Cześć dziwczyny. No wreszcie widać jakies oznaki wiosenki, słoneczko pieknie świeci i jest dość ciepławo.Jedocześnie ciesze sie z nadejścia wiosny ale i smuce troszke .Ciesze bo kocham ciepło ,a smuce bo nie mam co na siebie ubrać w taką pogodę, wszystko mnie obciska na około , widac obwisłe fałdki na brzuchu.Potem zamiast jak najwiecej wychodzić na powietrze siedze w domu lub na balkonie zeby nikt mnie nie widział.
Korzystając z okazji że dzisiaj mamy 1 dzień wiosny postanowiłam , że do 60 ciu minut rowerka dołoże 50 brzuszków dziennie .Bo wkońcu z tym mam najwiekszy problem . brzuch mam ogromniastyi musze cos zrobić , żeby go zrzucic.
Korni- chyba tak zrobie , bo w zasadzie to zjadam mało ciepłych posiłków , wiecej jogurtów i ciemnego chlebka.Pozdrawiam
Balbinko-skoro obydwie tak mówicie to chyba jest to jakies rozwiązanie.Pozdrawiam ciepluteńko.Buziaczki:*:*:*:*
Jeżeli chodzi o kcl to od dzis zrobie wszystko żeby nie przekraczać 1200 kcl.Moze mi sie to uda .
POZDRAWIAM WSZYSTKICH .MIŁEGO DNIA![]()
Zakładki