Wątek: ostatnia *Powtórka z rozrywki*:) c.d :)

katharinko...super ze wpadlas ..mozliwe ze sie minelysmy

Co do basenu to chodze i po prostu plywam kiedys trenowalam wiec teraz moge sama sobie organizowac treningi...wytrzymalosciowe albo rekreacyjne ...roznie to bywa

Co do baby od bioli to jestwem w szoku bo chyba powinna sie cos znac na organizmie clzowieka...chociaz podstawy

A co do skrotu...hmmm...mam na imie Sandra a nie Aleksandra wiec Ola to chyba nie bardzo proponuje Sandra

Super ze wpadlas...zapraszam czesciej bo ja u Ciebie tez zamierzam przesiadywac

okej okej

ajjj.. chętnie pojechałabym sobie na basenik..ale mi odradzają... mówia że chora zaraz będę itpe...
ach... a najbardziej to mi po głowie łyżwy harcuja...tak chciałabym sie nauczyć jeździć...ale ... hmmm jakoś nie wychodzi.. nie mam z kim pójść, bo samej to głupio troche... próbowałam... i jak kretynka chodziłam dookoła trzymajć się barierki

No jak takich mamy nauczycieli to niech sie potem nie dziwia ze mamy tyle anorektyczek wrrrrrrr
bardzo ładnie Ci idzie

Pozdarwiam cieplutko

nauczycielka do odstrzału , brr

Hihih. Zgadzam się z Agą, do odstrzału!

Sandro kochana!

Zastojem się nic a nic nie przejmuj. W końcu dietkujesz, ćwiczysz, więc nie może tak już zawsze ta waga stać, lada dzień ruszy tak szybko, że nie zdążysz nawet zauważyć jak te kilogramy pouciekają od Ciebie, bo męczysz je na tym basenie okropecznie!

Trzymaj się cieplutko i dzielnie przetrwaj zastój.
Buziaki, C.

No...widze za babka od bioli wzbudzila kontrowersje

Ja w sumie jak zwykle przezywam monotonny dzien ze statystyka (moja best friend na najblizsze 1.5 tyg) a jedyna rozrywka jest wejscie na forum i pocyztanie o tym jak wam idzie

Jestem po obiadku...standardowo piers z kurczaka(z podanych przepisow) i wyszla mi wyjatkowo super...smakowalo jak miesko z kebaba...mniami

Dzisiaj nie ma basenu wiec z niecierpiwoscia czekam na jutrzejszy wieczor...chyba sie uzaleznilam od dawania sobie ostrego wycisku...Ale prawda jest taka ze to musi sprawiac przyjemnosc bo inne formy dawania sobie wycisku juz mi sie nie podobaja
Ewentualnie rolki...ale na to musze poczekac do wiosny bo jak na razie to wielkie zaspy sniegu na chodnikach...

Cauchy - dzieki za slowa otuchy...jak na razie nadal wierze w to ze cos sie ruszy...ale tej wadze cos ciezko idzie przeskok na 95...jakas niesmiala czy co

Katharinko - nie boj sie tego ze bedziesz chora i smigaj na basen...wystarczy dobrze wysuszuc wlosy (z czym ja mam wieczny problem bo duzo ich mam) i czapka...a jak juz troche pochodzisz to odpornosc na wszystkie wirusy murowana...ja juz nie pamietam tego kiedy bylam przeziebiona...A z lyzwami to rzeczywiscie lepiej miec kogos kto cie popchnie zebys jechala a potem zlapie) chociaz to i tak ty sama musisz pokonac strach przed upadkiem...nie jest tak zle...pare razy sie wywalisz a potem bedziesz smigac No i jaka kretynka?? Wlasnie fajnie ze probowalas sie nauczyc...mimo wszytsko

Pozdrawiam

hej Sandra

w sumie tak sobie weszłam co by tylko na forumiku poczytać.. no ale nie... stwierdziła muze muszę coś Ci napisać
no wiec muszę Cię moja droga pochwalić za ten zapał do nauki, że mimo odległego egzaminu jakim jest półtora tygodnia TY już siedzisz i się edukujesz aj bravo chcjałabym być tak zdyscyplinowana...bo ja to zawsze na ostatnią chwilę wszystko no więc trzymaj tak dalej dzielna jesteś

eh...może i skuszę się na basenik w poniedziałek.. zobaczymy...
ogólnie to miałam się wziąść za przycinanie desek na mój stepik..ale piły jak się okazało pilnuje w warsztacie wielki pies z którym nadaję jakoś na różnych falach wiec nie pozostaje mi nic innego jak czekać na wolny dzień mojego taty no ale jakoś damy radę zaniedbałam się troszkę przez ostatnie 2 dni z ćwiczeniami..ale ja sobie to jeszcze jakoś odbiję

pozdrawiam gorąco :*

Hej Sandra - piękne imię!

Nie martw się z powodu wagi - ona już taka jest , że zaskakuje w najmniej oczekiwanym momencie.A jakbyśmy chudły za szybko to póżniej może wtedy mniej byśmy pamiętały cały trud włożony.... Ona nas trzyma w niepewności ....
Łobuziara!

HALLO MORNING!

TAK WPADŁAM ZOBACZYĆ JAK CI IDZIE, ALE WIDZĘ, ŻE MARUDZISZ NA WAGĘ, JUŻ CI SPIESZĘ POWIEDZIEĆ, ŻE U MNIE TO SAMO! ZAPLANOWAŁAM NA DZIŚ 107, A TU TYLKO107,1 A DZIEŃ SIE DOPIERO ZACZĄŁ! ALE MYŚLĘ /ZRESZTĄ JAK INNI, ŻE JAK NADAL BĘDZIEMY UPIERDLIWIE TRZYMAĆ DIETKĘ TO W KOŃCU ODPUŚCI...MYŚLĘ, ŻE TO TAKI DZIEŃ...RACZEJ CIĘŻKI I TO CHYBA WODA, BO NAWET POWIEKI MAM JAKIEŚ NABRZMIAŁE
ZARAZ IDĘ PO ZAKUPY TO MOŻE SIĘ ROZRUSZAM...
POZDRAWIAM! TRZYMAJ SIE DZIELNIE!

Witaj misiek to tylko ja ,,,hm na silowni aerobicu ok asauna super,,,choc Foczka mi kazala wlezsc pod zimny prysznic,,czego nie zrobilam boooo nie lubie zimnej wode ,w,sz,u,n,w paap