-
Koło kolejny raz zamknięte...27kg
Oczywiście, jak zwykle po super diecie i minimum 10kg mniej przestaję mieć siłę woli i zaczynam się obżerać. Co z tego, że tyję...1kg, dwa, trzy. Tyję dalej. I tak w końcu jak po raz kolejny przekraczam pobitą poprzednim razem rekordową wagę, opamiętuje się i zaczynam. Zaczynam kolejne kołko. Mam nadzieję, że tym razem to już będzie tylko jego połowa...
90kg, 179cm wzrostu, jeszcze w czerwcu około 75kg. Wyjazd i powrót do jeszcze gorszych przyzwyczajeń.
W czwartek zaczęłam. Ale pierwsze dwa dni były dietą w luźnym tego słowa znaczeniu. Od wczoraj jest całkiem dobrze. Kurcze, znowu. Dlaczego?
-
Jeni, złe nawyki i złe cykle są po to, żeby je przełamywać. Jeśli podejdziesz do diety z przekonaniem, że "znowu zrzucę 10 kg i potem się poddam", to tak faktycznie będzie. Ta blokada jest w Tobie i tylko Ty sama potrafisz ją usunąć. Musisz uwierzyć, że tym razem będzie inaczej (bo przecież czemu miałoby nie być), a jak już dojdziesz do tego 10-go zrzuconego kilograma to naprawdę bardzo się pilnować. Udowodnij nam, a przede wszystkim sobie samej, że potrafisz. Inaczej zawsze będziesz miała poczucie przegranej.
Ściskam i trzymam kciuki
-
Problem w tym, że ja za każdym razem jak zaczynam dietę, jak zaczynam chudnąć to jestem przekonana, ze to już ten ostatni raz i tym razem nie zmarnuję tego, co osiągnęłam. Za każdym razem jestem tego pewna. A później przychodzi taki moment, że waga staje, że ja mam ochotę co chwillę na słodycze, albo że jestem permanentnie głodna i coś siada, dalej myślę, że nie pozwolę sobie przytyć, a jednak tyję. Raz mi się tylko udało. Dawno, jakieś 6 lat temu, osiągnąć wymarzoną sylwetkę i utrzymałam ją około 2 lat, jak na moje dotychczasowe doświadczenia to bardzo dużo.
Ale dzięki za odwiedziny
Pozdrawiam,
Ewa
-
Powodzenia i duzo sił i wiary w to, że sie uda
miłego dzionka
DO ROBOTY !! :P
-
Jeni!
Nietety jojo jest okropne, mam przynajmniej jedno na końcie takie typowe, ale wiem że to była moja wina tak nie wolno robić ,żeby po diecie rzucać się na wszystko co popadnie.
Przeżżyłam to jojo okrutnie z 79 kg waga skoczyła do 90 zajefajnie.......
był płacz i zgrzytanie zębów co ja ze sobą znów zrobiłam.
Wierzę jednak,że tym razem mi się uda strasznie tego chcę ale wiem też że mój dotychczasowy styl życia będzie musiał ulec zmianie, a to jest trudne.
Bez tego się nie da schudnąć raz na zawsze
-
Dzięki goohaa
Kasia- ja też trzymam za Ciebie kciuki. Moje ostatnie jojo wspięło się z 75kg do 90. Jeszcze lepiej
Ehh.
-
Ojj jaka tu cisza się zrobiła :/ A u mnie już troszkę głośniej. Po pierwszym tygodniu waga nie drgnęła, ale widocznie ciągle się do tego zbierała, bo dzisiaj rano zobaczyłam 1,5kg mniej Ciesze się, bo nic mnie tak nie mobilizuje jak spadająca waga. Hmm. Oby tak dalej. Oby się trzymać...
-
Jeni...jojo jets straszne mysle ze iekszosc odchudzajacych sie mialo z nim do czynienia...no ale trzeba walczyc!
No i widze ze widac juz pierwsze fekty Twojej walki!!!Gratuluje tego 1.5kg mniej!!!
I pamietaj tym razem raz i na zawsze...a jak beda jakies dolki, permanentny glod to wal smialo ...przywolamy cie do porzadku
Pozdrawiam i tmocno trzymam kciuki zeby sie udalo
-
Witaj jeni
Opowiem ci o moim jojo.W 2003 w wakacje wazyłam 82 kg( po schudnięciu z 95 kg), w styczniu 2004- 97kg a dziś moja waga to prawie 130kg .To jest dopiero efekt jojo-gigantyczne jojo.Co prawda w międzyczasie była ciąża ale to mnie nie usprawiedliwia.
Tak to jest jak sie wraca do starych przyzwyczajeń.Byłam głupia ze tak żarłam-dziś to wiem ale mądry Polak po szkodzie.Dlatego znów zabrałam się za odchudzanie.
Pozdrawiam dietkowo
-
dasz radę Słońce i wiem, że tym razem już na stałe
i Ty też zacznij w to wierzyć
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki