Byliśmy wczoraj z Łukaszem u nas w "mieszkaniu" . (pustostanie) ale już nie możemy sie doczekać..ustawiamy meble itp..... Głupole z nas wiem......ale co tam.....

Z Maćkiem jestem całe dnie na dworze albo sie uczę. zis spiekłam sobie ramiona i teraz siedze w długim rękawie bo mnie piecze . To słoneczko jest zdradliwe, przychodzi zawsze z wietrzykiem ( mieszkam na wzgórzu - jak na Anie przystało ) i nigdy nie wiem kiedy już mnie przypieka. Teraz będę chodziła na stroju kąpielowym ( za rok w bloku już nie będę mogła )

Biegnę coś wszamać i do nauki póki Maciek śpi, pa pa