Witaj,
od ponad 4 miesięcy stosuję 1000 kcal + dieta niełączenia. Wygląda to tak, że jak jem spaghetti to tylko z sosem pomidorowym, bez mięsa i sera. Albo jak jem kotleta to tylko z surówka/sałatką. Wędlin w zasadzie nie jem, więc odpada problem kanapek z chleba z mięchem. Nie wiem czy to jakoś specjalnie wpływa na mnie, ale rzeczywiście czuję się lżej jak wstaję od stołu i chyba mniej obciążam swój organizm trawieniem mniejszej ilości i mniej zróżnicowanego jedzenia.