:) POZDRAWIAM :!: MNIE TWOJE RADY TEZ PRZYPOMNIALY CO MAM ROBIC :)
http://www.fotoplatforma.pl/foto_gal...4_DSCN1040.jpg
Wersja do druku
:) POZDRAWIAM :!: MNIE TWOJE RADY TEZ PRZYPOMNIALY CO MAM ROBIC :)
http://www.fotoplatforma.pl/foto_gal...4_DSCN1040.jpg
Powtarzam, renomowany ośrodek proponuje dużo potraw niskokalorycznych i ja im wierzę. Myślę, że kiedy organizm przyzwyczai się do małej ilości kalorii, przyjdzie czas na ograniczenie objętości zjadanych pokarmów. Ale to jest mój pogląd.Cytat:
Zamieszczone przez sidex
Poza tym: mniej Ci zaszkodzi 1800 kcal dziennie, niż 700. Nie powinno się obniżać kaloryczności poniżej 800 kcal dziennie, a i tak wtedy nie można wykonywać zbyt wielu wysiłków. Bo potem wyczerpany organizm upomni się o swoje. Odchudzam się nie pierwszy raz. Już to robiłem 10 lat temu. Wtedy pod nadzorem specjalnego ośrodka stosowałem dietę 1000 kcal, a dla przyspieszenia 800 kcal. Przeprowadzaliśmy się wtedy i przenosiłem różne przedmioty do transportu. W pewnej chwili zrobiło mi się ciemno przed oczami. Do takiej sytuacji nie wolno dopuszczać.
Pozdrawiam serdecznie :lol: :lol: :lol:
Witaj!
Zjadłam dziś cała kajzerkę i 100 g serka wiejskiego. Jakieś 250 kcal.
Na obiad idę do restauracji, bo mój chłopak ma dziś urodziny. Zjemy może coś chińskiego, jakiegoś kurczaka w warzywach.
Od paru dni mam okropny i wstydliwy problem. Brzuch mi sterczy jakbym była nie wiem w którym miesiącu ciąży (nie wiem, bo nigdy nie byłam i nie będę) i to mnie bardzo krępuje. Jak się tego pozbyć? Espumisan? Herbatki ziołowe?
Jeśli to wzdęcia, to najlepszy espumisan. Jeśli zakłócenia metaboliczne, to możesz wziąć xennę czy jakieś inne zioła. Ale z ziołami czyszczącymi, to radzę ostrożność: mogą wywołać zaparcia nawykowe. Ja sam z metabolizmem nie mam problemów, a jednak od 2 dni też brzuch mi sterczy mimo prawidłowego wydalania, przybyłem też na wadze. Na razie się tym nie przejmuję. Ale jak nie przejdzie, zrobię w sobotę małą głodówkę albo dietę mleczną (w ciągu dnia 2 litry chudego mleka, nic więcej). W przeszłości mi to pomagało. Pozdrawiam serdecznie :lol: :lol: :lol:
Witaj!
Kupię dziś espumisan, wasę już mam:) tylko nic do niej:) Ale dziś oszczędzam, bo idę do restauracji. Kupię też jakieś ziółka na takie dni jak dziś, bo to bardzo uciążliwe. Nie wiem co się dzieje z moim organizmem, bo zwykle po 3 dniach było mnie trochę mniej, a tu proszę, w zasadzie od 2-3 miesięcy ważę tyle samo. Nieważne czy jem 3000 czy 1000 kcal.
Myślałam dziś nad tygodniową dietą jogurtowo-kefirową. Może to spowoduje utratę chociaż 1 kg i zmotywuje mnie do dalszej walki. Wiem, że monodiety są złe ale czasem jak sił już brak na własny organizm to może warto zaryzykować?
Pozdrawiam i dziękuję za zdjęcie tygrysa ;-) Śliczny jest i taki groźźźny :) No i życzę powodzenia na mlecznej diecie :)
Do Sidex
Mówią, ż dieta kopenhaska pomaga przy kurczeniu żołądka i podobno na 2 lata zabezpiecza przed efektem jo-jo. Niektórzy zalecają ją na koniec odchudzania Akurat na niej się nie znam i nie wiem, czy się kiedy zdecyduję. Jeśli będziesz próbowała, przepisy łatwo znajdziesz w internecie. Pozdrawiam :lol: :lol: :lol:
Pantanalu!
Stosowałam dietę kopenhaską, ale na początku odchudzania. Ponoć właśnie przyśpiesza metabolizm. Nie schudłam tyle co inne kobitki na tej diecie, jakieś 4 kg (a one po 7 lub więcej) ale i tak byłam zadowolona bo w skład tej diety wchodził mój ukochany szpinak, brokuły też lubię - zresztą jak wszystkie warzywa. Najgorsze było picie kawy rano na czczo i to miało być całe śniadanie. Po kawie boli mnie brzuch i latam do toalety:) I ogólnie czuje się nie najlepiej.
Za Twoją namową kupiłam wczoraj wasę i jem na śniadanie, 3 kromki posmarowane Almette. Wiem, że znowu nie najlepiej, ale był jeszcze w lodówce żółty ser i ser brie;/
Do tego plasterki pomodori i gorzka herbata. Na drugie śniadanie zjem może fantazję danona - co o tym myślisz? Na obiad są pierogi z jagodami, ale kupiłam też wczoraj kalafiora, to może sobie ugotuję i zjem.
A wczoraj w tej restauracji zjadłam kurczaka po seczuańsku z chilli (kocham:), z cukinią, papryką, cebulką a do tego sałatka z tofu i szpinaku - kocham:) Potem zjadłam na kolacje banana i zmieściłam się znowu w 1000 kcal. Szkoda, że na wadze ciągle 65 kh. Jeszcze nigdy nie miałam takiego zastoju, ale to pewnie przez ten brzuch, wzdęcia i w ogóle robienie czegoś raz na tydzień:(
Szukałam w necie jakiś leków na wzdęcia i oprócz espumisanu jest ich bardzo wiele. Chyba zdecyduję się na Boldover'ę, bo 30 tabletek kosztuje ok 6 zł, a tyle samo espumisanu prawie 2 razy tyle. Poza tym ta Boldovera ma podobno lekkie działanie przeczyszczające a tego teraz właśnie potrzebuję. Zobaczymy jak będzie. Bardzo chce schudnąć...
Ja bardzo lubię i szpinak i brokuły i kawę, ale kopenhaska jakoś mnie odstrasza. Zastanowię się, może jednak podziała normalna dieta niskokaloryczna. Na razie brzuch mi opadł i nie będę musiał chyba robić diety mlecznej. Pozdrawiam :lol: :lol: :lol:
Mi też opadł brzuch bo dziś mi się udało załatwić i w ogóle czuję się lżej. Na obiad zjadłam pół kalafiora, jestem bardzo pełna a to dopiero 500 kcal za mną. Na kolację zjem wase z czymś. Dziękuję za rady! Jutro kupię może brokuły, albo fasolkę - oczywiście jem bez zasmażek, masła, bułki tartej:)