Hehe :P
U mnie nie ma po co podawać mogłabym sie chwalić jakbym wyglądała tak jak ty teraz :P ale będziesz musiała jeszcze poczekać :)
Co to jest dopiero 1kg mniej jakby było 10 to bym mogła napisać :P
Wersja do druku
Hehe :P
U mnie nie ma po co podawać mogłabym sie chwalić jakbym wyglądała tak jak ty teraz :P ale będziesz musiała jeszcze poczekać :)
Co to jest dopiero 1kg mniej jakby było 10 to bym mogła napisać :P
Hmmm
Ciekawe jakie miałaś wymiary przed dietką pewnie nieźle ci cm ubyło :)
Przed dietą w biuście miałam 115, w biodrach 112, w pasie 77 ;/;/;/Cytat:
Zamieszczone przez Kasiolek17
ja to za to nierówna jestem jakas :P
biust : 84 cm (przydałoby sie pare centymetrow więcej :D )
talia: 65 cm
biodra: wzorcowe 90 cm :D
No widzisz i tak nie miałaś tak źle Kim :)
U mnie jest gorzej :/ biust 106cm, pas 98cm, biodra 102cm. Wszystko co zjem pierwsze co to w brzuchol idzie :/
Witaj Kimberlly
Odkad przeczytalam twoje forum a przede wszystkim kiedy twoje zdjecia zobaczylam jestes moja idolka. Nie pochwalam tego jak jadlas, ale podziwiam ze tak wytrzymalas.
Ja bym nie wytrzymala na 2 wasach caly dzien, bylabym poprostu slaba i bym mdlala. Zreszta i bez odchudzania czulam sie slaba.
Ale dzieki Tobie uwierzylam ze osoba ważaca ok 90 kg moze byc ekstra laska i a tez taka bede. Dzieki Tobie wierze ze mi sie uda.
Pozdrawiam goraco.
Witaj Kika23 :)
Widzę że Ty też polubiłaś wątek Kim :)
Dziewczynki dziś 8 dzień mojej diety i już mnie to denerwuje bo efekty mizerne dopiero kg schudłam i co stanę na wagę to raz jest 80kg a raz 79kg :/ Nie znoszę takiej mordęgi :( Jak przetrwać? Ja myślałam że dam rade ale chyba nie bardzo :/ Podziwiam Kim bo jak i rygorystyczna dieta to i zachcianki większe :( Pomocy :(
Kasiolek17 :arrow: nie stawiaj sobie za wysokich poprzeczek, nie jesteś Kimberlly i możliwe ze Tobie niestety nie uda się wytrwać na tak restrykcyjnej diecie. Lepiej jedz 1000kcal i konsekwentnie trzymaj się tej diety niż jeśli jednego dnia zjesz 200 a drugiego 2000. Albo wytrzymasz na takiej diecie miesiąc a potem się złamiesz i zaczniesz jeść tyjąc z nawiązką.
Staraj się nie samej dopasować do diety tylko dietę dopasować do siebie :!:
Kasiolek17 Ty po prostu się za często ważysz :) ustal sobie ważenie co tydzień, schowaj wagę bo ona będzie Cię tylko dołować jak pokaże więcej kg, a optycznie nie urośniesz ;].
No i waż się tylko rano na czczo, bo to najbardziej adekwatna waga, choć i ona może się zmieniać jeśli najadłaś się dnia poprzedniego jedzenia dużego objętościowo, a na toalecie nie zawitałaś.
Swoją drogą podziwiam za podjecie decyzji o niskiej kaloryczności, ja bym chyba nie wyrobiła nawet na tysiaku :)
Trzea sie zawziąć ale czasami to jest porostu silniejsze :/ Ale wierze że dam radę :)
Dziękuje:) Ja również wierze w Ciebie! Uda sie, ale potrzeba mocnej wiary w to że można schudnąć:)Cytat:
Zamieszczone przez kika23
Kasiolku, ja bym Ci również radziła jeść mądrze. Uwierz, gdybym wiedziała, że sam organizm spala 50 kcal podczas siedzenia to bym jadła te 800-kcal dziennie :) Ale że podczas mojej diety, moja wiedza na temat odchudzania była żadna... (bo nie miałam wtedy internetu i żadnych lektur o odchudzaniu) to decydowałam sie na minium (100-150kcal dziennie). Także jedz te 1000 kcal :) Dla mnie po tej diecie 1000 kcal to było strasznie dużo, ale powoli dodawałam kalorie i mój dzisiejszy jadlopsis wygląda tak:
7.00 Kawa.Mała bułka grachamka z posypką + 2 plastry polędwicy sopockiej+ plaster pomidora.
7.10 nie oparłam sie gruszce;P
11.00 Drożdzówka ( bo u nas w szkole dają na drugie śniadanie).
13;30Filet z kurczaka z warzywami smażonymi na patelni.
15;00 jabłko
18;00 Gruszka;P
19;30 Zalezy na co bede miec ochote, zjem albo bułke grachamke w takimz estawieniu jak rano albo muesli FIT ;P
P.S Ja ważyłam sie dopiero po 3 miesiącach odchudzania. Raz na dwa tygodnie robiłam sobie z domu dom mody, i przebierałam sie w ciuchy i patrzyłam czy robią sie luźne;P
Z ważeniem nie ma co sie spieszyć :)
Ależ Kimberlly! No brawo, bardzo ładnie jesz!
Widzę że już chyba z przyzwyczajenia na wieczór tak malutko, ale to w sumie dobrze.
A to że wczesniej tak mało wiedziałaś o odchudzaniu to moze nawet dobrze, czasami w tym wszystkim naprawdę mozna się pogubić.
naprawde tak uwazasz? nie jemz a duzo? ;PCytat:
Zamieszczone przez Ninti
Wydaje mi się że nie i wszystko jest w porządku. Jedz regularnie i zdrowo i nie daj się zwariowac takiemu myśleniu że jesz za dużo. Staraj się aby jedzenie było dla ciebie tym czym w rzeczywistości jest - zaspokojeniem potrzeby fizjologicznej. Oczywiście nie mowie zeby się obżerała :P. Tak jak jest teraz jest dobrze. Waż się raz w tygodniu, jak ci waga podskoczy to odmów sobie tego czy tamtego przez następny tydz., a jak za bardzo spadnie no to wyluzuj z dietką :).Cytat:
Zamieszczone przez Kimberlly
Wszystko będzie dobrze :) napewno!
Kim nie chcę Cie w zaden sposób oceniać czy krtytkowac. Pozwól ze wyraże jedynie swoje zdanie.
Wydaje mi się że masz straszliwe tendencje do ed mimo iż Cię nie znam. Wczesniejh sie głodizłam a teraz mimo iż jestes naprawde szczuplutka dalej chcesz sie odchudzac. To nie jest normalne. Bardzo mi przykro ale taka jest prawda. Byc moze inaczej bys sie zachowywałam gdybys trafila na to forum przed "dieta" . Moze mialabys okres i nie taktowała tak udzi... Bo ludiz sie nie ocenia po wadze. Waząc 40 czy 140 kg nadal będziesz tą samą osobą pamiętaj o tym. i nie rań innych. Ciesze sie ze nie masz napadow bo to naprawde bardzo wykńcza i fizycznie i pszychicznie super z emasz wyniki w normie. Ael tu Cie ostrzegam 5 miesiecy to barzo krótko a Twój organizm miał jeszcze z czego czsrpać zapasy. Wyniki moga Ci polecieć dopiero teraz. Naprawde.Wiem po sobie. Po 5 miesiącach możesz mieć jeszcze silną psychike ale to nie znaczy ze za kolejne 5 będize tak samo. Moze byc duzo naprawde duzo gorzej. Moglabym Ci tu jeszcze pisać i pisac rożne "mądrości", ale nie w tym cel. Zapraaszam Cie dardzo ale to bardzo serdecznie do przecztytania mojej historii na moim wątku. A potem być może będziesz chciała dowiedziec się o tym mechanizmie czegos więcj. Jesli tak to zapraszam na pw. Pozdrawiam.
Co to jest Ed? :shock: jejuś ja nigdy nie miałam jak co nie którzy piszą "ataku obżarstwa" :shock: . Owszem, nie zawsze po śniadaniu sastysfakcjonuje mnie mała bułeczka grahamka, ale wtedy sięgam zaraz po jabłko albo inny owoc i na tym koniec aż do następnego posiłku:).
Kimberlly ED - eating disorders czyli zaburzenia odżywiania.
Wydaje mi się że minako chciała zrobić to co ja zrobiłam w prywatnej wiadomosci jaką Ci wysłałam - po prostu ostrzec. Bo to że teraz jest ok nie znaczy że coś nie moze się zepsuć, nie musi ale może!
To tak jak z przechodzeniem przez ulice. Czasami wydaje nam się że żaden samochód nie jedzie, ale może on wyjechać z nienacka niczym z pod ziemi. Dlatego jednak warto być czujnym i mimo wszystko się rozejrzeć :)
1. Na początek zalecam naukę ORTOGRAFII prawie wszystkim wypowiadającym się.
2. Czy zdrowo jest stosować taką "dietę"? Nie i nie wracajmy do tego, bo jest to OCZYWISTE.
3. Efekt jojo. Jeśli odżywiamy się prawidłowo to nie ma możliwości, żeby się pojawił. Koniec.
4. "Dieta" autorki jest kiepska, ale czasem jest jedynym wyjściem. Tak było w moim przypadku. Różnych diet próbowałem wiele wiele razy. Trwały góra 3 dni. Mieszkałem z rodzicami, którzy wcale nie wspierali mnie w moich wysiłkach. Przynajmniej nie w taki sposób o jaki prosiłem. Ba, czasem namawiali mnie na jakiś zakazany kąsek. Sytuacja staje się tragiczna, bo z jednej strony chcesz stracić na wadze, a z drugiej nie wytrzymujesz psychicznie jakichkolwiek diet, bo gdy tylko spróbujesz którąś wdrożyć, w domu nie rozmawia się o niczym innym. W moim domu każda próba stracenia na wadze wiązała się z wielogodzinnymi dyskusjami o jedzeniu właśnie - "co ty będziesz teraz jadł", "nie musisz się odchudzać" i tak 24/7.
W takim wypadku przestajesz się myśleć racjonalnie i emocje, które w sobie gromadzisz znajdują częstokroć ujście w decyzji, którą właśnie omawiamy. Człowiek chce schudnąć jak najszybciej, by zacząć zauważać efekty i maksymalnie skrócić czas wysłuchiwania lamentów. I nie obchodzi cie, ze to moze byc niezdrowe. To ostatnia rzecz, o ktorej sie myśli.
Jeszcze raz mówię - to ZŁY sposób, ale w pewnych warunkach po prostu nie ma innej drogi. Szczególnie, gdy pomoc nie nadchodzi. Bo niby skąd? Od przyjaciół, których nie ma?
Nie wiem, czy to co napisałem ma sens, bo nadal traktuję rzecz emocjonalnie.
5. Schudłem w sumie 41kg w dwóch trzymiesięcznych rundach (rok przerwy pomiędzy, opuszczenie domu i aklimatyzacja). "Dieta" poniżej 1000kcal. 118->78. Mam 20 lat. Już ponad 7 miesięcy trzymam wagę. Owszem czasem weźmie mnie chęć na czekoladę czy wielką pizzę. W takich przypadkach zjadam czekoladę lub dzwonię po pizzę:) Mimo to staram się jeść mądrze i waga trzyma odpowiedni poziom.
6. I jeszcze raz - "dieta" autorki była zwyczajnie głupia natomiast doskanale jej decyzję rozumiem.
To tyle. Dzieki.
pozwolisz,że zacytuję twój post wybiórczo :roll: :roll: :roll: ale aż mi szkoda go dzielić :o :roll:
zawsze są jakieś alternatywy, a nie tylko jedno wyjście, ale wszystko zalezy od nas samych, jaka dietę wybierzemy. głowa decyduje, choć przyznam,że nie zawsze mądrze [o sobie tez mówię :lol: :lol: :lol: ] no i nie mogę nie opgratulować tylu zrzuconych kilogramów!!! :shock: :shock: :shock: :shock:Cytat:
Zamieszczone przez Azel
Witam wszystkich! :)
Jestem pod ogromnym wrażeniem Waszej silnej woli (Kim, Lucja, Azel)
Kiedy startowałam ze swoją dietą mając 17,5kg do zrzucenia wydawało mi się to rzeczą praktycznie nieosiągalną (bo prób było wiele, a po każdej z nich kilogramy więcej.. - kiedyś logowałam się na forum chcąc zrzucić 72 -> 63 :( ).. No ale jesteście doskonałymi żywymi świadectwami tego, że każdy człowiek może być szczupły.. Każdy, bo czytając Wasze historie "przed" tym ostatnim, udanym podejściem mogłam się zidentyfikować z każdą z nich.
Jesteście wielcy! Pomijam fakt, że te "diety" nie zawsze były szczytem mądrości czy świadectwem wyszukanej wiedzy.. Ja jestem pełna podziwu za WYTRWAŁOŚĆ i niesamowicie SILNĄ WOLĘ :)
pozdrawiam serdecznie i gratuluję :wink:
To własnie w tym wszystkim jest najlepsze. Dajecie nadzieję i pokazujecie że jednak można. W tym momencie przypomniala mi się taka sytuacja. Moja kolezanka, którą znam od podstawówki (zawsze bylam pulchnym dzieckiem) kiedyś mi powiedziała (chyba ze złośliwości :evil:) "Wiesz, wydaje mi się że Ty nigdy nie będziesz naprawdę szczupła, po prostu taka już jesteś" Strasznie mnie to wkurzyło :[ . No a taka Kim pokazuje że jednak da się! I własnie każdy może być szczupły jesli chce!Cytat:
Zamieszczone przez raspberry
I tak właściwie to do końca nie jest wazne jak się odchudzamy. Najważniejsze jest żeby
a) miec zdrową dla swojego wzrostu wagę i oczywiście ją utrzymywać
b) potem jeść racjonalnie i wrócić do normaności
No to jasne że takie drastyczne chudnięcie zdrowe nie jest, ale nie chce mi się jakoś wierzyć aby mogło wywołać AŻ takie spustoszenie w organiźmie, szczególnie że potem powoli zwiększa się dawki odżywiania.
Kim a dlaczego sie odchudzasz do 50kg?
ajj Kim zazdroszczę ehhh ja chcę schudnąć 10kg do początku stycznia... jak myślisz uda mi się??
Spokojnie możesz schudnąć tyle na racjonalnej diecie 1000 kcal. W miesiącu stracisz ok. 4 kg, byle konsekwentnie. Pozdrawiam :DCytat:
Zamieszczone przez aiwilo16
Hej Kimberlly! Moje gratulacje, wygladasz swietnie! Zainspirowałas mnie i od jutra zaczynam :) Trzymaj za mnie kciuki, wierze ze i mnie sie uda osiagnac sukces :) Startuje z 89 kg.
Pozdrawiam
:)
Właściwie to sie juz nie odchudzam;PCytat:
Zamieszczone przez minako89
co do reszty postów, oczywiscie ze sie Wam uda, tylko cierpliwości:)
Hej Kim :)
Zadziwiające jest to co osiągnęłaś w tak kródkim czasie, Cudownie wyglądasz :)
Buziole gorące :*
Zastanawiam się tak czy byś nie dała jakiejś rady :P
Bardzo mi zależy na tym by schudnąć ale niestety nie chce się tak katować, bo wiem że nie dam rady :(
Hej :) przyszłam do Ciebie w odwiedzinki a tu wszyscy prosza o zdjecia, to i ja poprosze :)
to super:D widocznie ja jakas niekumata jestem bo wywnioskowałam ze chcesz schudnąc do 50kg i jestes teraz na 1000kcal ale jak nie to lus.Cytat:
Zamieszczone przez Kimberlly
Może coś poradze :)Cytat:
Zamieszczone przez Zirraa
W sumie nie opisywałam całej mojej historii, wiec pozwolicie ze się uzewnętrznie :)
A więc:
Nigdy nie miałam jakis strasznie duzych problemów z wagą. Byłam normalnej budowy ciała, żadnych rewelacji. Ale problemy zaczęły się na 1 roku studiów. Brak wuefu (który uwielbiałam), imprezy, ogromna ilosc wypitego piwska, posiłki o nie zawsze rozsądnych porach, czipsy, popkorn do codziennego seansu filmowego i za przeproszeniem dupa rosła :P Do tego praktycznie brak ruchu, napady jedzenia o 3 w nocy gdy wracałam z imprez no i sie nie spostrzegłam w parę miesięcy z rozmiaru S zrobiłam się rozmiar L.
Niektórzy myślą, że przeciez to nie katastrofa, ludzie waża o wiele więcej i tak dalej. Ale ja się zle z tym czułam, a poza tym mam taka budowę ciała gdzie kazdy zbędny kilogram widać a co dopiero kilkanaście takich kilogramów.
Zmotywowałam się po roku, gdy zauważyłam siebie na zdjęciach. Przepłakałam pare nocy, widząc moją trzecią brodę i wielki brzuch jak w 6 miesiącu ciązy i ramiona jak u Pudziana :)
Przy pierwszej próbie stosowałam dietę ale sama nie pamiętam jaką i piłam herbate Slim Figura (tą 3 fazową) niestety po miesiącu odpusciłam sobie i efekt jojo wrócił :(
Po 2 miesiącach zrobiłam kolejne podejście. Nie chodziło mi tyle o dietę, tylko o zmiane nawyków żywieniowych i trybu zycia. Nie wiem czy potrafiłabym jak Kim przeżyc dzień na 2 chlebkach Wazy bo bym sie najzwyklej w swiecie przekręciła :P
Zaczęłam jadać posiłki o stałych porach (nie zawsze sie udawało ale jednak). Ostatni posiłek 18-19. No i zaczęłam doceniać urok warzyw, gotowania na parze. Starałam sie unikać smażonych potraw, ale też nie zawsze się udawało. Jednak wydaje mi sie ze wszystko odbywało sie w graniacach zdrowego rozsądku.
No i więcej ruchu, chodzenia, kręcenie hulahop pomogło na mój brzuchol :) i tak jakos krok po kroku 15 kilo poszlo w dół :)
Było mi czasem ciężko, miałam ochote wtranżolić coś w wyrku albo po przyjsciu z imprezy. Ale zaraz wracała myśl, ze nie chce zaprzepaścic tego co osiągnęłam.
Ostatnio pozwoliłam sobie na pizze, a co ;) Czasem się trzeba porozpieszczać :P
Zrzucę to z moim partnerem ;) A propo seks to tez czasem zbawienie !!! :)
Jeżeli ktoś dobrnął do końca tych wypocin to się ciesze i pozdrawiam wszystkich walczacych :)
Dziewczyno, nie mogę uwierzyć, że tak schudłaś! : OOO Twoje zdjęcia są dla mnie wielką motywacją, szczere GRATULACJE ode mnie !!
:roll: jej moze i kiedys załoze bikini... ale chyba po 1000 oeracji plastycznych...na uda:( :shock: :( :( :( :( :( :( :( :( :(
Nio jak to milo popatrzec, gdy ktos osiagnal takie sukcesy w odchudzaniu. :)
Nio witam. Gratuluje straconych kilogramow. Ja chyba nie dalabym rady w tak drastyczny sposob sie odchudzac. Trzeba przyznac, ze to bylo drastyczne :p Jednak to jest Twoje cialo i robisz z nim co chcesz. Roznica jest ogromna, ale nie odchudzaj sie juz. Moim zdaniem juz teraz wygladasz troszke za chudo. :P Mam pytanie jak dlugo zajelo Ci zrzucanie tych 35 kg??
ja od najmlodszyc lat jestem dosc mocno przy kosci. najgorsze zaczelo sie dwa lata temu- w ciagu dwoch tygodni od Bozego Narodzenia przytylam 10kg. teraz przez wakacje 7-8 no i tak sobie waze prawie 80kg przy wzroscie 160cm! w ten czwartek co bedzie (18.10.2007r) zaczynam odchudzanie 4 raz... czemu w czwartek? bo we wtorek- srode mam wyjazd i wiem ze tam sie objem. najwiecej schudlam kiedys 7kg ale bylam tak wyczerpana ze wszystko szybciorem wrocilo. zeby wazyc 60 ;( a wiecie czego najbardziej sie boje w odchudzaniu? burczenia w bzuchu w skzole i na korkch. glupie. 3majcie kciuki. jestem zdesperowana.
Super podejscie. Zaczynam w czwartek bo we wtorek i srode mam zamiar sie nazrec. Po prostu brak slow. O takim odchudzaniu od razu zapomnij bo skonczysz tak samo jak za trzema poprzednimi razami.Cytat:
Zamieszczone przez dessder
Wnioskuje ze masz okolo, hmmm 15 lat? Porozmawiaj z rodzicami, idz do specjalisty (dietetyka? rodzinnego najpierw?) bo przy takim tempie tycia mozesz zle skonczyc (wiem co mowie - bylem w podobnej sytuacji). Dlaczego do lekarza? Zeby nie cierpiec przez drakonskie diety, zeby byc spokojnym o swoje zdrowie, zeby wiedziec co mozna a czego nie, zeby nie bylo efektu jojo (czyt. wyglodzilam sie, moge zrec), no i zeby poskutkowalo. Nie popelnij tego samego bledu co ja, czyli nie probuj jakichs glodowek w wieku dorastania.
Jesli nie skorzystasz z powyzszych porad to na poczatek zalecam wszystkim znana diete MŻ (mniej żreć) i jakiś sport w umiarkowanych dawkach.
Niestety, nie mam "rozbieranych" zdjęć sprzed kuracji, więc wrzucam porównanie w kolekcji jesiennej:) Nie wiem czy widać te 40 kg;p
http://img.photobucket.com/albums/v230/Meesiek/waga.jpg
No jeszcze jak. Szczena opada. Gratulacje :!: :lol:Cytat:
Zamieszczone przez Azel
Super Azel, świetna zmiana widać i to bardzo jak to Pantanal powiedział szczena opada! Wielkie brawa! Gratuluję ! ! ! :lol: :lol: :lol: :lol: