Bianca, głowa do góry i za nic nie przerywaj..
taki zastój jest normalny, musisz go przeczekać, choć może troszkę trwać, a potem spadek jest szybszy...
a zresztą gdzieś wyczytałam że odchudzanie się polega na etapach chudnięcia i zastoju - zawsze tak jest - kilka w dół - zastój (wtedy organizm próbuje zwolnić metabolizm i zatrzymać ten lecący tłuszcz) - ale potem znów spadek (bo dalej jesz mało, i organizm postanawia jednak ruszyć zapasy tłuszczu) - zastój (powód ten sam) - spadek (znów organizm postanawia ten metabolizm kopnąć i sięgnąć po tłuszczyk)... i tak dalej...
główka do góry!! a dodatkowy ruch jeszcze zwiększa metabolizm, nie ma więc ryzyka, że zwalnia on tempo w końcowym efekcie..

a co do wagi, waż się tylko na swojej - z doświadczenia wiem, że różne wagi róznie pokazują, jedynie adekwantny wynik jest wtedy, gdy ważysz się cały czas na jednej - wtedy przynajmniej pokazuje tę prawdę, ile lecisz w dół... u mamy też jest waga, ale nigdy się nie porównuję tam...bo jest to samo