyczka" bo sie jeszcze obraże a nie bede wiedział za co :wink: :twisted:
Agassi odwage mam, mam jej duzo. Nie tylko do psychologa. Ja się juz nie dołuje, tylko wkurzam ze mi przejśc nie może :?
Ide obiad robic papapapapapapapapapa :D :D :D :D :D :D :D
Yasmin
Introwertyk, typ człowieka zwróconego raczej ku własnemu ja, aniżeli ku światu zewnętrznemu, mającego trudności w nawiązywaniu kontaktu z ludźmi.
To jest definicja z encyklopedii :P
Ale Ago chyba miała na myśli to, że masz własny świat, a nie że masz trudności w kontakcie z innymi (no bo nie masz :P przynajmniej z nami)
cześć, oto jestem, wiem,że się bardzo cieszycie :twisted:
no yasmin, ty już jesz jajka, a ja ciągle marzę o malowaniu [jajek], haha, a wiecie, że ja w ogóle jestem walnięta, niby jestem otwarta na swiat i innych ludzi, ale ie jestem typową ekstrawertyczką, buuu, czemu to wszystko jest takie skomplikowane>?
no już kończe, miałam napisać długiego posta, ale może napiszę go u siebie 8)
Cóz Corsci mam swój swita, mam niewielkie problemy w nawiązywaniu kontaktow ( w realu), ale nie jestem skoncetrowana na sobie. ale chyba wiemo co ago chodziło. :D
Xixa cieszymy sie . Masz racje jestem walnieta :twisted: Xixa jakbysmy wszyscy byli typowi to by nudno było nie? :D
taaak :lol:Cytat:
Masz racje jestem walnieta Twisted Evil Xixa jakbysmy wszyscy byli typowi to by nudno było nie?
każda z nas jest tu zdrowo walnięta :roll:
i dobrze :lol:
yasminku corsi pięknie mnie wyręczyła :D
dokładnie tak :DCytat:
ale Ago chyba miała na myśli to, że masz własny świat, a nie że masz trudności w kontakcie z innymi (no bo nie masz Razz przynajmniej z nami)
uciekasz do tego "swojego" świata, bo czujesz się w nim bezpieczna, bo jest w nim coś, czego brakuje Ci na co dzien w realu.
Ago napiasała: :D
"uciekasz do tego "swojego" świata, bo czujesz się w nim bezpieczna, bo jest w nim coś, czego brakuje Ci na co dzien w realu."
Ta Ago uciekam bo znajduje tam to czego mi brak. Zaczynam odczuwac to coraz mocniej
Aha , tu
Cytat:
"Masz racje jestem walnieta "
miało byc "Masz rację jesteś walnieta"
Hehe, no ale do mnie to tez pasuje :lol:
ale ładny dzionek :D
Wiecie co jestem zmęczona. Zmęczona sobą, walka , dieta, domem, małażeństwem, byciem matka, odpowiedzialną osobą.
potzrebuje przerwy. Praca jest moja odskocznią, ale wiem ze to tez nie jest dobre. Z drugiej strony mam poczucie winy ze zaniedbuje moich bliskich. Takie koło zamkniete :(
I wierzcie nie wiem jak z niego wyjść :(
yasminku a czym sie zajmujesz w pracy?
qrcze nie wiem co Ci poradzić, skoro praca mimo wszystko nie daje Ci satysfakcji, nie czujesz się spełniona, czegoś Ci brak, to może jest to tylko i aż kwestia braku samoakceptacji?
a co czujesz w takich chwilach?
chcesz rzucić to wszystko? wyjechać? odejść? zacząć od nowa? zrobić coś zwariowanego?
myślę, że brak nam takich przyjaznych dusz, które byłyby w pobliżu i przytuliłyby nas w złych chwilach, opieprzyły gdy trzeba, posiedziały i po prostu pomilczały, ale żeby wiedziały o co nam chodzi..
Ago praca daje mi duzo satysfakcji, pracuje w biurze, zajmuje sie mala skięgowością. Pracuje z fantastycznymi ludzmi i dobze mi tam.
ale masz racje brak mi osób które by mnie przytuliły albo ochrzaniły, blisko, nie mam ich blisko, al mam Was. I całe szczęście :D
Na co mam ochotę? Pożyc sama, bez nikogo,ale to niemozliwe.
Zacząc od ? Nie. Nie mialabym sily.
wyjechać? a dokąd?
Rzucic odejść? nie da rady.Za bardzo mi zależy.
I tak to jest ani z nimi ani bez nich.
dlatego pisałam że nie wiem co mi jest i nie wiem jak temu zaradzić
bardzo się cieszę, że masz pracę, a najbardziej się ciesze, że daje Ci ona satysfakcję :!:
to juz bardzo wiele :!:
taaak, tak myślałam, że ten brak kogos blisko, kto wie bez słów o co nam chodzi jest kluczowy.. ja tez często tak się czuję :?
tylko, że to forum to dziwna instytucja :roll:
życie jest inne, i w życiu nie opowiada sie o problemach z taką łatwościa, jak tu gdzie jesteśmy niemalże anonimowe..
dlatego mimo, że rozprawiamy tu na wesoło, na smutno, złościmy się, albo chichramy, nie daje nam jednego: bliskości. Mimo najcieplejszych słów.
yasminku sama nie jesteś, ale o tym już chyba wiesz :D
ja też czuję, że to co mnie gnębi jest zbyt złożone by w ogóle komukolwiek o tym opowiadać. Wydaje mi sie, że nawet nie wiem od czego zacząć. Zreszta prawdopodobnie nikt by nie zrozumiał. To jest tak jak w piosence, że wśród tłumu a jednak sama.. Jest super, a tu nagle boom i cos się wali.
Zbyt wiele trzeba by mówić, by przedstawic choćby namaistkę tego co ma się w serduchu i w głowie.
Taki inny, zamotany świat.
choć Twój i tak jest inny niz mój, czy reszty dziewczyn tutaj. Bo każda z nas jest inna i chyba możemy dyskutowac tylko o przypuszczeniach.
życie jest dziwne.. każdy ma swoje problemy, dla jednych są one błahe, a dla innych bardzo ważne. Wczoraj jenny napisała, że każdy problem jest ważny, bo tu nie ma miejsca na porównania.
Myślę, że pieknie to ujęła.
Ago bradzo mi sie to spodobało, co Jenny napisała. I ty równierz ujęłaś bardzo dobrze tę "instystucje" , bo powiem szczerze ( i troche krócej) : nie wyobrażam sobie zebysmy miały tak rozmawiac bezposrednio :? . I masz racje to wszystko jest zbyt złozone i mam wrazenie ze nie da sie tego wytłuaczyć.
Jest mi ciężko, i dobrze że moge sie tu wygadać. W realu nie mam czasu, nie mam miejsca na takie żale. I inni nie maja czasu by tego słuchać. Zresztą zawsze mam wrażenie ze nikt tego nie rozumie.
Pytałas o samoakeptację.Kiedys miałam z tym powazny problem. Pozbyłam sie tego w 98%. Juz nie czuje sie jak biedna, sama, niewidoczna mysza. Nie.
Ale chcę sie cieszyc zyciem, kazdą jego chwilą i nie potrafię :(
no i to jest piekne, że potrafisz powiedzieć, że akceptujesz siebie :!:
to wielki krok naprzód :!:
musisz więc walczyć o każdy dzien, by był radosny, tłumaczyć sobie, że żyjesz, jesteś zdrowa, masz rodzinę, dom, pracę. Wiem, że te rozterki wciąż bezwiednie krążą nad Tobą, a Ty mimo świadomości, że POWINNO byc ok, wiesz, że ok wcale nie jest..
Dokładnie rok temu moja mama otarła się o śmierć. Diagnoza była straszna: nowotwór złośliwy z przerzutami. Zabrzmiało jak egzekucja. Przeszłam piekło. Rodzina wycofała sie rakiem. Przerosło ich to. Zostałam sama. Z mamą, do której nie docierało nic poza tym, że ma raka.
Wyjechałam z nią do Centrum Onkologii w Gliwicach. Mieszkałam w hotelu przyszpitalnym i dzien zaczynałam od modlitwy, noc kończyłam modlitwą. Nie ma sensu opowieść czego tam doświadczyłam. Ale powiem Ci jedno: te kobiety po chemii, przed czy po kolejnej operacji, blade z chustkami na głowach, wciąż sie uśmiechały. Były pogodne. Podtrzymywały mnie na duchu. One. One, które żyły z wyrokiem śmierci. Rozkleiłam sie tylko raz. Potem juz nie było o tym mowy.
To była szkoła życia.
Dzis mimo, że miewam takie stany smutku, melancholii, przygnębienia, przypominam sobie tamten rok. To był najgorszy czas w moim życiu, po kilku miesiącach zmarła też moja ukochana babcia i ciocia (na białaczkę).
Nie wiem co będzie dziś, czy jutro, ale wiem, że warto budzić sie z radosnym usmiechem. Trzeba kochanie walczyć o słońce na każdy dzień, mimo że jest nam źle. Warto.
Przepraszam, że sie rozpisałam. Myślę, że znajdziesz cos dla siebie :**
Ago własnie nie chce sobie tłumaczyc że mam po co zyc , bo ma dom męza córke i psa. Nie chce patrzec na sibie przez pryzmat dziecka. Ja chce byc. Rozumiesz , ja a nie dlatego ze mam dziecko i męża. cholera :evil: Całe zycie byłam od kogoś zalezna,i musiałm mysleć zawsze o innych jak chciałm coś zrobic. najpierw to byli rodzice teraz dziecko i mąz. i mam juz tego po dziurki w nosie. Jak cos postanowie zrobić to nie chce sie ogladac na innych. To samolubne wiem, ale ja nigdy samolubna nie była. Zawsze sie baalm ze kogos zranie, że komus sie to nie pdoba i robiła to czego chcieli inni. Doszło kiedys nawet do tego że rozstałam się z moim chłopakiem 9 obecnym mężem
) bo rodzice woleli innego.
Teraz sobie myslę: dlaczego ja to robię?? Wcale mnie przezto inni nie dostrzegają bardzie, nie zauważają, nie ceia bardziej.
Postanowiałm wiec postawić teraz na sibie i zrobic cos dla siebie. Tylko że może nie leży to w mojej naturze.....nie potrafię podejmowac decyzji nie pytając czy innym to pasuje. I to jest chore.
a pózniej mam zal że ja tak sie staram i ukladam pod innych a oni i tak maja to gdzieś. I dowiaduje się że robia palny bezemnie.
Ago podziwiam Cie i współczuje. Nawet nie przypuszczam jak to jest. Przeszłaś na pewno piekło, ale nauczyło Cię myslę wielu pozytywnych rzeczy.
Życie bez doświadczeń tych dobrych i tych złych byłoby niczym, wiesz?
Pozdrawiam
kurcze, fuj, śmierdzi tu filozofią :mrgreen: :mrgreen: dosyć smutków, pliz, yasmin, a ty wiesz, że ty masz męża, córeczkę, pracę i nie jesteś zadowolona, a ja nie mam ani jednej z tych rzeczy i jestem 8) :mrgreen: nawet się cieszę, że niczego nie potrzebuję, wiesz, ja jestem taką egoistką, poza tym, wcale nie jestem perfekcjonistką jak na Pannę przystało, dobrze mi tak, jak jest! jestem gruba? ok, jestem, bo teraz nie mam siły, by schudnąć. yasmin, a wcale i nie musisz udawać, że jesteś wesoła i jest ci dobrze, przeciezx wiesz, że możesz zxawsze przyjść do nas i się wyzalić, i widzę, że to robisz, buzi, fajnie :mrgreen: i cieszy mnie, że wyrzucasz to z siebie, i wiesz, że dużo dziewczyn czuje się podobnie...więc na pewno cię zrozumieją...ja nie chcę filozofować...:mrgreen: więc tylko życzę miłego wieczoru :lol: buziak i nie poddawaj się, przecież wiosnę mamy :mrgreen:
Oj Xixa Ty zawsze coś pogodnego napiszesz :D . Widzisz ty jestes "sama" i jestes zadowolona. Czasem ci i innym dziewczynom zazdroszcze ze są same. Wiem natomiast że wcale to nie jest tak fajnie. Poza tym ja jestem typem osoby która nie potrafi zyc bez drugiej osoby.
A wogóle to wbiłam sobie rzazgę pod paznokiec :evil: i musiałm go całego obciąć i spiłowac. i jestem zła :evil:
Idę kończyć robotę ( bo wziełam do domu z pracy papiery), pa
boli? :twisted:Cytat:
Zamieszczone przez yasminsofija
Hej Yasminku!
Nie mam siły nic mądrego napisac, a Ago i tak już wszystko napisała.
:*
Ciagle dzwięcza mi w uszach słowa tej piosenki ( i melodia , no ale tutaj to nie mam jak jej zanucić :wink: )
Boy, No matter what we go through
You step up, I'll step up too
it don't matter what the haters say
as long as you are my boo
No matter how hard it gets
This love will have no regrets
As long as when we
Stepping on the dance floor
It's me and you
Feel the rhythm of the beat
That's my heart
Cupid shot me with an arrow
From the start
And you know that it's your love that's got me trapped
Every time I try to leave, you bring me back
So much harder at times I cried a river
You dried my eyes and brought me back laughter
And when I lay next to you I want to wake up
And when I break up
It's only to make up
Boy, No matter what we go through
You step up, I'll step up too
it don't matter what the haters say
as long as you are my boo
No matter how hard it gets
This love will have no regrets
As long as when we
Stepping on the dance floor
It's me and you
And if we don't step up
We'll lose our groove
So confused, don't know which way to move
Hold my hand and let me know that you feel me too
Look into my eyes and tell me
Baby I love you
You'll never get wet
'Cause I'll be your umbrella
And we can make it through any kind of weather
If you step up I'll step up
Boy
'Cause I'm trying to be with you forever
Boy, No matter what we go through
You step up, I'll step up too
it don't matter what the haters say
as long as you are my boo
No matter how hard it gets
This love will have no regrets
As long as when we
Stepping on the dance floor
It's me and you
And when the symphony plays, I feel my feet
Lifting from underneath
You grab my hand
Spin me around
And right before I fall
You catch me and you say
Baby, it'll be okay Just look into my eyes and we will make another day
Boy, No matter what we go through
You step up, I'll step up too
it don't matter what the haters say
as long as you are my boo
No matter how hard it gets
This love will have no regrets
As long as when we
Stepping on the dance floor
It's me and you
Boy, No matter what we go through
You step up, I'll step up too
it don't matter what the haters say
as long as you are my boo
No matter how hard it gets
This love will have no regrets
As long as when we
Stepping on the dance floor
It's me and you
Step Up
Szcególnie te podkreślone :D
Pogadałm z koleżanka i powiedziała mi że odkad mnie zna ( jakies pól roku) to według niej wcale nie utyłam a wrecz ma wrazenie ze wygladam szczuplej :D Troszkę mi ulzylo :P