w 2005r zima, wazylam 75kg
potem na wakacjach drastycznie schudlam, nie wazylam sie wiec nie wiem ile. do nastepnej zimy 2006 zdazylam nadrobic kilogramki. i wlasciwie moje zycie zawsze tak wygladalo.. nieznaczny spadek wagi, nadrabiane jojo itd cale zycie na dietach
Rok temu przestalam jesc mieso, powodow bylo wiele, ale przede wszystkim to, ze bardzo kocham zwierzeta. inne zdanie mm na temat ryb, ktore jem czesto. moje zycie zmienilo sie takze, w inny sposob. poznalam milosc swojego zycia i jestem bardzo szczesliwa :P
Cos zmienilo sie tez w moim mysleniu, zaakceptowalam siebie i wiedzialam ze jestem akceptowana i kochana. przestalam walczyc z dietami o idealna wage pomimo to waze 61-62kg i waga trzyma sie, a czasami nawet spada.
czasami boje sie, ze przytyje, bo nie wiem dlaczego schudlam, i moze zaczne robic cos co to powodowalo i znow bede wygladac jak kiedys i bede miec ten problem..
czy to szczescie powduje spadek wagi? czy nie jedzenie miesa? czy co?
ludzie pytaja mnie CO ZROBILAS? a ja nie potrafie odpowiedziec..
Zakładki