Witam. Jestem stosunkowo nowo zarejestrowana na tym forum, ale chciałabym się podzielić z Wami moimi doświadczeniami. W 2002 roku podjęłam po kilku nieudanych próbach walkę z kilogramami, a było ich mnóstwo... 22 lata, 170cm i 109kg. To był koszmar, ale początki były łatwe, bo szybko się chudło. Po paru miesiącach i tak do 1 czerwca 2005r ważyłam 75 kg. Raz pojawił się efekt jojo, było to na przełomie 2002/2003 roku, wtedy waga podskoczyła do 80 kg, ale szybko się zreflektowałam i wróciłam do wagi obecnej. Na tym nie koniec - 1 czerwca zaczęłam stosować kolejną dietę (niełączenia składników węglowodanowych i białkowych), ponieważ pragnę zgubić jeszcze 10 kg. Są już pierwsze efekty. Schudłam 3 kg. Problem mój to budowa ciała, mam fatalną figurę. Baaaardzo długie, w miarę szczupłe nogi, krótki tłów, który jest moim sennym koszmarem, ponieważ w talii mam aż 90 cm, a za to mam bardzo szczupłe ramiona i biust. Ćwiczenia niewiele mi pomogły. Niestety... Znacie jakąś metodę na pozbycie się tłuszczyku a talii??? Bardzo proszę o radę. Pozdrawiam
Redyna