-
Myszeczko miłego świętowania rocznicy ślubu zyczę.U mnie dopiero mineła druga rocznica choć znamy się z mężem prawie 6 lat.Ale zaiskrzyło dopiero po czterech latach i potem poszło z górki
-
To był ciężki dzień. Ale pierwszy dzień @ zawsze jest taki. Drugi i trzeci zresztą też. Dobrze, że chociaż dietkowo jest super. I mój robak czyli głód nie wychyla swego łebka.
Moje dziecię właśnie negocjuje ze swoim tatą warunki mycia. Ciekawe co wygra: rozsądek ojca czy lenistwo syna?
Jestem zmęczona, ale zadowolona. Kolacja zaplanowana ( łosoś z rusztu, sałata z serem feta, dla mnie sałtka owocowa, dla męża i syna ich ukochany tort wiśniowy), zakupy zrobione, rano wizyta w zakładzie kosmetycznym, zrobią mi włoski i pazurki, inne zabiegi w czasie @ nie mają większego sensu.
Musze chyba interweniować, bo ten diabełek w ogóle się dzisiaj nie umyje.
Miłych snów życzę !!!!!
-
mycha witam i na wstepie gratulacje utraty wagi,,super Ci idzie,,oby tak dalej a co do ferii z synkiem napewno to dziala kalorycznobojczo ...(wybacz lubie wymyslac slowa) ja jak mam dostac @ szaleje z glodu,,niewiele sie wtedy roznie od Yeti ale daje rade 3mam kciuki..i oby tak dalej..pozdrawiam
-
Myszko przesyłam gorące pozdroweinia.Mam nadzieję ze brzuch ci już tak bardzo nie dokucza.Całusy i uściski
-
Witajcie!!!!!
Waga cgyba się na mnie obraziła. Od soboty stoi w miejscu jak zaklęta. Czy to możliwe żeby już był pierwszy kryzys????? Po niecałych 3 tygodniach????? Pomimo solidnego dietkowania na poziomie 1000 kcl??????
A takie wyniki kolejnego tygodnia walki:
Waga: 123,5 kg, było 124,5 ( -1 kg)
Obwód w biuście: 127 cm, było 129 cm (-2 cm)
Obwód w pasie: 119 cm, było 121 cm (-2 cm)
Obwód w biodrach 130 cm, było 133 cm (-3 cm)
Wymiarowo całkiem nieźle, wagowo fatalnie.
Idę sobie, bo chwilowo mam serdecznie wszystkiego dość.
Pozdrawiam!!!!
-
Wcale nie fatalnie .
1 kg w tydzień to bardzo dobry wynik.
Taka mała rada - nie waż sie codziennie , bo to tylko niepotrzebny stres
Zobaczysz, że waga ruszy
Głowa do góry
-
Myszko gratuluje straconego kilograma- to wcale nie jest mało.Obwody maleją ci w super tempie.U mnie jest odwrotnie-waga spada nieźle ale obwody to klęska na całej linii.
-
Myszeczko kochana, to nie kryzys tylko okres. Zważ się, jak Ci się skończy.
Pamiętasz, jak się piekliłam w weekend? A dziś waga pokazała już 2 kg mniej, niż w niedzielę, po prostu woda zeszła z ogranizmu. Niczym się nie przejmuj, schudłas na pewno więcej. Głowa do góry! Chociaż wiem, jakie to przykre, przechodziłam dokładnie to samo 3 dni temu. Trzymaj się mocno i odczekaj cierpliwie ze 2-3 dni.
ściskam!
-
Wiatm pączkowo!!!!!!
Te ferie są bardzo męczące. Dobrze, że już się kończą. Dietkowanie idzie mi dobrze, zgodnie z planem. Mam nadzieję, że waga w sobotę okaże się łaskawa i pokaże choć trochę miniej. Co myślicie o zjedzeniu pączka? Oczywiście w ramach dziennego limitu kalorycznego. Mam straszną ochotę, ale boję się konsekwencji.
Na razie przesyłam:
-
Ja zjadłam - jednego Po miesiącu dzielnego dietkowania pozwoliłam sobie na szczyptę luksusu
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki