Pokaż wyniki od 1 do 9 z 9

Wątek: schudłam i co dalej?

  1. #1
    Guest

    Domyślnie schudłam i co dalej?

    odchudzanie to stres ale co powiedzieć o sytuacji po odchudzaniu? od dwóch lat moja waga utrzymywała się na poziomie 64 kilo. Dwutygodniowy pobyt na wakacjach, słoneczko, dużo ruchu, mało stresu, regularnie zjadane posiłki zrobiły swoje - wreszcie zeszłam do 58 kilo ))) wielka ogromna radość, wzrost pewności siebie większa chęć do dbania o własny wizerunek. Teraz wróciłam do domu i co? stres że piękne nowe spodnie zaniedługo znów przestaną się zapinać. ehhh to dopiero stres takie utrzymanie wagi bo i zimno tu, i czasu mało, bo praca od rana do wieczora no i stres - wróg mojej sylwetki. Bardzo chetnie nawiąze kontakt z kims, kto tez siłuje się - juz nie z waga ale z jej utrzymaniem, moze razem bedzie latwiej. Na razie bardzo uwazam na to co jem, staram sie chodzic na basen i cwicze na steperku domowym, bo za nic nie chce powrotu kilogramow tylko.... nie wiem czy dluga tak sama dam rade. Szukam wsparcia i potwierdzenia ze sie da. Bo ja bym tak bardzo chciala zeby sie dalo ))))

  2. #2
    Kimberlly jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    29-06-2007
    Posty
    0

    Domyślnie

    Gratuluje schudnięcia! Ja również schudłam ale ponad 35 kg . I mimo, że już sie nie odchudzam, to znowu schudłam nieplanowane 2kg. Również chce utrzymać aktualną wage i uważam co jem. Polecam dużo razowego pieczywa, wszelkie museli Fit (truskawkowe jest pycha i tylko 225 kcal w tym pol szklanki mleka), warzywa, ryż ciemny, filet z kurczaka i batoniki fitness oraz gdy Cie dopadnie głód możesz popodjadać ale owoce Ja owoce jem praktycznie cały dzien, dużo jabłek, gruszek, malin, śliwek, winogron, czasem banana.

  3. #3
    Guest

    Domyślnie

    dziękuję Kim za wsparcie duchowe ) bardzo dobrze wiedzieć że się da - chyba rzeczywiście jest o co powalczyć Staram się odganiać złe myśli i tak postępować żeby myśelnie o jedzeniu jednak nie zdominowało mojego życia. Nie ma co ukrywać że często przyczyną wcinania co popadnie są emocje więc staram się pracować nad nimi i nie dopuszczać by powodowały ataki godu ( a to u mnie standard) ehh tak to jest z psychologami - im więcej wiedzą tym więcej muszą nad samymi sobą pracować hihi

  4. #4
    Awatar podstolina
    podstolina jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    18-03-2007
    Mieszka w
    Poznan
    Posty
    833

    Domyślnie

    Witam serdecznie Madziu i Kimberly Przedewszystkim gratuluje spadku wagi . z przyjemnoscia czytam o sukcesach dziewczyn ,ktorym sie udalo .
    Ba ,ale zeby na tym poprzestac to byloby cudownie . Mnie rowniez udalo sie schudnac 35 kilosow ,ale...... no wlasnie znowu to ale .
    Uwazam ,ze teraz dopiero skonczylly sie schody ,a zaczelo Życie .
    Jestem wlasnie na etapie wychodzenia zdiety . I wierzcie mi robie to pod bardzo Scisla obserwacja . Nie wiem po ile lat macie ,ale ja juz jestem "ponadwiekowa" i nie chce za zadne skarby zmagac sie juz z nadwaga W momencie rozpoczecia odchudzania zakladalam ,ze schudne do 70 kg. No niestety nie zdolalam tego uzyskac . Ale uwazam ,ze waga 75 kg tez jest dla mnie wyczynem .A moze jak pozwole organizmowi troche odpoczac od dietkowania ,to moze jeszcze bede probowala. Narazie poki co wychodze drobnymi kroczkami z dietki . Bylam na Montignacu i teraz poprostu pomalutku co czas jakis wprowadzac pieczywo ,zeimniaki i moze -powtarzam moze skusze sie na jeszcze inne pokarmy. Wystrzegam sie natomiast slodyczy /to moja zmora życiowa /. Na dzien dzisiejszy moze tyle -mysle ze bede w kontakcie i mozemy wymieniac dozwiadczenia . Z owocami natomiast ja osobiscie nie przesadzam .Nie jem ich dowolnie ,ale rowniez ograniczam . I staram sie je jesc tylko dopoludnia . Pozdrawiam Was serdecznie i zycze milego dnia .

  5. #5
    Guest

    Domyślnie

    witajcie ) no ja z owocami też uważam - właściwie jem melony i arbuza z róznymi twarogami na niadanko. Później rozsądny lunch i na kolację rybkę lub kurczaka z surowymi warzywami różnymi. Brzmi myslę nieźle tylko czy tak da się utrzymać. Nie będę ukrywać że chętnie wciełabym drożdżówkę z serkiem, albo paluszki od których byłam prawie uzależniona. Moja jedyna radość to cola light 0 na szczęście ją lubię.
    Myślę że chyba już na zawsze trzeba odstawić chipsy, ciasta, słodycze, paluszki, drożdżówki, ser żółty, pizze, kiełbasy, sosy, chleb biały, masło, pizze (buu), frytki i inne ulubione specjały. Rany ale to zycie ciężkie, no ale reakcje na figurę super - jednak zawsze\tzreba wybierać, nie ma nic za darmo .

  6. #6
    Lucja jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    23-09-2007
    Mieszka w
    Ashton-under-lyne
    Posty
    0

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez magda80
    Myślę że chyba już na zawsze trzeba odstawić chipsy, ciasta, słodycze, paluszki, drożdżówki, ser żółty, pizze, kiełbasy, sosy, chleb biały, masło, pizze (buu), frytki i inne ulubione specjały. Rany ale to zycie ciężkie, no ale reakcje na figurę super - jednak zawsze\tzreba wybierać, nie ma nic za darmo .
    Nie no bez przesady z tym odstawianiem :P

    Najlepsza dieta to MŻ czyli mniej żreć, nie opychać sie na siłe, zresztą pewnie same wiecie o co kaman.

    A na jakies małe szaleństwo można sobie pozwolic od czasu do czasu i mam na myśli nie pochłanianie dużej peperoni z podwójnym serem, bo wiem co znaczą wyrzuty sumienia po takim obżarstwie :P

    Organizm potrzebuje czasem smieciowego żarcia :P:P W granicach zdrowego rozsądku

  7. #7
    Guest

    Domyślnie

    masz rację wszystkiego odstawic sie nie da - noo w kazdym razie nie na dlugo.

    A ja w piatek bylam taka dzielna i na wielkiej firmowej imprezie zjadlam tylko kilka malosolnych (w limicie) i dwie babeczki (tez w limicie). W sobote za to nalazilam sie po gorach i efeketem byl moj pierwszy binge eating w tym odchudzaniu - wczoraj zjadlam 5 malych oscypkow, cala czekolade studencka (kto jada ten wie, ze ma wiecej gram niz normalna tabliczka - i to chyba ze dwa razy wiecej ) i chyba z 8 takich malych czekoladek. czulam sie fatalnie w nocy a dzis rano nie moglam wstac z lozka.

    W porownaniu do tych wesolych wypelnionych energia porankow z calego miesiaca - katastrofa. W dodatku ociezaly umysł, brak checi do wszystkiego i ochota wylacznie na spanie. I jak tu nie postrzegac swoich własnych zachowan jako ataków terrorystycznych na swoj organizm?
    no nic przezylam - minelo- dzis jem jak zawsze spokojnie, po trochu, zdrowe rzeczy. Jak zawsze uwazam ze nie ma nic gorszego niz emocje - wszechmocna przyczyna BE. Dzis relaks na basenie, ksiazka do poduszki i dbalosc o niski poziom stresu.

  8. #8
    Guest

    Domyślnie

    Wczoraj było bardzo ciężko ale odniosłam małe zwycięstwo )) 900 kcal czyli norma )))

    bałam się bardzo, bo zwykle po takim dniu jedzenia co popadnie był kryzys i kolejne dni obzarstwa, na czym konczyla sie kolejna dieta i zaczynalo jojo. No nic dziś znów wstałam pełna energii i chęci do życia )))) jednak lekkie jedzenie pełne witaminek to podstawa dobrego samopoczucia ))

    ps. dziewczyny jak myslicie co zalożyć na ślub na sukienke na ramiączkach (bede druhna wiec plaszcz odpadł niestety)

    ps 2. dlaczego nikt mnie nie odwiedza ? ((((

  9. #9
    Awatar AleXL
    AleXL jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    30-05-2007
    Posty
    1,228

    Domyślnie

    normalnie nie piszę jak coś takiego zobaczę ale skoro pytasz: planujesz trzymać 900 kcal przez całe życie? Przecież Ty się zagłodzisz a co gorsze mogą być efekty zdrowotne - minimalna zalecana ilość kalorii podczas odchudzania dla kobiet to 1000 kcal. Mam nadzieje, że kontrolujesz swoje zdrowie na bieżaco i lekarz sprawdził, żę wszystko jest w porządku ... Tak czy inaczej podziiam Cię za wielki wysiłek ale pamiętaj, że (zgaduję) jesteś młoda i musisz dbać o siebie ...

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •