Ewuniu, zgadzam się z tym, co napisała Neti. Gdybyśmy wszystko mieli analizować pod względem zanieczyszczeń, to pewnie niewiele bylibyśmy w stanie jeść i pić, od pełnej chemikaliów wody zaczynając. Oczywiście że tam, gdzie mamy wybór, dobrze jest wybrać żywność zdrowszą, z ekologicznego gospodarstwa, z małej hodowli (w przypadku kurczaków), gdzie wiemy, czym zwierzęta są karmione, z mniej uprzemysłowionych rejonów Polski, itp. Ale tam, gdzie tego wyboru nie mamy, nie ma sensu się stresować. Jesz te kurczaki już od wielu lat, organizm pewnie łatwiej toleruje zanieczyszczenia w nich, niż tolerowałby je organizm Twojego przodka sprzed 100 lat.

Ściskam i życzę by waga wreszcie ruszyła