-
Hej drogie Panie!
Szukam rady i mam nadziję, że ją u Was znajdę 
Dwa tygodnie temu skończyłam Kopenhadzka - nawet nie było tak źle .
Potem poszłam do dietetyka i kazłą mi wskoczyć na 1000 kcl.
Mam tylko problem, ( ha nigdy nie sądziłam, że tak będzie!)
nie jestem w stanie zjeśc tych 1000 kcl dziennie. Nie wiem czy to kwestia psychiki, czy skurczonego żoładka ale max wcisne 600 no może 700 kcl i koniec. Czy ta dieta będzie skuteczna jeżeli nie jem wszystkich posiłków bo porostu nie mam na to miejsca?
Nigdy nie sadziłam, że to powiem że " nie chce mi się jeść" sama się dziwię, ale jednocześnie mam doskonałe samopoczucie, że już nie myslę o lodówce. Mąż tylko sie nabija, że przy mnie umrze zgłodu, bo odkąd nie najadam się jak bąk jest prawie pusta lodówka....a on no cóż jak to z facetami ma generalny problem z dotarciem do sklepu po coś innego niż parówki....
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki