witam was na tym forum nie po raz pierwszy,
nie da się ukryć, że jestem grubasem i to w tej chwili dość znacznym bo waga moja pokaza.ła 89, 6 kg
Odchudzałam się trochę schudłam potem znów przytyłam i tak w kółko,
Nie jestem i nigdy nie byłam obżartuchem , nie przepadam za słodyczami itd, miałam teraz ostatnio napad tzw. kompulsywnego jedzenia wynikający ze stresu - poważny problem w pracy, ale tak pozatym powinno być ok, a tak nie jest,
nie jem duż w ciągu dnia i tak jak ktoś by to obserwował z boku stwierdziłby ,że nie wie od czego jestem aż taka gruba , no i zmierzam ku końcowi mojej wypowiedzi -zabójcze dla mojej diety i mojej wagi , która powoli zaczyna się robić monstrualna jest właśnie tzw. nocne jedzenie, a więc idę sobie spać no i zasypiam, ale niestety się budzę kilka razy w ciągu nocy , i idę do lodówki , żeby coś zjeść -fajowo nie????
I na nic tu silna wola i postanowienia dietetyczne ....
Uwieżcie mi na prawdę próbowałam sama z tym walczyć , ale to jest prawie nierealne bo wybudzając się człowiek idzię do tej nieszczęsnej lodówki odruchowo i po prostu je różna dziwna rzeczy i co zabawna wcale nie słodycze
Okazuje się ,że jest to zaburzenie odżywiania na które cierpi dość duży procent ludzi.
Mam prośbę do was olbrzymią jeśli ktoś z was wie coś na ten temat nich napisze jak z tym walczy bo to dla mnie ważne , może pomożemy sobie nawzajem
mogę podzielić się innymi wiadomościami na ten temat ale nie wiem czy będzie ktoś zainteresowany , jeśli tak to piszczie
na razie moja wiedza jest ograniczona bo wielu lekarzy, których odwiedziłam twierdziło, że to jest po prostu zły nawyk i trochę silnej woli i wystarczy a tu upsss niewykonalne z samą silną wolą.
Kasia
Zakładki