-
To, co dziś rano zobaczyłam na wadze, bez watpienia można by podciągnąć pod kategorię cudów - po tygodniowym przestoju waga ruszyła z kopyta i dziś rano powiedziała mi 77,6 kg :lol: :lol: :lol:
Czyli za 0,6 kg będę miała pełną 40-tke na minusie. Straaaasznie mnie to cieszy :lol:
Musiałam się pochwalić, tak jak musze teraz znikać do roboty. Ja tylko się z tym obrobię, to zajrzę tutaj do was :)
ściskam i wszystkim Wam życze tak dobrego nastroju, jak mój aktualny ;)
-
Gratuluję :) kolejne dkg do tyłu :)
-
gratulacje Hybris, widzisz Ty lecisz jak burza i niedawno mi zazdroscilas tych moich nieszczesnych 77 a juz je masz a ja co?.......ech, szkoda gadac, trzymam sie niezle, juz bez wpadek, wazenie w srode...
-
Hybrisku, ciągle nie miałam czasu wpaść do Ciebie i podziękować za informacje na moim wątku, o żylakach i zabiegach usuwania ich. Już się prawie zdecydowałam ("prawie" pozostawione dla okoliczności niezależnych ode mnie), że w grudniu pojadę do Polski i zrobię z tym porządek. I już od samej decyzji czuję się lżej, chyba sama operacja nie jest aż takim problemem, jak powzięcie decyzji o niej, to teraz już będzie z górki, musi być :D
Powodów wypadania włosów może być tyle, że chyba jedyne wyjście to zrobić sobie kompleksowe badania, bo inaczej to jak szukanie igły w stogu siana. Mnie kiedyś włosy wypadały przez niedobór cynku (i łykanie cynku w tabletkach pomogło), znałam osobę, która w tym samym czasie borykała się z tym samym problemem i w jej przypadku był to niedobór żelaza, w grę może wchodzić sporo innych pierwiastków, plus oczywiście przyczyny mechaniczne (np. zbyt rzadkie mycie włosów i dopuszczanie do ich przetłuszczania się przy skórze głowy). Dlatego moją radą byłoby zdać się tu na lekarza raczej niż na porady forumowiczek.
A tak w ogóle to gratuluję tego stania twarzą w twarz ze zrzuceniem pierwszych 40 kg (no bo za 0,6 kg to już jest twarzą w twarz, prawda?) Brawo! :)
-
Witaj!!!!!!!!!!!!
Przede wszytkim Gratulacje. Jesteś Wielka, ale nie mówie oczywiście o twoich wymiarach :D .
Konsekwencja, upór w dążeniu do celu oczywiście opłacają się, co widać doskonale na Twoim przykładzie.
A wpadki........... Bywają przydatne, jeśli potrafi się z nich wyciągnąć właściwy wniosek. Porażkę przerobić na sukces. Wiem, że moją zgubą były kupowane po kryjomu słodycze, pochłaniane w zaciszu, z dala od oczu wszystkich. Dlatego na początku odchudzania założyłam jedno, nie będę kupować sobie żadnych słodkości. I moge z dumą powiedzieć, przyrzeczenia dotrzymałam. Oczywiście przy zakupach domowych kupuję słodycze, czasem tez coś jem ( starannie wliczając w limit), ale zawsze robię to oficjalnie, nie zdarzyło mi się kupić i jeść po kryjomu przez całe 4 miesiące.
Każda z nas jest inna, każda obiera inną drogę, aby osiągnąć ten sam cel: schudnąć. Jedne konsekwentnie, bez wpadek, dobiegają do mety, inne potykając się, powoli osiągają cel ( jak ja), jeszcze inne biegną w kółko, udając przed samym sobą, że próbują. Czyli normalka.
To forum, w życiu każdej z nas jest bardzo ważne. Pomaga nam przetrwać trudne chwile. I chyba nie ma co sie obrażać jeśli usłyszy sie kilka ostrzejszych słów. I pochwałę i naganę powinyśmy przyjąć z wdzięcznością. Ponieważ obie pozwolą nam wyciągnąć wniosek z dotychczasowych działań. Ale najważnieszcza jest akceptacja, bez względu czy osiągnęłyśmy sukces czy porażkę. Akceptacja mnie, mychy 32, jaką tu otrzymuję. Mnie - jako człowieka. Moja działania moga być krytykowane ( która odbieram jako pomoc, radę jak wyjśc z trudnej sytuacji), ale wiem że tu właśnie jestem akceptowana, taka jaka jestem.
I bardzo chcę Ci za to Hybris podziękować.
Pozdrawiam!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
-
Witam Hybrisku!
Poczytałam sobie Ciebie i dziś i wczoraj i postanowiłam mimo wszystko coś napisać (mimo wszystko bo wstyd mi,że zamiast stracić przybralam na wadze)
GRATULUJĘ CI SERDZECZNIE tych prawia 40 kg !!!!!!!!!!!!!!!
Podziwiam cię jak zwykle i zapytuje czy mogę się dołączyć i zawalczyć o siebie razem ?
Bez forum to jest nierealnedla mnie przynajmniej.
Wsydziłam się tej swojej 1,5 kg porażki i dlatego nic nie pisałam ale przecież nie urwę sobie głowy za to .
Nic muszę raz jeszcze przywitać 7 ...........
Cieszę się,że tu jesteś ty Hybrisku, bo samo czytanie twoich postów wprowadz mnie w optymistyczny nastrój i chwała ci za to !
Żaluje ,że nie odważyłam się napisać wcześniej kiedy doszł do pierwszej wpadki , tak jak napisałaś w którymś ze swoich postów.
No cóż człowiek uczy się na błędach......
Kupiłam w końcu mój wymarzony rowerek i jestem z niego bardzo zadowolona.
Ni przytruwam duszy ,wpadłam tylko żeby się z Toba przywitać .
Pozdrawiam serdecznie Kasia
-
GRATULUJE :D :D :D
Slicznie ci idzie dietka ale zasluzylas sobie .Pracowalas bardzo ciezko na to co osiagnelas.40 kg to naprawde duzo .
Milego dnia Hybrisku.Ucaluj kotki od cioci :D
-
Kasienko, Chudzino, mojas Ty, mojas... 8)
Wiesz co, tak sobie trawilam wczoraj to wszystko, co sie tu wydarzylo i oto moje refleksje...
Nie wkurzaja mnie ludzie inni niz ja.
Pasjami lubie innosc, bo mnie inspiruje, ciekawi, ubogaca.
Nie wkurzaja mnie ludzie, ktorzy krzyczac: "Pomocy!" wcale jej nie chca.
Jestem juz na tyle stara, ze zdazylam zorientowac sie, ze krzyczac tak, jedni rzeczywiscie pragna pomocy, a inni - jedynie posluchac, jak brzmi ich glos.
Nie wkurzaja mnie ludzie, ktorzy nie chca pomocy wlasnie ode mnie.
Bo kazdy czlowiek ma swoj jedyny i niepowtarzalny sposob na siebie.
Ale wkurza mnie niezmiernie, ze wciaz i wciaz nie potrafie rozroznic, kiedy rzeczywiscie jestem komus potrzebna, a kiedy tak mi sie tylko wydaje.
Wkurza mnie, ze sie angazuje calym sercem w przedsiewziecia z gory skazane na niepowodzenie.
Wkurza, ze moja frustracja moze byc odebrana opatrznie, jako niezadowolenie, ze nie udalo mi sie narzucic komus mojego zdania.
Na siebie sie wkurzam.
Tymczasem zorientowanie sie na czym sie stoi nie jest wcale takie trudne.
Wystarczy uwaznie sluchac/czytac i wszystko staje sie jasne.
Jesli ktos naprawde chce schudnac - forum otwiera przed nim nieograniczone bogactwo mozliwosci. Tysiace watkow, setki przypadkow, dziesiatki gotowych rozwiazan - nic tylko rzucic sie w to wszystko i chlonac, i wybierac, i przebierac, i dopasowywac do siebie, do swoich potrzeb, mozliwosci, sytuacji zyciowej i wszystkiego innego.
Jesli ktos nie chce - nie mozna mu w tym niechceniu przeszkadzac, bo to jego sprawa, jak rozporzadza swoim CZASEM.
Poza tym podziwiam, Kasienko, Twoja i Mirielki precyzje slowa. Kolejny juz raz wasze pisanie zrobio na mnie piorunujace wrazenie.
Poza tym podobal mi sie Twoj post, Dagmarko - piekny przyklad jak wiele mozna zdzialac sila swojego umyslu (kolejny raz podkreslam, ze to nasz - grubasow - jedyny sposob na wygrana z nadwaga).
Poza tym Triss uswiadomila mi, ze to bynajmniej nie zwiekszony limit kaloryczny zagescil mi wlos a rewelacyjne muesli, ktore od jakiegos czasu spozywam namietnie codziennie na sniadanie. Czy Ty, Hybris, mozesz jesc muesli :?:
I jeszcze prosba - jesli, Kasienko, stwierdzisz, ze za duzo mnie na Twoim watku - pisz smialo - cos sie na to poradzi. :wink:
-
No i poszlo dwa razy.
Cos tu potem naskrobie. :wink:
-
Przepraszam Ciebie Hybris , Ciebie Devoree , że zabrałam głos w tak drażliwej sprawie.Rzeczywiście niepotrzebnie coś kłapnęłam, a pomocy wołałam tu wcale nie po to , aby słuchać swego głosu.
Nie chcę abyście myślały , że mi się tylko wydaje , że potrzebuję pomocy.Muszę jeszcze dodać , że to forum to najlepsza sprawa , jaka mi się przytrafiła w kwestii mojego zdrowia.
Jeszcze jedna rzecz.Nie mam wyższego wykształcenia( to jest jeden z wielu moich kompleksów) i nie potrafię tak obrazowo i trafnie pisać jak Wy i może dlatego tak ostro mnie potraktowałyście , ale ja NAPRAWDĘ CHCĘ SCHUDNĄĆ i robię to , jak najlepiej umiem i jak przyniesie efekt leczenie , którego się podjęłam ,może będę mogła pochwalić się efektami.
Nie będę Hybris więcej zaśmiecała Twojego wątku swoim pleplaniem , to było ostatni raz.
Oczywiście serdecznie gratuluję Ci tych 40 kilogramów.Jesteś i będziesz przykładem...