Wątek: To będzie mój maj !

Też chciałam dodać obrazek ale nie umiem tak jak ty Gosiu..
i tak wogółe to zdenerwowałam się na tę stronę bo 10 razy wysałam i nie chce sie zapisać tylko wyskakuje ekran z logowaniem...i tak w kółko ehhh
Szkoda ze nie wiedziałam wcześniej bo mi zeżarło długiego posta no trudno moja strata..ale nie mam ochoty pisać jeszcze raz

Trzymajcie się, Zdrówka życzę

Hej Dziołszki!

Jak minęły święta? U mnie OK, trochę podjadałam sernika i snickersa (takie ciasto z orzechami i karmelem), ale naprawde nie czuje sie jak grzesznica jakaś tam wielka tylko taka malutka. W niedzielę waga moja pokazała mi 64,9 kg i jestem z tego powodu przeszczęśliwa, mimo że to tylko 200 gram różnicy w porównaniu z zeszłym tygodniem. Nie martwię się tym jednak,bo to wszystko przez zbliżający się @. Ale cieszę się właśnie z tego powodu, że minęłam już granicę 65kg, czyli mojej najmniejszej wagi
Byłam dzis u lekarza i zmieniłam sobie Harmonet na Jasmine, czyli ponoć jeszcze lepsze. Mają nie zatrzymywać wody w organiźmie i takie tam inne. No zobaczymy.
A co u Was?

[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

Gosiu, Ty chudzielcu Gratuluję ślicznego wyniku, ja wiem, naj chociażby te parę gram poniżej "pułapu" potrafi ucieszyć. Sama to ostatnio przerabiałam, kiedy wreszcie przekroczyłam granicę "85" - zresztą w związku z tym doniosłym wydarzeniem kolejne oprawki wylądowały u szklarza Mała rzecz - a cieszy

Ja święta przeżyłam absolutnie bezgrzesznie - no zresztą jest człowiek w końcu na tej ścisłej, więc szalec nie można. Zresztą właśnie dojechałam do półmetka DC - już teraz pójdzie z górki. Podobno świetnie wyszły mi świąteczne wypieki - robiłam sernik, mazurki i marchewkowca - mój Piotrek zajada się nimi hurtowo, częstowałam wszystkich znajomych - wszyscy przeżyli

Dziewczynki - Skierko, Mareczko - a jak u was?

Cześć Dziewczyny!!

Hybris, możesz do mnie mówić Chudzielcu bardzo mi się podoba. Teściowa ostatnio mi powiedziała, że już bardzo chuda jestem. Tak się uśmiałam, że ho ho. Moja pupa wygląda teraz jak mała coprawda, ale jednak szafka i do szczuplaczka mi troche jeszcze brakuje, ale czuję się teraz o niebo lepiej niż 10 kg temu
Odnośnie tematu słodkich oszustek (starych wag), który poruszyłaś w swoim wątku to moja cały czas stoi w pokoju na wierzchu i co rano się na nią wpataczam i sobie poprawiam humor Teraz mam wedłud niej 63,5 Miło się człowiekowi robi na sercu.

Mareczka, a jak się zachowuje Twoja waga? Ruszyło się coś? Majówka za 11 dni Jesteś przygotowana?

Maluszka, gdzie się podziewasz? Odezwij się.

[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

Witam

Jak widzicie na moim paseczku 2 kg poszło w dół super..
Niestety do majówki nie zdążę z moim celem 65 kg jeszcze całe 5 kg także nierealne bym tak szybko schudła hehe, dobrze że wogóle coś ruszyło
Jeśli idzie o święta to zgrzeszyłam trochę ale tylko troszkę wiecie te ciasta były takie smakowite :P Ale przecież można sobie pozwolić, każdy jest tylko człowiekiem mam racje hehe

Maluszko co z Tobą??

Zmykam bo już późno..całusy

Mareczko! Gratuluję serdecznie. Jestem pewna, że już coś po Tobie widać Tylko tak dalej.
Pewnie, że jesteśmy tylko ludźmi. Grunt to znaleźć właściwe proporcje między tym, co ma być podstawą naszego żywienia a zachianką. Jeśli będziemy się już zawsze trzymać tych proporcji to ominie nas problem nadwagi w przyszłości. Ja wciąż jestem na etapie poszukiwania złotego środka. Wciąż staram się wdrażać w życie zasady zdrowego żywienia i mogę się pochwalić sukcesami na tym polu, wiele czytam, wiele rozumiem. Moją wiedzę przekazuję dalej i mam już na swoim koncie wiele nawróconych duszyczek. Rodzina i znajomi Podążamy we właściwym kierunku.

Trzymajcie się dziewczęta. Pozdrawiam, miłej nocki.

[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

Hej dziewczyny!

Nie moge w to uwierzyć, dziś rano mimo @ zobaczyłam 63.9 kg czyli pełny kilogram mniej niż w zeszłym tygodniu. Jest cudownie! Dieta, którą trzymam bynajmniej nie jest ścisła a tu taka niespodziewanka!!! Coś wspaniałego. Cieszę się jak szalona.
Hybrisku, gratuluję Ci spadku, obserwuję Twój wątek, wciąż mkniesz jak burza.
Mareczko, co u Ciebie?
Skierka, jak przygotowania? Denerwujesz się bardzo?
Pozdrawiam serdecznie

[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

Skierka sie nie denerwuje narazie, tylko umiera ze zmęczenia w szkole niektórzy nam już odpuścili a niektórzy gnębią ile wlezie został mi jeszcze sprawdzian z matmy do napisania żeby mieć 3 na koniec, i francuski, musze jakoś przekonać kobiete żeby postawiła mi 5 bo może to głupio zabrzmi, ale jestem jedną z osób które na tą 5 zasłużyły ciężką pracą. Poza tym do czwartku musze oddać plan ramowy wypowiedzi z polskiego i pewnie plakat też musze już oddać, a jeszcze go nie zrobiłam, czytam teraz strasznie dużo na ten polski, musze jeszcze na poniedziałek napisać rozprawke na francuski, masakra

co do diety to jest oki co prawda stoje w miejscu ale ważne że nie zjadam stresów trzymam za Was kciuki i bardzo przepraszam że tak mało sie pojawiam, wpadam tylko jak mam chwilke na oddech, pozdrawiam bardzo serdecznie i życze miłego weekendu

i gratuluje wszystkich sukcesów

Czesc Dziewczyny!

Ale dzis bylam glodna! No istny koszmar. Caly dzien myslalam tylko, aby cos zjeść. Nie byly to grzeszne mysli, czyli nie zabralam sie za czekolade czy wafelki, ale mimo wszystko.
Waga którą zobaczyłam w sobotę rano mnie opuściła, nie chce się narazie znów pokazać i szczerze wątpię, by była mniejsza pod koniec tygodnia. Myślę, że jest to związane z @, ale i tak nie zmieniam suwaka, bo ten mi się szalenie podoba.

A co u Was?

Pozdrawiam serdecznie.

[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

Ups dubel