Czesc dziewczyny !
Dzisiaj mija moj czwarty dzień dietki ,narazie jest ok jeżeli chodzi o alorie co do ćwiczeń to nieporafie sie zbytnio zmobilizować ,ale jakis minimalny wysiłek pojawi sie w moim codziennym zyciu. Musze wygonić z siebie tego leniucha i wziaść sie do pracy za niedługo wiosna , potem lato bardzo chiała bym wyjs w zwykłej bluzeczce bez tuszowania kamizelkami swoich fałdek na brzuchu.

Silan-no ładnie zaczełysmy tego samego dnia teraz tylko musimy sie przypilnować i powspierać , aby wspólnie dobrnąć do swojej wymarzonej wagi.Duzo wytrwałości życze


asiulkavip-skoro hul-hop ładnie wyszczupla talie to moze dobrze by było znowu zmobilizować sie do jego uzycia?.Ja dopiero zaczynam probować tą zbawe, co prawda narazie mie to nie wychodzi ,ale wierze w końcu sie naucze.Pozdrawiam!



grubaewka-ucieszyłam sie po 3 wiadomościach , ale kazdy kolejny odzew daje mi mobilizacje i siłe do działania.Dziekuje Ci i pozdrawiam serdecznie



Cauchy-fajnie , że znowu do mnie zajrzałaś , dzieki za informacje.Myśle , że masz racje z tymi kaloriami , stwierdziłam że powinnam zaczac od 1200 a pózniej zmniejszyć do 1000 takie rozwiazanie chyba bedzie najlepsze.

Jesli chodzi o moje ostatnie dwa dni to dobrze minęły.Miałam taki mały pierwszy kryzysik , ale dzielnie z niego wybrnełam .Wsumie to chyba dzieki wam , w momecie kiedy kusiło mnie wielkie obżarstwo weszłam na forum i poczytałam o waszych sukcesach nawet tych najmniejszych i romarzyłam sie , że i ja bede mogła pochwalić sie swoimi sukcesami.Pozdrawim wszystkich cieplutko:*