Strona 1 z 31 1 2 3 11 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 10 z 304

Wątek: nio to kolejna próba walki o nowe JA....

  1. #1
    Goohaa jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    17-11-2004
    Posty
    0

    Domyślnie nio to kolejna próba walki o nowe JA....

    hello,
    tak skacząc po wątkach łatwo zauwazyc, ze na forum jest sporo 'Żaków' i tak sobie pomyslałam, że można by zrobic wspólny jeden topic gdzie mogłybyśmy sie dzielić swoimi pomysłami na radzenie sobie ze stresem a co za tym idzie często z obzarstwem mu towarzyszącym.... a teraz własnie mamy taki gorący studencki okres.... sesja... chyba kazda z nas niemalze alergicznie reaguje na to słowo...
    teraz może pare słow o mnie....
    mam 21 latek (w sumie rocznikowo juz 22, ale 21 zawsze lepiej brzmi ) i studiuje sobie w krakowie na forum juz jestem ponad rok z małymi przerwami... to dzieki niemu i czatowi z dieta.pl w zeszłym roku z wagi 80kg zeszłam do 64 (od wrzesnia do czerwca). mierze sobie 170 i moją wymarzoną wagą byłoby 60 kg... teraz o nich nie mysle, bo po tych kilku miesiacach, ktore upłynęły od czerwca moja waga pokazuje 69.... wiem wiem... to nie tragedia, ale skoro juz było mniej i sie dobrze czułam w tamtej wadze to czemu by do niej nie wrócić ?? i wlasnie mam takie mocne postanowienie poprawy...powrotu na te dietkową drogę co by znowu w wakacje czuc sie na ile to mozliwe dobrze we własnym ciałku...
    hmm... pewnie tez zaraz sie ktos zacznie sie zastanawiac czemu zakładam topic w tym dziale... odpowiedz jest jedna... tutaj zaczelam swoją walkę z kilogramami na wątkach Flakonki, Katharinki, pozniej Luny i Goszy i juz sie tu zadomowiłam... mam nadzieje,ze mi to wybaczycie drogie XXL'ki
    mam nadzieje,ze tenze wątek pomoze mi w tej ponownej, juz niewątpliwie mniejszej, walce ze zbędnymi kilogramami/centymetrami.... i ze znajdą sie przyjazne duszyczki, nie tylko studentki, ktore kiedy trzeba pokrzycza a innym razem podopingują
    pozdrawiam życząc miłego dnia a studentom powodzenia w sesyjnych zmaganich

    a własnie...zapomnialabym o moich planach dietkowych...
    sadze,ze dla mnie najlepszą formą jest tradycjnie MŻ... najlepiej,zeby to moje MŻ było w granicach 1300-1500kcal....na razie postaram sie nie przekraczac tej magicznej liczby 1500 i to chyba byłby juz najlepszy początek.... a jak ta okropna sesyja sie skończy to znowu zaczne chodzic moze na basenik
    a i moze wreszcie sprobuje namowic do pracy moje miesnie coniektore (na dywanie ma sie rozumiec np.)....

  2. #2
    Triskell jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    12-08-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Gooha, co prawda studentką już od daaaaaawna nie jestem, ale moje wsparcie masz

    Uściski i powodzenia i oczywiście dzięki za zaglądanie do mnie

  3. #3
    Pring jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    25-12-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Ja natomiast JESZCZE nie jestem studenetką, ale też jestem z Tobą! :*

  4. #4
    Goohaa jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    17-11-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Pring
    Ja natomiast JESZCZE nie jestem studenetką, ale też jestem z Tobą! :*
    wszystko przed Tobą
    a tak na powaznie to stres jest niestety niedołacznym elementem naszego zycia i kazdy z nas musi sie z nim zmagac...
    zazdzroszcze tym co w stresie nie potrafią jesc ja zazwyczaj mam na odwrót

    Triskell dziekuje za powitanie
    piszesz,ze studentką dawano nei ejstes a po Twoich zdjeciach w to niekiedy ciężko uwierzyc

  5. #5
    luna64 Guest

    Domyślnie

    Goohaa nareszcie masz miejsce,gdzie moge Ci sie wpisać Mam nadzieję,ze mimo,ze nie jestem studentką to mnie nie przegonisz

    Wrócę tu wieczorkiem.Papapapa

  6. #6
    hybris jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie Re: Studencki zakątek ;)

    Gohaa, widzę, że i Ty masz dość świeży wątek, chociaż staż w odchudzaniu spory.
    Sama już jestem "chwilę" po studiach, za kolejną "chwilę" chcę rozpocząć doktoranckie i wiem, co nauka potrafi robić z człowiekiem i jego żołądkiem. Ja również w czasie każdej sesji dostawałam wielkiego "ssania", choć nie powiem, w czasie studiów tez miałam okresy wielkiego chudnięcia - zwłaszcza, kiedy mieszkałam w akademiku z dwoma koleżankami - sportsmenkami
    I w sumie - trochę Ci zazdroszczę, bo niedługa droga przed Tobą
    Trzymaj się!

  7. #7
    Goohaa jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    17-11-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez luna64
    [b]Goohaa nareszcie masz miejsce,gdzie moge Ci sie wpisać Mam nadzieję,ze mimo,ze nie jestem studentką to mnie nie przegonisz
    nie śmiałabym nawet Twoja obecność jest samą przyjemnością dla mnie i zawsze bedziesz tu mile widziana

  8. #8
    Cauchy jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    10-12-2005
    Mieszka w
    Kraków
    Posty
    223

    Domyślnie

    O tak.. wątek na studenckie żale i porady.. przyda się

    A ja mam 21 lat (też lubię mówić wg rocznika, bo dopiero co kończyłam 20 bo w grudniu) i też studiuję w Krakowie a to potworne słowo jest gorzej niż straszne i taaak mi się nie chce uczyć..

    Gosiu (bo zapewne tak masz na imię? ), życzę powodzenia z walce z tymi nadmiarowymi kilogramami, oby zniknęły szybciej, niż zdążysz to w ogóle zauważyć

    Co do jedzenia i nauki.. ja z tym większego problemu nie mam - jak już zacznę się uczyć, to siedzę parę godzin nad książkami i zapominam o całym świecie jedyne co, to od czasu do czasu robię sobie herbatki. Tak więc myślę, że jakoś to przetrwam.
    I już się nie mogę doczekać, aż będę po tym wszystkim - planuję wybrać się na siłownię i porządnie poznęcać nad moimi mięśniami.

    Życzę sukcesów zarówno naukowych jak i dietkowych
    C.
    A do mnie TĘDY - walczę od nowa.

  9. #9
    Goohaa jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    17-11-2004
    Posty
    0

    Domyślnie Re: Studencki zakątek ;)

    Cytat Zamieszczone przez hybris
    w czasie studiów tez miałam okresy wielkiego chudnięcia - zwłaszcza, kiedy mieszkałam w akademiku z dwoma koleżankami - sportsmenkami
    ja mieszkam w wynajomowanym mieszkanku z jedną koleżanką chudą jak patyk.... i to mi nie pomaga.....
    bo ona ma czasami pomysły w stylu 'zamówmy sobie pizze' albo zjedzmy przy wieczornym serialu czy filmie kisielek czy galaretke (np. godzina 22) itp...
    ale jakos zeszły rok sobie radziłam to i teraz musze=> chcę
    a więc pomalutku i do dzieła.... same kg/cm nie znikną... troche im trzeba w tym pomóc...

    pozdrowionka z szarawego juz powoli za oknem Krakowa

  10. #10
    Goohaa jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    17-11-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Cauchy
    Co do jedzenia i nauki.. ja z tym większego problemu nie mam - jak już zacznę się uczyć, to siedzę parę godzin nad książkami i zapominam o całym świecie jedyne cos, to od czasu do czasu robię sobie herbatki.

    Życzę sukcesów zarówno naukowych jak i dietkowych
    C.

    witam w swoich skromnych progach kolejną studentkę
    co do uczenia sie i jedzenia... ja tam lubie co niesety podjadac... w jednej recę ksiązka a drugą łapką zaglądac do jakijes miseczki z czyms dobrym... no ale staram sie tego nie robic i podobnie jak Ty pijam ogromne ilości herbat.. zarówno zwykłych jak i owocowych róznistych

    sukcesów i ja również Tobie zycze

Strona 1 z 31 1 2 3 11 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •