Truskaweczko! Jak czytam o Twoich zmaganiach to tak jak bym czytała o sobie. Ja również zajadałam stresy i łatwo się poddawałam. Jak tylko miałam jakieś niepowodzenie to od razu rzucałam dietę i stwierdzałam że nie warto. Jednak to forum pomogło mi to przezwycięzyć. Zdarzają mi się wpadki , ale brnę dalej.

Ja zaczęłam od diety owocowo-warzywnej przy której mogłam jeść właściwie dowolną ich ilość. Po dwóch tygodniach przeszłam na 1500 a teraz staram się nie przekroczyć 1000. Niestety nie zmusiłam się jeszcze do ćwiczeń, ale myślę, że dzieli mnie od tego niewielki krok. Zaczełam jednak pilingować i olejkować swoje ciało. Zauważyłam różnicę w wyglądzie i samopoczuciu. Naprawdę warto.

Pozdrawiam Cię bardzo gorąco !