-
A no i mam jeszcze coś. Do tej pory uwielbiałam colę. Na całe moje szczęście do Polski dotarła Cola Zero. Od jakichś 3 miesięcy (jeśli w ogóle piję gazowane), to tylko Zero i teraz ta zwykła przestała mi smakować. Oczywiście róznych paści i konserwantów ma to to tyle samo, jak nie więcej, ale nie ma kalorii, więc git. Smak za to o trzy nieba lepszy niż Cola Light. No w ogóle super ekstra. Bo ja z kolei pasłam się na jedzeniu na mieście, w restauracjach, wielkich obiadach domowych i napojach gazowanych. Słodyczy nie jem zbyt wiele, ciast też nie...
A teraz kurde albo już strasznie schudłam (choć waga twierdzi, że nie), albo ciało mi się po tych 6 tygodniach ćwiczeń bardziej ludzkim stało. W każdym razie, jest całkiem nieźle. Brzuch już nie ciążowy, spodnie ładnie się układają. No niesamowite. Tak to właśnie jest na diecie, że zaczyna się siebie lubić, bo robi się coś dla siebie, ćwiczy się, zdrowo odżywia i nawet jak się nie chudnie dramatycznie, to i tak ma się więcej energii i radości. Bomba, naprawdę 
Tagotta, nigdy nie jadłaś w Macu? Nawet z ciekawości? Rany, podziwiam. I zazdroszczę, bo mimo tego, że ja już nie mam z tym problemu, to kiedyś to uwielbiałam i gdyby mi zupełnie odbiło, jadłabym tam codziennie. Takich też mam znajomych, więc tymbardziej podziwiam. Ale nic nie tracisz, to na pewno. Oni tam bazują na soli i cukrze, czyli uzależniają takimi tanimi metodami biedne grubasy 
Cauchy, ja też widziałam SuperSize Me. Najbardziej mnie zszokowało, że on tyle utył przez ten miesiąc! Reszta jakoś tak nie za bardzo mnie odrzuciła. Ja jestem bardzo tolerancyjna na ohydy, zdaje się
Ja mogłabym zwalić swoją wagę na tarczycę, ale nie oszukujmy się, to nie jej wina, tylko mojego jedzenia. Może i mam gorszy metabolizm niż normalny człowiek, ale nawet normalny by się spasł, gdyby jadł to, co ja, więc nie będę nikomu mydlić oczu chorobą. Poza tym, te kilkanaście kilo temu wszystkie objawy choroby się tak zminimalizowały, że nie wiadomo, czy te wszystkie moje problemy nie są wyłącznie moją winą. Jak schudnę, na pewno będę zdrowsza też w tym sensie, że objawy się zmniejszą, jeśli nie w ogóle nie znikną. Wspaniale, kolejny powód do dietowania.
A ten wpis joja to mój. Założyłam nowe konto, żeby zobaczyć, czy po skasowaniu go znikają też wpisy dokonane z tego konta, ale nie. A do takich eksperymentów popchnęło mnie to, że zniknęły wątki i wszystkie wpisy na wątkach (w tym na moim) dwóch dziewczyn, z kórymi pisałam i z jedną z nich nawet poznałam się osobiście. Szkoda. I nie wiem, czy to ich wola, czy może jakiś błąd systemu... No nieważne.
Kurcze na aerobik pójdę dopiero w sobotę! Dzisiaj nie mogę, jutro też nie... Jakoś przetrwam mam nadzieję.
A już najbardziej się wnerwiam, bo nie jestem w stanie siąść do nauki. Może ja po prostu nie jestem zdolna do nauki w dzień. Za to jak siadam po 23 to wszystko łapię w locie. Dlatego dziś olewam, kolejny dzień zbijam bąki i dopiero w nocy się za to zabiorę. Amen. Zobaczymy co z tego wyjdzie.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki