no właśnie, nie wierzę, ale tak wyszło, ale schudłam 5 kg w 14 dni, jem 3-4 razy dziennie, czasem 5, dużo warzyw, trochę nabału i szczyptę węglowodanów...tak się staram przynajmniej-mam gorsze dni, gdzie się objem niezdrowym i kalorycznym, ale za to następnego zaciskam pasa...albo jak spodziewam się wpadki bo wieczorem goście-to staram się zjeść lekkie śniadanie i obiadek, żeby zmieścić się w 1800kcal. Przyznam liczę kalorie, ale nie obcinam tak drastycznie - zazwyczaj jest to 1300kcal, czasem więcej, a ze dwa razy było to 1100. jesli chodzi o ruch to tylko spacery i obowiązki domowe. czyli jednak trzeba mniej "żryć"-takie proste, że aż trudne
wiem, że waga to nie wszystko...wymiary jeszcze nie te...jeszcze daleko, brzuch tylko się schował, ale pupa i nogi okropne-grube i cellulit...ale jeszcze trochę, już się czuję lżejsza i brzuch mi nie przeszkadza, tak więc zacznę mobilizować się do ćwiczeń. NIE PODDAWAJCIE SIĘ. KAŻDEMU SIĘ UDA! TRZEBA SIĘ NASTAWIĆ NA SUKCES I NIE PODDAWAĆ PO WPADKACH_JAK SIĘ ZARAZ PRZYPNIE PASA TO TAKIE POJEDYŃCZE ROZPUSTY NIE SZKODZĄ