Pokaż wyniki od 1 do 7 z 7

Wątek: Lżejsza o... 18kg

  1. #1
    Guest

    Domyślnie Lżejsza o... 18kg

    Muszę się pochwalić
    Zmagałam się najpierw z wagą 65kg, moim marzeniem zawsze było 48-45kg [tak mało gdyż nie wiem ile to jest tak więc proszę brać poprawkę :P] więc odchudzałam się wszystkimi możliwymi sposobami, począwsze od różnego rodzaju diet aCUD kończąc nawet na oddawaniu tego co zjadłam ale nic, kompletnie nic nie przynosiło rezultatu.
    Ostatnią dietą, którą stosowałam była dieta na 13 dni o ile dobrze pamiętam białkowa [jajka, szpinak, sałata steki, pomidory czarna kawa itd]. Po tygodniu stosowania byłam bardzo słaba, nie miałam siły wejść na pierwsze piętro a chodziłam wówczas jeszcze do szkoły... przerwałam dietę i zaczęłam jeść na potęgę. Przytyłam w miesiąc bądź dwa około 20kg!!, dostałam potwornych rozstępów a jakby tego było mało zaczęłam mieć problemy ze stawami kolanowymi i co chyba oczywiste z dostaniem normalnych ubrań w normalnym sklepie. Czułam się jak potwór! Taki stan rzeczy trwał około 2 lat, w ciągu których próbowałam siebie zaakceptować. Nic z tego jednak nie wyniknęło więc podjęłam decyzję Chyba nikomu nie muszę mówić jaką
    Z początkiem roku postanowiłam osiągnąć swą dawną wagę, czyli 65kg. Początkowo oczywiście dieta, liczenie kalorii, rowerek treningowy i tym podobne bajery... schudłam 5kg i przerwałam dietę. Dlaczego? Nie mam pojęcia... postanowiłam nie stosować diety i jeść to na co mam akurat ochotę ograniczyłam jednak niektóre produkty: przede wszystkim chleb, ziemniaki i SŁODYCZE a jeśli już jadłam ziemniaki to w minimalnych ilościach [ok 5dag - nie to nie pomyłka] zaś chleb tylko czarny. Następni odrzuciłam całkowicie gazowane napoje i nie ważne czy miały w nazwie light czy nie, poprostu powiedziałam nie kolejna rzecz to cukier w kawie/herbacie [wprawdzie nie stosuję już od dawna ale warto wspomnieć] i masło i smalec [jedynie olej roślinny].
    Od czasu do czasu podjadłam coś słodkiego w UMIARKOWANEJ ilości i tym sposobem bez zadnych wspomagaczy typu herbatki itp. zaczęłam chudnąć [ku mojemu zdziwieniu ].
    Jeśli chodzi o wysiłek fizyczny ograniczyłam się do spacerów i roweru i to w zupełności wystarcza.
    Jak się czuję z nową/poprzednią wagą? Super!
    Już nie jak potwór, wchodzę w ubrania sprzed kilku lat, zmniejszyły mi się rozstępy i przede wszystkim zmniejszyły się problemy ze stawami
    Dodam jeszcze, że staram się nie jeść po godzinie 17 i piję sporo wody niegazowanej.
    Mam 19 lat i 165cm wzrostu :]
    No i moją wyymarzoną wagą jest 48kg... jeśli możecie, powiedzcie czy to nie jest zbyt mało przy takim wzroście
    Oczywiście pozdrawiam wszystkich, którzy mają już wymarzoną wagę oraz tych, którzy dopiero zaczynają
    To naprawde nie jest takie trudne!!!!

  2. #2
    Guest

    Domyślnie

    Heeej OGROMNIASTE GRATULACJE!!!!!! podziwiam
    bo ja jak juz zaczne sie nie oobzerac to tylko przez pare dni i znowu mi odbija i dziisja kupilam se snikersa i wcięlam ze asz misie uszy trzęsły a tak nie moze byc a potem jeszce jakas pizza na zimno wygladlao jak bulka eeeee masakra ja nie umie nic ze soba zrobic jak jest fajnie to musze to zepsuc a Tobie w jakim czasie udalo ise tyle schudnąc ile w tej chwili wazysz bo sie pogubilam
    normlanie brak mi wsparcie

  3. #3
    zielonooka00 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    05-09-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    No to gratulacje ze ci sie udalo schudnac bez jako takich wyrzeczen Przynajmniej wiesz ze takie diety cud to nie sa dobre , sama chcialam je zastosowac w chwilach zalamania , ale jednak wczoraj podjelam sie ze bede przestrzegala diety 1000 kacl wkoncu moge jesc to co chce A czy 48 kg nie jest za malo? jest ... Moim zdaniem chyba idealnie byloby 50-52 kg

  4. #4
    Guest

    Domyślnie

    pUcA ja mogęCię wesprzeć i przy okazji też siebie :] bo zostało mi jeszcze drugie tyle do zrzucenia
    Właśnie wrąbałam śniadanko: dwa kawałki chleba kołodzieja grubosci ok.6mm i do tego sałatka z makreli [wydawałoby się, że przy diecie to zbrodnia :P ale nawet ten Twój "sznikers" nie jest zbrodnią pod warunkiem, że to jedyny taki wyskok dziennie czy raczej tygodniowo
    Schudlam 18kg w pół roku )
    Chciałabym jeszcze dodać, że jestem dobrym przykładem na to, że osoby mało wytrwałe nie dadzą rady schudnąćstosują jakąkolwiek dietę spisaną na kartce, w kompie czy gdzie tam indziej można.
    pUcA! Jeśli jestes mało wytrwała to na początek zabroń sobie jakiegoś jednego produktu [slodyczy ] a później zobaczysz co z tym zrobic dalej
    a nawet jak czasami masz ochote na tego 'sznikersa' to go zjedz... zobaczysz, ze jak po dwoch tygodniach niejedzenia s lodyczy zjesz cos slodkiego bedizesz miala takie wyrzuty sumienia ze Ci spac nie dadza! i wiecej tego bledu nie popelnisz
    Pozdrawiam cieplutko :]

  5. #5
    laluniaa jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    19-03-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    aleshua,
    no to chyba zatrzymałysmy sie na tej samej wadze ja startowałam z kg nizej...
    GRATULUJE!
    tylko ja nigdy nie ważyłam ponizej 80kg
    przede mna również daleka droga... najpierw byle do 64kg, potem 62kg, 60kg, i chyba zatrzymam się na 58kg, mam 175cm wzrostu, ale jak szaleć to szaleć
    jeszcze sprawdzę, w miedzyczasie jak wygladam na poszczególnych etapach...
    narazie czuje się mimo wszystko grubo
    My "stare" wyjadaczki wiemy, jak to jest chudnać tak dużo, ale i tak długo... meczy troszke dieta, ale juz sie z nią zaprzyjaźniłam...
    co najdziwniejsze, jak widze u kogoś na wykresie 7 kg, do końca- wydaje mi się mało, a u mnie to droga przez ciernie

    zapraszam do siebie
    http://forum.dieta.pl/forum/viewtopic.php?t=58683

    Pozdrawiam i życzę wytrwałosci
    buziaki

  6. #6
    xixatushka69 Guest

    Domyślnie

    cześć kochane!!! mimo wszystko myślę, że te 48 kg to za mało!!! No bo np. ja mam 169 cm wzrostu i chciałabym ważyć (na razie) 60 kg, a potem to by było można 58 no bo pomyśl, aleshua>> będziesz wyglądać jak wieszak

  7. #7
    Guest

    Domyślnie

    wieszak.. kusząca propozycja
    A na powaznie to zawsze chcialam byc wieszakiem.. wiem wiem glupio mowie ale tak wlasnie jest bylo i bedzie dopoki nie zobacze siebie w tej roli jak mi sie nie spodoba to pzytyje... w koncu dla osoby ktora wrzucila w siebie 20kg w dwa miesiace to nieduzo przytyc 4kg
    A wszystko sie zaczelo od tego, ze w sklepie powiedzieli, ze nie szyją spodni większych niz rozmiar 36 [tych spodni w ktorych sie zakochalam ] a ja nosilam wowczas 38 :]

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •