-
dzięki Triss
Nie wiem czy powinnam to pisac , ale nogi faktycznie pokochałam ostatnio serio , aż mi głupio
Co do utrzymania wagi to ja serio się boję , czy dam radę itd. Tyle dziewczyn było tutaj na diecie 1000 kalorii i potem jojo , a niby na niej bezpiecznie się chudnie i o powrocie do starej wagi nie powinno być mowy... No dobra póki co nie powinnam chyba o tym myśłec ;P Przede mną jeszcze długa droga do celu
Ja już po śniadaniu i o dziwo [ ] poćwiczyłam nawet znowu poskakałam na skakance + 60 brzuszków - dzień jest długi może jeszcze znajdę ochotę na ćwiczenia
-
ja ci polecam chustę, jak leżysz na plaży to podciągasz i nóżki ładnie się opalają, a jak się spaceruje to ładnie okrywa bioderka pupę i uda
ja tam chodzę na plazę, nie lubię swojego wyglądu ale tak bardzo lubię wodę że nikt mnie nie zatrzyma- a mam śmieszny strój-sukieneczkę, także nawet husty nie kupuję
na basen mam strój typowy pływacki i nie lubie swoich ud oglądac, no ale liczę że po moich rowerowych szaleństwach pod koniec lata jak zacznę znowu chodzić na basen będzie już znacznie lepiej
a tak wogóle patrze na twoje zdjecia i zazdroszczę matko ja to bym chyba topless chodziła mając taką figurkę!!! a mi zwisa i z brzucha i z ud i niestety piersi po 2-letnim karmieniu już nie te....
-
Heheh sandraj - tylko ,że ja bym wolała coś co by mi góre zasłoniło z dołem nie mam problemu z resztą jak już wczesniej pisałam to pokochałam swoje nogi , no gorzej z góra ale popracuje nad tym
-
No i bardzo dobrze, że swoje nogi pokochałaś. Tak się starały, tak ładnie schudły, odrobina miłości im się za to należy .
Z tym jo-jo to pewnie jest tak, że wiele osób po dojściu do wymarzonej wagi wraca do dawnych, niezdrowych nawyków żywieniowych (czy też, ujmując to bardziej dosadnie, zaczyna się obżerać). Wierzę, że jeśli po diecie nadal jemy normalnie, czyli zdrowo (bez jakiejś przesadnej paranoi, z szaleństwami od czasu do czasu, ale te szaleństwa nie stają się trybem życia), to można się jo-jo ustrzec
-
ja dopiero do fotek dotarłam - i jeszcze bardziej utwierdziłam się w przekonaniu, że nie masz czego chować ale do tego faktycznie musisz dojrzeć sama
ja mam co chować - ale machnęłam ręką ostatnio i zrobiłam sobie terapię szokową - na razie jednak przerwa w tej terapii
-
Kurcze wczorajszy dzień był idealny Nie dość , że poćwiczyłam , zmieściłam się w 1300 bez żadnych czekoladek ( które gapiły się na mnie z lodówki ;p ) i lodów ( którym oparłam się w sklepie) to właściwie cały dzień przebiegał po hasłem - owoce i jogurty ;] Oby mi się tak teraz już zawsze układało
Dzisiaj z rana już brzuszki poćwiczyłam , chciałam jeszcze poskakać , ale nie wiem gdzie położyłam skakankę Ktokolwiek widział ktokolwiek wie , proszony jest o kontakt z włascicielem Bo własciciel chce poskakać
Bes_ no jasne terapia szokowa to powinno być coś dla mnie , lecz po ostatnim szoku w przymierzalni chyba mi na ten rok wystarczy
No dobra to idę poszukam tego nieszczęsnego czerwonego sznura
-
Hehe, mogę Ci moją podać, bo od ponad pół roku jej nie używam. Może da się jakoś przez kabelki przepchać taka skakankę?
Gratuluję niezłomnej woli w obliczu czekoladziego wzroku
Uściski
-
ehhh - jak ja bym ważyła tyle co TY, to bym tak nie marudziła :/
-
bes_xyfki dokladnie masz racje marudzi i to strasznie, ale chybatkowi zostalo do konca tylko pare kilogramów więc można jej to wybaczyć
chybaty: prosze nie marudzić i pokochac inne czesci swojego ciala bo będa zazdrosne o nogi i nie bedą chcialy sie odtłuszczyć:P
-
To nie jest marudzenie. To jet po prostu brak akceptacji siebie. I wierzcie lub nie jak każdego dnia dziękuje sobie , że znalazłam siłe , żeby ten ostatni raz spróbować. Odkąd pamiętam miałam problemy z wagą i zawsze czułam , że jestem gorsza od innych. Tzn nie dawali mi tego odczuc znajomi , ale nieznajomi robili to bardzo chętnie , nie jeden raz ktos się śmiał z tego jak wyglądam , udawałam , ze nie boli a w środku po prostu wyłam z bólu.Dlatego też , teraz jestem dla siebie bardziej surowa, chcę wyglądac bardzooo dobrze zeby wyjść na plaże, żeby nikt nie miał powodu do śmiechu. Tak to mniej więcej wygląda... wiec prosze was nie nazywajcie tego marudzeniem , bo nie miałam nigdy takich intencji.
Co do diety to o dziwo wczoraj znowu się udało, poćwiczyłam trochę ( brzuszkia, skakanka) no i zmieściłam się w limicie , bez żadnych słodyczy i lodów , ale wczoraj to aż mnie skręcało na myśl o czekoladzie ;] Mój leń był na tyle duży , że nie pozwolił mi iśc do sklepu ;].
Triss dzięki za dobre chęci Skakanke znalazłam u siebie w łóżku pod poduszką , ciekawe co ona tam robiła
Kardloz z części które kocham to mi jeszcze nos pozostaje :P a reszte z czasem też naucze się kochac
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki