Kochani, po raz kolejny zaczynam diete i mam nadzieje że teraz wytrwam do samego końca czyli do maja.Kawał czasu, ale chyba dorosłam do odchudzania, diety, ćwiczeń i odmawiania. Od 10 dni jeste na diecie nie przekraczającej 1000 kalorii. Idzie mi naprawde nieźle bo przeważnie zatrzymuje się na 800-900 kaloriach dziennie, a co najciekwasze licznik kalorii stał się moją obsesją. Każdego dnia wpisuje to co zjadam, a wieczorkiem szukam sobie co mogę zjeść następnego dnia a czego mam nie ruszać. Najgorsze jest to że gotuje jedzonko dla rodziny codziennie i trudno jest się powstrzymać przed pyszną zupką, ale to nie oto chodzi aby odmawiać wszystkiego. Przez te 10 dni schudłam 2 kilogramy, ale jestem szczęśliwa że wogóle coś waga drgneła, a moje samopoczucie jest super. Mama naprawde nadzieje że wytrwam![]()
![]()
![]()
pozdrawiam
Kto ma jeszcze zamiar odchudzać się ze mną aż do maja??? damy rade!!!
buziaki
Zakładki