Devoree ma rację- jesteś bardzo kreatywna :D Ale to dobrze- będie Ci dużo, dużo łatwiej przetrwać dietę :D
Uściski!
Wersja do druku
Devoree ma rację- jesteś bardzo kreatywna :D Ale to dobrze- będie Ci dużo, dużo łatwiej przetrwać dietę :D
Uściski!
Witam wszystkich!!!
Dzisiaj pojechałam do szpitala na to noieszczęsne szycie rany. Bolał tylko zastrzyk znieczulający, a potem już samo szycie odbiło się bezboleśnie. Na razie jakoś dziwnie mnie jeszcze nie boli, ale wziełam już na wszelki wypadek tabletkę przeciw bólową.
Byłam dzisiaj w księgarni - ale się obkupiłam w książki. Głównie kupowałam książki pod kontem mojej pracy magisterskiej. A piszę ją o Janie Pawle II i pokoleniu JPII. Więc jak by ktoś miał jakieś materiały gazety, znał jakieś dobre strony internetowe o tej tematyce itd. - to wiecie gdzie mnie szukać :wink:
Pozdrewiam wszystkich bardzo cieplutko.
Wiesz jak wchodze na Twój topik to od razu robię sie głodna, takie smokowitości nam tu "serwujesz" bardzo ładnie wyglądają i zdrowe i niskokaloryczne, no pełny serwis :)
Ciesze sie, że szycie rany obyło się bezbolesnie prawie...
Bardzo ciekawy temat pracy magisterskiej, jak tylko coś ciekawego wpadnie mi w łapki, to od razu dam znać :)
pozdrawiam
Witaj ja też mam dużo do schudnięcia i naprawdę przeraża mnie to.
Najgorsze jest że te uparte kilogramsy tak się mnie mocno trzymają - ja chyba za dobra dla nich jestem :roll:
Ale to nic dam im w końcu w kość.
Współczuję Ci tej operacji. Wiem że duża ilość tkanki tłuszczowej jest powodem słabego gojenia się ran i dlatego np lekarze nie chcą robić cesarskich cięć bo źle się goi.
Pozdrawiam i trzymam kciuki
Pozdrowienia weekendowe :D
Milego weekendu
Mam nadzieje ze niedługo problemy zdrowotne skoncza sie raz na zawsze
witam wszystkich w to sobotnie przed południe. Niestety nie poleniu****ę dziś bo jadę na uczelnie, ale tylko na jeden wykład bo muszę jeszcze odebrać jeden wpis. No i za tydzień w sobotę czeka mnie egzamin, na którym nie byłam przez szpital.
Dietka jakoś leci, wczoraj byłam bardzo głodna przez cały dzień. Mam nadzieje że jak mi zdejmą szwy to będę mogła chociaż troszeczkę poćwiczyć. Ale zobaczymy.
pozdrawiam wszystkich.
Życzę miłego weekendu i zdania zaległego egzaminu,pozdrawiam Majeczka :D
Antidotum, w kwestiach ukladania menu doszlam do identycznych wnioskow jak Twoje. :D Na razie system sie sprawdza. :D
Kiedy bedziesz mogla zaczac cwiczyc? Chyba jeszcze niepredko?
Dzień dobry!!!
U mnie świeci piękne słoneczko, i za oknem jakoś tak ładnie. Nie wiem jeszcze jak jest na dworze bo jeszcze nie byłam, ale przez okno prezentuje się to zachęcająco do spacerku.
Wczoraj, pierwsza wpadka... zjadłąm sałatkę z kurczakiem z McDonald'sa i polałam ją sosami. Byłam bardzo głodna jak wyszłąm z uczelni no i... pochłonełam ją. Oczywiście już nic poytem nie jadła, ale na pewno załadowałam w siebie duużą porcje McDonaldsowych kalori.
Dziś się trzymam dzielnie.
pozdrawiam i cudniej niedzieli życzę.
http://www.adonai.pl/kartki/9/12.jpg
ja mam szczęście bo u mnie w mieście i w okolicach nie mam Mc Donalda :) i nie jestem narażona na takie pokusy..
życzę miłej i dietkowej niedzieli:)
ha! znalazlam Cie!
troche sobie poczytalam, polakomilam sie na Twoja salatke, wyglada przepysznie..
ja z kolei kupilam sobie kielki soi, bo podobno zdrowe.. tez je w jakas salatke wpakuje, bo luby kategorycznie odmowil spozycia.. dziwny jakis, dobre sa..
jak tam wpisy- komplet juz?
z tym Mc.. no nie za fajnie, oni tam jakies swinstwa do tych salatek wpychaja, kiedys czytalam, ze to masakralnie kaloryczne jest.. no ale i tak dobrze, bo moglabys wciagnac big maca i fryty, no nie? :wink:
co do materialow o JPII, niestety ja Ci nie pomoge, chyba, ze Cie po francusku temat interesuje.. a ten nowy film widzialas? chyba jakos byla premiera niedawno, czy ma byc..
pozdrawiam Cie serdecznie!
trochę zdołowana wczorajszą wpadką postanowiłąm dzisiaj sama sobie przyrządzić sałatkę + sos.
Podaje przepis na sos.
SOS CZOSNKOWY Z SEREM FETA
skłądniki:
- 2 ząbki czosnki - rozgnieść.
- 1/4 sera feta
- 1/2 śmietany "Rama Krem Fin" można więcej wtedy sos będzie rzadszy.
- trochę pietruszki
Wszystko wymięszać, najlepiej mikserem - na jednolitą masę. . Ja mięszałam takim ręcznym. I sos gotowy.
Polałam nim sałatkę z:
sałaty, kukurydzy, kiełków. I bardzo było dobre.
Zdięcie wyszło mi strasznie kiepskie. Więc musicie uwierzyć na słowo że sos jest dobry.
http://republika.pl/blog_sw_185043/2209025/tr/r.jpg
brzmi pysznie... szczególnie ten czosnek... mogłabym jeść go cały czas..
nie przejmuj się tak bardzo wczorajszym McDonaldem.. napewno nie wpłynie taka jednorazowa przyjemnośc na sylwetkę..
pozdrawiam
Główka do góry Anti- jednorazowa wpadka diety nie zawali (pod warunkiem, że będzie jednorazowa :wink: :twisted: )
Buziaki i miłego poniedziałku! :D
Głowa do góry! Brniemy dalej i przesuwamy suwaczki. Na Twojej stronce zawsze smakowicie. Całuski!
Antidotum na klopoty :D
antidotka! jaka sie zrobilam glodna jak zobaczylam ta salatke! ah... moze by tak dzisiaj ja upichcic? mniam!
pozdrawiam porannie!
anti
jeden dzień dużo nie zawali, trzeba tylko potem być silniejszym i nie poddać się pokusom ( łatwo się mówi, he he)
... staje na wagę i znowu nic... ta sama waga co wczoraj, i przedwczoraj...
I tak każdego dnia staję z nadzieją że może dziś się coś poruszy...
Dzisiaj nie miałam czasu robić sobie jakiegoś narmalnego obiadku, więc włąściwię wymięszałam wszystko co zostało mi z wczorajszego dnia... i też nie było złe.
Podaje skłądniki, jak by ktoś był zainteresowany... ale oczywiście nie są to jakieś specjały, hi... raczej moje dziwactwa kulinarne.
Obiad dla leniwych... czyli to co zostało z wczoraj
SKŁADNIKI:
1/2 saszetki ryżu... ryż został mi z wczorajszej zupy
3 - 4 plasterki szynki
udotowana marchewka i pietruszka... z wczorajszej zupy
cebula
może być jakiś sosik
- ryż wymięszać z marchewką i pietruszką pokrojoną drobno
- wędlinę z cebulą udusić
- wszystko wymięszać na patelni. Koniec
- ja dodałam jeszcze mój wczorajszy sos czosnkowo fetowy - jedną łyżkę, ale może być z innym sosem, albo i bez też jest dobry.
http://republika.pl/blog_sw_185043/2...rysunek111.jpg
antidotum teraz to aż strach do Ciebie zaglądać... bo zawsze jak pocztytam i napatrze się na smakołyki to głodna sie robie :? i szybciutko do lodówki pomykam.. ech..
a wagą się nie przejmuj... moja stała ponad dwa tygodnie..
napewno lada dzień ruszy :)
pozdrawiam
ojojoj!!! asiulkavip bo będę miała wyżuty sumienia że przezemnie ludówkę nawiedzasz. To może przestanę wklejać zdjęcia, będzie mniej działało na wyobrażnię.
Udanego wieczoru dla wszystkich.
Wklejaj wklajaj! Tyle co sobie popatrzymy to nasze!!!!
zoladek mi sie obudzil :lol:
Pozdrawiam cieplutko
Pozdrowionka!
Zdjęcia wklejaj nadal. Tyle naszego co chociaż popatrzymy , a poza tym są to same drowe rzeczy. Pa!
moja waga za którą zapłaciłam ponad 80 zł, co to miała się mylić tylko o 0.1 coraz bardziej mi działa na nerwy. Bo np. ważąc się jeden raz po drugim potrafi pokazać dwa różne wyniki. I tak dzisiaj rano wchodziłąm na nią 3 razy z rezultatami:
za pierwszym razem - 109.0
za drugim razem - 109.7
za trzecim- 109.5
No i jak ja się mam nie denerwować, ja nie chudnę , i jeszcze do tego waga mi fiksuje.
Czy wasze wagi też są takie nie normalne?
Niestety mam to samo. Staram się wchodzić na nią tak samo ( zaznaczyłam gdzie stoję ) ale nic z tego. Biorę sobie po prostu średnią. Dobrze chociaż,że nie ma rozrzutu np. 3 kg.
Pozdrowionka!
Mojatez dziwaczna. Tylko w druga strone... zapamietuje i pokazuje ten sam w kolejnych wazeniach. Jak wejde rano i jest 87 a potem pojde pozbyc sie tych 2 litrow wody , ktore dziennie mamy przykaz pic i wracam to znow jest 87. A to mozliwe nie jest. Musze na nia stawiac duzy worek proszku. Z proszkiem mnie niestety juz nie myli, za duza roznica wagowa :lol: . I po "wyzerowaniu" jej jakims innym ciezarem waze sie znow i jest roznica.
dziwaczki.
Ale my tam swoje wiemy,ze chudniemy!
aloha!
:lol: :lol: :lol:
a moja ma wahania do 3 kilo... zależy jak się na niej stanie :?
ale nauczyłam się stawać w jednym miejscu:)
pozdrawiam
W czasie poprzedniego odchudzania mialam podobna wage. Nosze okulary a wazylam sie bez nich (zeby wazyc mniej ma sie rozumiec :lol: ) i zeby dostrzec wskazanie musialam sie pochylic a ta cholera wskazywala wtedy kilogram wiecej :!: Zebyscie widzialy jaka ja wtedy gimnastyke odstawialam... :lol: :lol: :lol:
SPEŁNIENIA MARZEŃ TYCH MAŁYCH I TYCH WIĘKSZYCH I PAMIĘTAJCIE ŚWIAT BEZ KOBIET NIE MIAŁBY SENSU
http://i50.photobucket.com/albums/f3...1/4f8d333a.gif
Serdeczne pozdrowienia!
http://www.gifownik.pl/gify_gifownik...e/kwiaty/5.gif
wszystkiego najlepszego w dniu naszego święta
http://republika.pl/blog_td_679096/1291312/tr/1867.jpg
MNOSTWO RADOSCI W TAK PIEKNYM DNIU
http://www.superfoto.pl/zdjecia/foto...15421675_m.jpg
Antidotka :lol:
Usmialam sie czytajac o naszych wagach! :lol:
duzo radosci dzisiaj!!!!!!
Dziewczyny, dzięki za te opowieści o waszych wagach... no faktycznie można się uśmiać, co waga to inne eksperymenty trzeba z nią wyczyniać.
Kurcze, dzisiaj rano to mi się płąkać zachciało jak stanęłam na wagę i po raz kolejny nie pokazała spadku. Kurde dołuje mnie bo po każdym takim poranku postanawiam jeszcze mniej jeść. Wczoraj to właściwie tylko obiadek zjadłam. No i nic, gaga stoi w miejscu. Strasznie mi to odbiera motywację do diety, bo mówię sobie że i tak to mi nic nie daje, to po co się mam tak męczyć...
ach... szkoda gadać, i smęcić
Zyczę wam udanego świętowania...
Antidotum - pomyśl kochana,że ta waga to się tak uparła i stoi jak koza, ale w końcu nie wytrzyma i bedzie musiała Ci pokazać prawdę. Nie przegładzaj się!
Pozdrawiam!
nie martw się... napewno lada dzień cos tam sie ruszy!
tego życze Ci z całego serducha!
no i oczywiście wszystkiego najlepszego z okazji naszego święta:)
pozdrawiam
witam
nie martw się u mnie też w tamtym tygodniu nic sie nie zmienilo a w tym tylko 0,5 kg nie podawaj sie dietkuj dalej a napewno sie waga ruszy :P u mnie dzisiaj dietowanie przebiegło bez wpadek bo mężuś kupil mi kwiatuszka zamiast czegoś slodkiego :wink: a co do tego dystansu to przez tą jazde własnie się rozchorowalam bo sie wykąpalam i siadlam na kompa i na drugi dzien już byłam chora ale trudno już mi coraz lepiej :roll:
trzymaj się kochana i się nie poddawaj 8)
...jak co dzień... :( :( :( tak też i dziesiaj moja waga się nie zmniejszyła... :( :( :(