Wątek: Przyszła kolej na mnie ;)

Witam Was.Nazywam sie Monika i jestem mamą 8 miesięcznego Kubsia i jak nietrudno się domyślić mam problem z wagą .W 9 miesiącu ciąży ważyłam 107kg ,a tydzień po porodzie 92kg i taka waga mi została do dziś.Postanowiłam cos z tym zrobić,żeby póżniej synek nie musiał się mnie wstydzić.I tak od 15.02.2006 jestem na diecie 1000kcal i ćwiczę.Ściagnęłam sobie te filmiki 8min i codziennie staram sie chociaż 3 z nich przećwiczyc .Tylko dziś zrobiłam sobie wolne,bo takie mam zakwasy,że ledwo się ruszam .Acha mam 167cm wzrostu no i wagę jak wspomniała 92kg miom marzeniem jest 65kg.Potrzebuje bardzo waszego wsparcia

Pozdrawiam

Kochana!!!
Tutaj na pewno nie bedziesz sama ze swoją walką ze zbędnymi kilogramami!!!
Wszyscy tutaj je gubimy i wszyscy sięwspieramy
Ja cztery lata temu wazyła 95 kilo, gdy to sobie uświadomiłam to trochęsię przetraszyła. W ciągu roku schudłam 35 kg.
Teraz znów sięodchudzam po po kilku latach nie liczenia się z kaloriami znów wróciłao to 95. Może to ulubiona waga mojego organizmu
Od 10 stycznia podjęłam kolejnąwlakę jak do tej pory pożegnałam 4 kilo. Może to nie jest dużo, ale daje nadzieję na to, że mogę więcej.
Podziwiam cię , że ćwiczysz, mnie do tego nic nie zmusi. Jedyny sport jaki toleruję to rower, ale nie - broń Boże - stacjonarny, tylko wiosną, latem na świeżym powietrzu.
Trzymam kciuki!
Gratuluję synka, z pewnością jest sliczny[/i]

tu napewno znajdziesz pomoc..
trzymam za Ciebie kciukaski gorąco!!
ja tu od trzech dni niecałych jestem
pozdrawiam

Hehe dziękuję dziewczyny Razem zawsze rażniej A takie mam ssanie w brzuszku,ze hej

witam cię ja mam 168 i waże 90 kg mam na imie ewa też zaczynam walkę z moimi kg.MAm trójkę dzieci najmłodsze ma 13 miesięcy ,i tak jak tobie mi też pozostało trochę kg po ciąży,chcę się ich pozbyc raz na zawsze.życzę ci powodzenia i mam nadzieję że przy wspólnym wsparciu osiągniemy wymazoną wagę.

Monika, gratuluję decyzji o odchudzaniu. Teraz trochę determinacji i pójdzie - a dzięki temu forum naprawdę o wiele łatwiej jest stawić czoła wszelkim dietowym niedogodnościom

trzymam za Ciebie kciuki i życzę żelaznej konsekwencji

Witaj wśród nas Moniko.

Witam dziękuję dziewczyny,że tu do mnie zaglądacie!Mam nadzieje,że wszystkie razem damy radę tym wstrętnym kiloskom Wam też czasami tak chce się jeść ponad normę?I co wtedy jecie?czy nie jecie?Bo za mną dziś cały dzień chodzi jedzonko

Ja ostatnio mam ataki głodu szczególnie wieczorkiem.Staram się je "zalewac" woda i herbata.Czasem zjadam jajko na twardo-jeśłi moge sobie w ramach limitu kalorycznego na nie pozwolic.czerwona herbata podobno pomaga .Jeszcze tej metody nie testowałam ale chyba jutro kupie taka herbatke i zaczne pic.

ja tez mam czasami słabsze dni... kiedy cały czas chce mi sie jeść.. wtedy robie sobie suróweczkę z jabłuszek i marcheweczki albo robie sobie herbatke pu-erh po któej juz nic nie mogę zjeść (prawdę mówiąc piję od razu dwie szklanki i juz jestem po niej taka pełna że na jedzonko nawet patrzeć mi się nie chce)..
bądz wytrwała a napewno uda Ci sie dojśc do celu :0
ja w Ciebie wierzę i pozdrawiam