Dziś 6 sierpnia i już mam równe 70 kg. Już niedaleko do celu.
Super! Zdecydowanie powolne odchudzanie to najrozsądniejsza i najtrwalsza opcja. Ja rozkładam sobie cel na małe kroki. Dodatkowo w utrzymaniu deficytu kalorycznego pomaga mi dieta pudełkowa, którą zamawiam sobie co miesiąc. Korzystam przy tym ze świetnej porównywarki cateringów https://caterobazar.pl/catering-dietetyczny-rzeszow, która pomaga mi dobrać taką dietę, która najbardziej mi odpowiada![]()
Właściwie teraz to staram się utrzymać wagę, ale od sierpnia wzrosła mi o 1 kg. Jednak nie załamuję się tym. Trudno mi zejść poniżej 70 kg, ale cóż to znaczy wobec faktu, że kiedyś miałem 112 kg.
Ostatnio edytowane przez pantanal ; 03-11-2019 o 23:51
Dziś zszedłem na 69,9 kg, mimo słodyczy. Ale średnia nie przekracza 2000 kcal dziennie. Za kilka miesięcy minie 5 lat od początku odchudzania. Potem podobno już się nie tyje. Nie wiem, ale czuję, że mój żołądek mówi "dość" przy takiej ilości, jaką niegdyś wpychałem bez umiaru.
Ostatnio edytowane przez pantanal ; 17-12-2019 o 08:21
I znów mam 69,9, po niewielkich "górkach", jakich się nabyłem po Świętach. No cóż, w czasie tej zarazy Wielkanoc będzie chyba skromna. W moim wieku (78 ) prawie nie wychodzę z domu.
Zakładki