Zapomniałam spytac czy przyjmiecie mnie do swojego klubu?
Wersja do druku
Zapomniałam spytac czy przyjmiecie mnie do swojego klubu?
Witaj Xeniu.
Dawno nie pisałam nic u Ciebie, ale śledziłam wątek i czytałam sumiennie.
Spadek formy, no wiem coś o tym. Masz kłopoty, z tym mężem to rzeczywiście niewesoło..
Przyszłam przelać Ci trochę ciepła i otuchy do serduszka :)
Nie warto się załamywać. Bo wiesz, życie jest po prostu trudniejsze, kiedy się przez nie idzie ze smutną miną. Jasne, że masz kłopoty - każdy ma. Ale to wcale nie znaczy, że nie da się ich pokonać. Z nadwagą zaczęłaś już walkę i nie możesz jej przerwać. Pomyśl tylko o tej satysfakcji z każdego zgubionego kilograma - warto się pomęczyć, żeby potem tę radość odczuwać, żeby dawać sobie samej świadomość, że potrafisz i możesz rozprawić się ze swoimi problemami - co z tego, że powoli. Ważne, że w ogóle. A z czasem tych kilogramów będzie coraz mniej i mniej. A Ty będziesz coraz bardziej zadowolona z siebie. To, że droga jest długa nie oznacza wcale, że nie warto na nią wstępować :) bo na końcu czeka wspaniał nagroda.
Wychodzenie z domu, wiem, że czasem ciężko się przełamać.. ale właściwie dlaczego nie wychodzisz? Przejmujesz się ludźmi, którzy Cię zobaczą? A to przecież ich sprawa, skoro są tacy, że widzą tylko powierzchowność i nic więcej. A taki spacer to dobra rzecz przede wszystkim dla Ciebie. Ruch na świeżym powietrzu, no przecież nie muszę Ci mówić ile to ma zalet. I od razu wrócisz z niego do domu z uśmiechem. A jeśli nie chce Ci się po prostu ruszyć - zmuś się, dla własnego dobra. A potem sama się przekonasz, że dobrze zrobiłaś.
Będzie dobrze kochana, ja to wiem :) trzymaj się cieplutko, nie przejmuj tym, co na to nie zasługuje i uśmiechnij się do życia. Uda Ci się.
Ściskam, C.
uh, ja si enarazie trzymam, niestety gorzej z moja waga. Straszny zastooj, marze ze juz jutro sie to zmieni
Witaj Xeniu!
Jestem u Ciebie po raz pierwszy, ale starałam się przeczytać Twoje forum. Sporo się tego uzbierało. Mam nadzieję,że wszystko owróci Ci się na lepsze. Ja także miałam taki moment w życiu , że wszystko straciło dla mnie sens. Był to bardzo poważny kryzys i gdyby nie moi przyjaciele nie wiem jak by się to skończyło. Poszłam na studia aby jakoś przestać myśleć o tragedii, która mnie spotkała. Teraz jestem szczęśliwą mamą i żoną. Mam 3 leteniego synka i staram się zawsze patrzeć na świat z optymizmem. Myślę, że z każdej sytuacji jest jakieś wyjście tylko czasami trudno znaleźć właściwą drogę. Mam nadzieję, że my wszystkie Ci pomożemy.
Pozdrawiam Cię gorąco!
:) PEWNIE KOCHANA ŻE PRZYMIEMY WITAJ U NAS :)
DZISIAJ ZABRAŁA MNIE ERKA DO SZPITALA PONIEWAŻ ZŁAPAŁ MNIE TAKI BÓL BRZUCHA I KLATKI PIERSIOWEJ ŻE NIE MOGŁAM SOBIE PORADZIC.
EKG WYSZŁO W MIARĘ ALE OGŁO BYC LEPIEJ
USG BRZUCHA WYSZŁO ŹLE
SKIEROWANIE NA GASTROSKOPIĘ
PRZEZ TYDZIEŃ SUCHARY I WODA
JAKĄS GODZINKE TEMU PRZYSZŁAM DO DOMU.
A W MIEDZYCZASIE JAK WRACAŁAM DO DOMU TO MÓJ WSPANIAŁY MAŻ ZADZWONIŁ I ZAPYTAŁ CZY ZROBIŁAM ZAKUPY I DLACZEGO JEST TAKI PIER.... W DOMU I NIE SPRZĄTNĘŁAM PO DZIECKU ŚWIETNIE NO TO TYNE Z NAJNOWSZYCH WIADOMOŚCI U MNIE
ZGODNIE Z UMOWĄ JUTRO RANO NA WAŁKA WCHODZE NA WAGĘ O ILE SIE NIC NIE BĘDZIE DZIAŁOW NOCY
POSTARAM SIĘ JESZCZE DZISIAJ DO WAS WPAŚC PAPA
Witajcie moje kochane puszyste słoneczka!!!!
Spadłyście mi jak z nieba. :D Pierwszy raz tu jestem.
Mam nadzieję, że przyjmiecie mnie do swojego grona.W końcu będę miała z kim pogadać. Moje koleżanki to same "wieszaki" - jak przytyję 3kg to uważają to za wielką tragedię.
W tej chwili jestem w stanie euforii :mrgreen: bo od 2 tygodni jestem na diecie dr Dabrowskiej (owocowa warzywna) i schudłam 6kg, zaczęłam mieścić się w ubrania o rozmiar mniejsze, ale dietę skończę za 2 tygodnie i wtedy bardzo będzie mi potrzebne wasze wsparcie.
Obecnie mam sporą motywację do odchudzania się bo planuję założyć rodzinę i zajść w ciążę a każdy kilogram mniej przyczni się do sełnienia mojego marzenia. Bardzo się cieszę , że mam wsparcie w moim facecie, który również nadawał by sie do naszej grupy.
Oj cały czas piszę tylko o sobie i o wsparciu na, które liczę ale oczywiście obiecuję tu każdego dnia zajrzeć i wesprzeć (o ile tylko będę potrafiła) każdą z was ciepłym słowem.
Xseniu bardzo mocno trzymam kciuki by jutrzejszy start Ci się udał. Ja na wierzchu mam taką pocztówkę z mottem "Każdy trud będzie nagrodzony" i powiem ci, że czasem szczególnie podczas diety pomaga - nie skuszę się by ją złamać..
Jeszcze raz ściskam was cieplutko i czekam na wieści bo: "Radość dzielona podwójną radością, boleść dzielona połową boleści"
Xenuś musisz być silna, wierzę że wszystko Ci sie dobrze ułoży:)buziaczki
Rachunek sumienia:
zdałam sobie dziś sprawę że staczam sie na dno...i to nie wcale przez jedzenie, choć ostatnio sobie pofolgowałam, ale przez swoje zachowanie.
Skoro to mój rachunek sumienia to opowiem wam co i jak u mnie...więc ostatnimi czasy poznałam kilku facetów...praktycznie dzień po dniu, a dokladnie było ich 4.
Poznałam ich przez neta...i przyznam szczerze że na punkcie każdego ostro świrowałam (oczywiście nie na raz, ale pisze łącznie, żeby się bardziej streścić:) )
Spotkałam się z każdym...i trzy z tych czterech randek skończyły sie seksem na pierwszym spotkaniu. Za pierwszym razem stwierdzilam że zawsze mialam fantazje na temat przygodnego seksu...i w koncu mi sie spelnila:)....za drugim razem to bylo czyste pożądanie...za trzecim to samo...jedno wielkie pragnienie przyjemności. Dotąd spalam tylko z jednym, moim bylym- facetem z czteroletniego zwiazku. Z nim stracilam dziewictwo i nawet nie przypuszczal ze mozna sie kochac bez milosci. Nie podejrzewalam siebie o takie zachowanie.
Moich dwoch najlepszych przyjaciol zaczęło sie o mnie martwic, powiedzieli mi ze boją sie że mnie tracą, że boją sie że zrobie coś głupiego i w końcu źle sie to dla mnie skonczy.
Oczywiscie wybronilam sie i stwierdzilam że panuje nad sytuacja, ze nie sypiam z kazdym napotkanym facetem, ze nie robie nic zlego, bo do niczego nikt mnie nie zmusza, zrobilam tylko to na co sama mialam wielka ochote.
Jeden z tych przyjaciol powiedzial że ja w głębi duszy jestem bardzo samotna ,i przezywam wciąż bardzo porzucenie przez chlopaka. Możliwe że ma racje...ale też nie do końca...bo ja nie siedze w domu i nie użalam sie nad soba ..."o jaka ja jestem samotna"...na codzien nie odczuwam tego, jestem zadowolona...choć moze przez ten ostatnio bardzo napiety grafik nie mialam nawet czasu zastanowic sie czego mi brak , czego potrzebuje.
Jaki moral z tej mojej opowiesci?
a taki, że staram się uczyć na błędach, tzn, skończyłam z dniem dzisiejszym z usilnym poszukiwaniem nowych znajomosci, obiecuje ze nie bede sie juz kochac z zadnym facetem na pierwszej randce...bo wiem ze na prawde moglam sie stoczyc na dno.
Wiem czego pragnę...jak każdy..SZCZĘŚCIA...a dla mnie pełnia szczęścia to kochajaca osoba, siedzac obok ktorej bede czula to cudowne ciepelko..i ciala i duszy..oj wiecie co mam na mysli:)
i stwierdzilam ze jak bardzo bede szukac milosci to jej nie znajde..wiec poczekam:)
a co do diety to tez biore sie za siebie znow..tylko ze jutro mam imprezke na uczelni wiec bedzie alkohol i przekaski...no i duzo tanczenia...tak wiec za solidna diete wezme sie od poniedzialku...a i tym razem bede sumienna co do cwiczen:)
pozdrawiam was Kochane i zmykam spac, bo to byl dluuuugi dzien:)
EWCIU POWIEM CI TAK OD SIEBIE , ŻE Z PERSPEKTYWY CZASU GDYBYM MIAŁA TWOJĄ WAGĘ I TEŻ BYM UŻYWAŁA Z ŻYCIA ZASADA, KTÓRA BYŁA W MOIM DOMU ,ŻE CNOTĘ ZOSTAWIA SIĘ DLA TEGO JEDYNEGO W(NOC POŚLUBNA) TERAZ BYM ZMIENIŁA.
TERAZ GDYBYM MOGŁA COFNĄCCZAS TEŻ BYM SIĘ DOBRZE BAWIŁA :)
WYSZALEJ SIĘ DZIEWCZYNO ILE DASZ RADĘ BO POTEM JUŻ ZOSTANĄ CI TYLKO WSPOMNIENIA Z DOBREJ ZABAWY.
BARDZO BYM CHCIAŁA BYĆ NA TWOIM MIEJSCU ZAZDROSZCZĘ CI.
A JAK CIE JUŻ TO ZNUDZI TO DOPIERO WTEDY ZACZNIJ SZUKAC TEGO JEDYNEGO.
EWCIU A ILE TY MASZ LAT?
BĘDZIESZ MIAŁA DOŚWIADCZENIE I BĘDZIESZ WIEDZIAŁA CZEGO SZUKAĆ U TEGO
WYBRANEGO.
ŻYCZE CI TEGO Z CZŁEGO SERCA ŻEBYŚ NIE WPOADŁA W TAKIE G.... JAK JA.
EWCIU BAW SIE BAW ILE WEJDZIE :D
TO JEST MOJE ZDANIE MOŻE INNE KOBITKI MAJĄ INNE MOJE JEST TAKIE :D
:) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :)
NIE STANĘŁAM NA WAGĘ BO WIKA ZABRAŁA MI GDZIEŚ BATERIĘ DZISIAJ PO POŁUDNIU KUPIE NOWE I JUTRO RANO STAJĘ NA WAGĘ.
NA DIECIE JESTEM PRZEZ TYDZIEŃ MOGĘ JEŚĆ TYLKO SUCHARY I HERBATĘ.
NIESTETY HORMONYI STRES ZNISZCZYŁY MNIE (MAM WRZODY) :(
A JAK KOBITKI WASZE WAGI?
I GDZIE WY WSZYSTKIE JESTEŚCIE?
BYŁO TU NA FORUM TAK WESOŁO I NASZ WĄTEK BYŁ W CZOŁÓWCE A TERAC SZUKAM GO I NA 3 STRONIE :(
JA WIEM ŻE NIE MACIE CZASU SIEDZIEC PRZED KOMPEM NO ALE CHWILKĘ ZAWSZE SIE ZNAJDZIE.
MOJE PROPOZYCJĘ :
- ZROBIC LISTE DOBRYCH LEKARZY I ZŁYCH CO WY NA TO?
- ZMAINA NAZWY NASZEGO KLUBU :lol: NA PATYCZAKI?
KLUB PATYCZAKÓW :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D
JAK PATRZĘ NA SIEBIE W LUSTRO TO TYLKO KSYWKA PATYCZAK MI PRZYCHODZI DO GŁOWY :D :D :D
TERAZ SIEDZE SAMA Z WIKĄ W DOMU I MAM CAŁKIEM DOBRY HUMOR
PO MEGGGA PORANNYCH AWANTURACH WYWALIŁAM GO Z DOMU!!!!!!!!
JESTEM DUMNA Z TEGO CO ZROBIŁAM.
MOJA WIKA JEST DZISIAJ BARDZO GRZECZNA :D
PO POŁUDNIU WYJDĘ Z NIĄ NA SPACER A MOŻE I POJADĘ DO IKEI PO KOSZ NA ZABAWKI.
WYSTAWIŁAM NOWE UBRANKA NA ALLEGO?
COS SIĘ ZACZYNA ZMNIENIAĆ PO WCZORAJSZYM DNIU I PO BÓLACH POSTANOWIŁAM OSZCZAĆ WSZYSTKO !!!!!!!
TYLKO MUSZE LICZYĆ NA SIEBIE NEISTETY
W TYM TYGODNIU CHCĘ ZROBIĆ SOBIE PASEMKA LUB ODROSTY (BALEJAGE)
I ZAŁOŻYĆ AKRYL NA PAZNOKCIE
KONIEC UZALANIA SIĘ NA SOBĄ !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
DOBRA IDE SIE POBAWIC Z WIKA BEDĘ ZA JAIŚ CZAS
Od Wigilii mam 21 lat Xenuś:)
cieszy mnie Twoje zdanie:)ale wiem ,że musze poprawic swoje zachowanie, bo ja tak naprawde szukam szczescia...milosci...namietnosci i ciepla. Seks z nieznajomymi ostatnimi czasy stal sie dobrym zaspakajaniem potrzeb, czystych fantazji i pożądania, zdobylam doswiadczenie:)...wiem dlaczego tak łatwo sie zgadzalam...bo czułam że mnie pożądają, i to podnosiło moje poczucie wartości...czułam sie piękna i seksowna.
Ale ile mi brakuje do "zdziry"?
nie czuję sie taka...ale popatrzec na to z boku...to mozna by tak uznac. No, nie wazne, poprawie sie...ale życie mam zamiar chłonąć całym ciałem i korzystać z niego tak jak radzisz Xenuś:)
Moja waga sie nie zmienila...dzisiaj mam super imprezke...ale jak obiecalam od poniedzialku wielka akcja..dieta i cwiczenia i waga w dół:)
pozdrawiam wszystkie PATYCZAKI:)
Jak czytam posty Ewy włosy stają mi na głowie ze strachu o nią. Dziewczyno miła co ty chcesz zagłuszyć takim pośpiechem?! Skup się na sobie - zmień się w fajną kobietkę a nie opędzisz się od facetów. Ale nie takich na jedną noc. Wybierzesz PARTNERA na życie w przytuleniu i ufności a nie na przypadkowe marcowanie. Ale zeby ktoś ciebie pokochał prawdziwie musisz sama siebie zacząć kochać i szanować. Nie mówię o cnocie w prezencie ślubnym - to już rzeczywiście przeżytek. Zresztą juz na późno na to ;) Ja mówię o kontakcie bliższym niż tylko fizyczny. Bez tego wylądujesz paskudnie.
Xeniu - jeśli rzeczywiście wywaliłaś faceta to zrobiłaś COŚ dla zmiany sytuacji. Nie żyjemy DLA facetów, choć z nimi bywa milusio. Jeśli będziesz wartościową kobietą trafisz i ty na swojego partnera życiowego. Wierzę w to. Sama czy nie - dasz sobie radę, bo tysiące kobiet sobie dają radę. Chcesz szaleć jak Ewa? To rada jest taka sama - skup się na sobie i Wice i pokochaj siebie. Dlaczego ktoś inny ma cię kochać jeśli ty sama nie lubisz siebie? Dlaczego ktoś ma ciebie szanować jeśli ty nie szanujesz siebie? Tak więc rób pasemka, oszczędzaj żołądek (stresy to i przejadanie się i wrzody), wyrzuć zmartwienia przez okno i sio na spacerek póki słonko. Potem pobaw się z Wiką - to twoja kochana partnerka na lata. :)
Ja wiem, że się może mądrzę. To chłodne spojrzenie z perspektywy wieku. Ale kobietki kochane zacznijcie MYŚLEĆ ! Obie wpadłyście w jakiś dziki amok ! Życie bez TEGO KONKRETNEGO faceta się nie kończy! Czas OPRZYTOMNNIEĆ!
.. Podejrzewam, że ostatni raz tu się wpisuję .. :(