-
UUUUPS 
Godzina 17:30 a mi o 17 wyczerpał się limit na jedzonko. Przyczyna prosta... na obaidek pochłonęłam resztki (ostatnie 100g) musli jogurtowych... z połówką szklanki mleczka 450kcal.. do tego mandarynka i trzeba wytrzymać do jutra.. 
Dam radę, dam radę - najważniejsze, że wreszcie stanęło na 1200 kcal.
Tearz trochę zabawy z bobasem, steperek, troszkę hula-hop
i wcześniej spaaaać, bo wczorajsza noc nie przespana (mała znowu kaszle, a mama nie może spać jak dziecko kaszle).
Uciekam porobić trochę hopa-hopa i poćwiczyć
z moim małym szaleństwem - mimo, że chora ma więcej energii ode mnie... Zieeeew
-
Ładnie ze cwiczysz ze swoim maleństwem
u mnie dzieciaki czasem siadają na nogach jak robie brzuszki
tez jam któreś ma kaszel to nieśpię cała noc
na szczęście od września mało chorują ( robię profilaktycznie 10 serii baniek chińskich i podaję tran)
a wcześniej to chorowały non stop
pozdrawiam
-
Kurujcie się dziewczyny i miłego dzionka H
-
Moje maleństwo wczoraj dostało od pani dotor zalecenie stawiania baniek na wzmocnienie systemu immunologicznego organizmu... No i wszyscy domownicy w efekcie chodzą z pięknymi kółkami na plecach - trzeba było pokazać niuni, że to nic nie boli, a jakie piękne kółka 
I tak wyła jak potępieniec, a potem tylko chlipała i było mi jej taaaak szkoda, ale byliśmy twardzi i jakoś poszło... razem z dużą ilością nerwów - bo jakże by inaczej przy takim wyrywaniu się i wyciu....
Nie zajadłam, przechodziłam poczucie winy na steperze - 25 minut...
Dwa dni temu waga skoczyła ponad 65 znowu i utrzymuje się tak... czuję się jak nabita beczułka, mimo, że nie jem nic niedozwolonego... zero słodyczy, zero napojów gazowanych... żadnych oszałamiających ilości pieczywa czy innych rzeczy, ktore mogłyby to spowodować, a jednak czuję się ciężka...
Ech, trzeba przeczekać nie poddając się chandrze
-
Pyzka, nie poddawaj sie teraz przypadkiem, sukces juz odnioslas bo nie zajadlas stresu - a takie wyjace dziecko moze o stres przyprawic. Banki wracaja do lask, wielu lekarzy je poleca, no i sa dobre dla organizmu, sama bym chetnie do takich metod wrocila, bede sie musiala rozejrzec za zestawem baniek chyba
-
Widzę, że też u Ciebie ćwiczonka są w modzie
a że cała rodzinka naznaczona , to bardzo dobrze
miłego dzionka H
[img][link widoczny dla zalogowanych Użytkowników][/img]
-
-
Weekend do dietkowych nie należał... Jeśli mi się zdawało, że potrafię oprzeć się zajadaniu strasu, to mi się tylko zdawało...
Zajadłam... efektem strach przed wejściem na wagę dzisiaj...
Nie chciałam, ale nie myślałam nawet... a jedząc przez chwilę lepiej się czułam... ale tylko przez chwilę...
Obudziłam się dzisiaj z mocnym postanowieniem poprawy i od razu wdrożyłam to w życie...
Czuję się pełna, więc najpierw oczyszczenie organizmu, czyli duuużo wody, samo zdrowe jedzonko...
Trudno będzie bo prawdopodobnie dzisiaj po południu wyjadę nad morze do jutra, więc brak szans na regularne, zdrowe jedzonko, no ale jakoś dam sobie radę 
Zbytnio po ostatnich dniach w siebie nie wierzę... ale chcę odzyskać do samej siebie zaufanie, że potrafię i wiarę we własne siły... Chcę... a chęć to dużo
-
Mój weekend wyglądał całkiem podobnie , też teraz mam mocne postanowienie poprawy
I postaram się zadbać o to
Ja dla odmiany smutki , nie stresy, zajadałam 
Pozdrawiam ;]
-
Oj, Pyzka, bo jeszcze duzo wody uplynie zanim sie oduczymy zajadac stresy... o ile kiedykolwiek... W kazdym razie dobrze ze zdajesz sobie z tego sprawe i dzis postanawiasz juz mocniej nad tym zapanowac. Zycze Ci duzo sily na nowy tydzien!
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki