Niedziela była mniej grzeczna, ale nie żałuję ani kawałeczka słonego paluszka, czy makowca rozpływającego się w ustach...![]()
Zaprawiłam wieczornym steperkiem 40 minutowym i grzecznie położyłam się spać... a rano było tylko 0,1 na plusie. Chwilowo na wadze 65,0![]()
Jestem prawie grzeczna... i naprawdę dobrze się z tym czuję... do ważenia jeszcze pięć dni, a mój entuzjazm rośnie... z dnia na dzień...
Entuzjazm do ujrzenia szczuplejszej wersji samej siebiejuż niedługo
Zakładki