pyzuniu, oj jak ja bym chciała nie czuć tego przymusu wieczornego jedzenia...najgorsze ze jem z nudów...wczoraj to właśnie myśl o małej mnie powstrzymywała............
chyba zacznę brać z ciebie przykład![]()
buziaczki
pyzuniu, oj jak ja bym chciała nie czuć tego przymusu wieczornego jedzenia...najgorsze ze jem z nudów...wczoraj to właśnie myśl o małej mnie powstrzymywała............
chyba zacznę brać z ciebie przykład![]()
buziaczki
Zakładki