No i oczywiście nie ustrzegłam się kolejnej wpadki...
Tym razem takiej mini mini... a dla zminimalizowania strat pół na pół z wodą i odgazowana - pepsi... tylko pół szklaneczki.
Kusiła i kusiła...
A żeby ustrzec się kolejnych wpadek w czasie gdy dogotowywał się obiadek rzuciłam się na odkurzacz i w ekspresowym tempie odkurzyłam całe 56m2.
chyba nie jest ze mną tak źle bo nawet z małą wpadką i tak mam jeszcze 150kcal do zagospodarowania.... tylko że już nie mogę - obiecałam sobie nic nie jeść po 18, więc odpada nawet malutka garść rodzynek...
Mimo wpadki czuję się świetnie i nie mam żadnych wyrzutów sumienia i strasznie mi z tego powodu wstyd
Pozdrawiam Was wszystkie kobietki zaglądające na mój pościk i jeszcze raz dziękuję za wsparcie... naprawdę pomaga...
![]()
Zakładki