-
Ale np kostka czekolady raz dziennie to też nie będzie wielkie przestępstwo, byle w ramach limitu
zacytowalam ten akurat wpis...ale nie o to chodzi kogo cytuje...ale o meritum...
jedzenie ponizej 1000 to glodowka.. mam nadzieje ze wszystkie dietowiczki sie ze mna zgodza ( choc wg mnei jedzenie ... nizej jak zapotrzebowanie -600 kalorii to glodowka dla organizmu- ale to na marginesie )
wiec rozpatrzmy przypadek kit-kata i knopersa czyli wpadke pierwsza.....
zjadlas 1000 odejmij to co wyszlo na kitkata ( jakies 300 ) i knoperska ( jakies 200 -ale licze na oko choc moge sparwdzic dokladnie)
1000-300-200 zostaje 500 glodwka jak nic...
mnie jakos nie dziwi ze nastepnego dnia znow siegasz po slodkie... bo slodknie to najprostszy sposob na uzupelnienie brakujacej energiii... najprostszy i najbardziej zludny jak widac a energi nie masz... bo jej nie odstarczylas... ponudzilas tylko apetyt i spowodowalas ze jeszcze bardziej ci sie slodkiego chcialo....
bo znow jesz 1000 i w ramach limitu pepsi i jakis slodki kasek... czyli znow ponizej 1000
bledne kolo a w efekcie i tak tycie.... ( co do pepsi odsylam do postu margolki o nieskutecznym odchudzaniu...)
ustaw limit tak zebys nie byla glodna... jak zjesz dodatkowo slodycze to ich nie wliczaj... wpisuj na karna liste... i sumuj..
bo maly wafelek to maly wafelek....a w sumienieu slodkozercy-grubaska.. to TYLKO-MALUTKI-KAWALATEK-PRZECIEZ
ale 500 kcal na plecach to juz polowa tego co mozna zjesc a to juz nie jest malo
taki tok myslenia.... nie bedzie powodowal glodowek....i pozwoli ci szybciej wyzwolic sie ze slodkiego nalogu
a przestepstwem nie bedzie... jak po cwiczeniach w sobote czy niedziele... poczestujesz sie kawalkiem sernika..czy. kostka czekolady gorzkiej... o ile bedzie to zaplanowane i PO cwiczeniach
pzdr.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki